Pięć powodów, żeby jeździć motocyklem jesienią

Jesień to pora, kiedy motocyklistów ogarnia smutek, bo czują zbliżający się koniec sezonu. Znacznie lepiej jest się cieszyć, bo jesień to fantastyczna pora roku. Oto dlaczego.

Już od września można poczuć oddech zimy, zwłaszcza jeśli się jest właścicielem jednośladu. Dni stają się coraz krótsze, temperatura spada, czasem robi się ponuro i deszczowo. To odstrasza wielu motocyklistów, którzy zamykają swoje maszyny w garażu.

Niepotrzebnie. Jeśli nie odwiesicie kluczyków na kołki, może się okazać, że wbrew pozorom jesień jest najlepszą porą roku na motocyklowe wycieczki, a nawet dalsze podróże. Jest co najmniej pięć dobrych powodów, aby się nią cieszyć na dwóch kołach.

Jesień najpiękniejsza pora roku

Jeśli wykażemy się odrobiną sprytu, możemy skorzystać z uroków złotej polskiej jesieni. Przyrodniczo to wyjątkowa pora, a przygotowania natury do zimy znacznie lepiej widać z perspektywy motocykla. Wystarczy wybrać się za miasto, żeby przyznać mi rację. Zobaczycie kolorowe liście, poczujecie ciepłą pogodę i wpadniecie w nostalgiczny nastrój.

Wystarczy dostosować się do kaprysów pogody, a nie próbować odwrotnie. Zamiast planować wycieczkę w konkretny weekend, zrealizujcie swoje plany wtedy, kiedy panuje sprzyjająca aura. Latem często bywa za gorąco na podróżowanie motocyklem. Jesienią będzie w sam raz. Ani za zimno, ani za ciepło.

Suzuki V-Strom 1050 i V-Strom 1050DE
Suzuki V-Strom 1050 i V-Strom 1050DE fot. Suzuki

Drogi po wakacjach są wyjątkowo puste

Kolejną zaletą jesieni jest mniejszy ruch w turystycznych rejonach. Ludzie wydali pieniądze na wakacje i wrócili do pracy. Możesz z tego skorzystać i odwiedzić piękne, ale opustoszałe miejsca. Dotyczy to polskich gór, pojezierzy (zwłaszcza Warmii i Mazur) oraz naszego pięknego wybrzeża. Po pustych drogach jeździ się szybciej, przyjemniej i bezpieczniej.

Jazda w kultowych okolicach np. pętlach bieszczadzkich będzie znacznie bardziej komfortowa i ekscytująca o tej porze roku. Dlatego początek jesieni to świetna pora, żeby wybrać się w miejsca, które latem są zbyt zatłoczone, żeby w czasie zwiedzania czerpać przyjemność. Dotyczy to popularnych celów podróży nie tylko w Polsce, ale w całej Europie.

Kolejnym atutem jesieni jest duża liczba różnych motocyklowych imprez. Teraz są organizowane różne zloty i zwyczajowe zakończenia sezonu. Niezależnie jakiej marki jest wasz motocykl, gwarantuję, że gdzieś w Polsce albo Europie odbywa się ciekawa impreza, na której spotkacie ludzi o podobnym guście i zainteresowaniach. A poza tym każda motocyklowa impreza to kolejny pretekst, żeby ruszyć się z domu i wsiąść na swój jednoślad.

Można podróżować taniej

Mała liczba turystów oznacz też mniej hotelowych gości. Teraz da się skorzystać z różnych promocji i sezonowo niższych koszty noclegów, posiłków, biletów na rozmaite atrakcje itp. Wycieczka o tej porze roku będzie znacznie tańsza niż wiosną albo latem.

Jeśli brakuje wam jakiegoś wyposażenia albo ubrania do jazdy, skorzystajcie z promocji w motocyklowych sklepach, które ruszyły pełną parą. Nie macie w ogóle motocykla? Nic nie szkodzi. Trwa sezon wyprzedaży i dealerzy jednośladów proponują teraz najniższe ceny. Chcą pozbyć się motocykli i skuterów z magazynów, żeby nie wchodzić z nimi w następny sezon. Skorzystajcie z tego i od razu jedźcie na wycieczkę.

Jesteśmy w dobrej formie po całym sezonie

To bardzo ważny argument, o którym zwykle zapominamy. Po niemal całym sezonie jazdy jesteśmy znacznie lepszymi motocyklistami niż na jego początku. Nabieramy wprawy, przypomnieliśmy sobie wszystkie zasady i utrwaliliśmy dobre nawyki.

Dlatego podróż jesienią będzie znacznie bezpieczniejsza, niż wiosną, kiedy wszyscy nie mogą się doczekać rozpoczęcia sezonu i tracą zdrowy rozsądek. Również nasz sprzęt działa jak szwajcarski zegarek, bo nawet jeśli wymagał naprawy, to od wiosny musieliśmy to zrobić.

Można skrócić przerwę w jeździe motocyklem

No i ostatni, koronny argument. Jeśli przestaniecie jeździć jesienią, wasz motocyklowy sezon stanie się jeszcze krótszy. Zimą będziecie żałować, że nie wykorzystaliście go w całości. W Polsce i tak nie trwa zbyt długo, bo w najlepszym wypadku około siedmiu miesięcy. Przymusowa przerwa w jeździe będzie znacznie łatwiejsza do zniesienia, jeśli w pamięci będziecie mieć piękne wspomnienia, a na komputerze jesienne zdjęcia oraz filmy.

Jesień naprawdę nie jest groźna ani brzydka. Czasem sprzyja stanom obniżonego nastroju, ale tylko od was zależy, co z tym zrobicie. Ubierzcie się cieplej, jedźcie płynniej, wolniej, zaplanujcie mniejszy dystans do pokonania, bo dni są krótsze i wykorzystajcie tę porę roku na maksa!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.