Lekceważenie znaku "STOP", próby przejechania pod zamykającymi się zaporami, czy wjeżdżanie lub wchodzenie na przejazd, kiedy sygnalizator wskazuje czerwone światło, to główne przyczyny wypadków na przejazdach kolejowych z udziałem kierujących, ale także pieszych i rowerzystów.
Podkarpaccy policjanci, którzy zajmowali się sprawą uszkodzenia szlabanu kolejowego w miejscowości Knapy w gminie Baranów Sandomierski, do której doszło pod koniec maja, dotarli do winowajcy dzięki nagraniu z monitoringu. Mundurowi ustalili, że kierowcą odpowiedzialnym za złamanie przepisów ruchu drogowego, jest 34-letni obywatel Ukrainy.
Mężczyzna prowadzący dostawczego Volkswagena, mimo czerwonego światła, nie zatrzymał się przed strzeżonym przejazdem kolejowym. Auto wyłamało opadającą rogatkę, a kierujący w ogóle nie przejął się zaistniałą sytuacją i odjechał. Na szczęście nie doprowadził do wypadku z najeżdżającym pociągiem towarowym relacji Hrubieszów – Sławków.
Policjanci po ustaleniu sprawcy wykroczenia, przedstawili Ukraińcowi zarzut stworzenia zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym i skierowali wniosek do sądu o jego ukaranie. Mężczyźnie grozi utrata prawa jazdy i wysoka grzywna. Wartość strat oszacowano na kwotę około 3 tys. złotych.
Sygnalizator z migającymi światłami zakazuje wjazdu na przejazd kolejowy. Kierowca musi zatrzymać się i poczekać, aż zgaśnie czerwone światło sygnalizatora. Wjeżdżanie za opadające rogatki jest surowo zabronione. Ponadto, przed każdym przejazdem, nawet tym z rogatkami, należy zwolnić lub zatrzymać się i upewnić, że nie nadjeżdża pociąg. Pojazd szynowy zawsze ma pierwszeństwo, dlatego na niestrzeżonych przejazdach należy pamiętać o obowiązku zachowania szczególnej ostrożności, zwolnić i dokładnie się rozejrzeć.