Troje nastolatków podróżowało jednym motocyklem. Nikt nie miał kasku, wszyscy są w szpitalu

Jeden motocykl, brak innych uczestników zdarzenia i aż troje poszkodowanych. Jak to możliwe? Wszyscy jechali tym samym jednośladem i to bez kasków. Stan kierowcy jest krytyczny.

Wczorajszy wypadek był efektem wręcz niewiarygodnego braku poszanowania zasad bezpieczeństwa i lekkomyślności. Wydarzył się w miejscowości Radzymin (gmina Naruszewo) koło Płońska 1 sierpnia około godz. 8:15.

Więcej wiadomości na temat sytuacji na drogach znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Trójka nastolatków jechała na jednym motocyklu w kierunku Wichorowa. Prowadził 18-letni chłopak, towarzyszył mu 17-latek oraz 15-letnia dziewczyna. Żadne z nich nie zadbało nawet o ochronę głowy. Według policji z Płońska, na zakręcie motocykl wyniosło najpierw na zewnętrzną stronę drogi, następnie pas ruchu w przeciwnym kierunku aż wreszcie poza jednię.

Wszyscy skończyli jazdę na przydrożnym drzewie. Tróje nastolatków zabrało do szpitala pogotowie. 18-latek w krytycznym stanie, który prawdopodobnie kierował motocyklem, został przetransportowany przez helikopter. Pozostała dwójka nastolatków z obrażeniami ciała, które nie zagrażają ich życiu, została odwieziona karetkami.

Wypadek trójki motocyklistów po Płońskiem. Przyczyn jest aż za dużo

Rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Płońsku Kinga Drężek Zmysłowska poinformowała reportera RMF FM, że żaden z uczestników wypadku nie miał na głowie kasku oraz o tym, że drogówka aktualnie ustala szczegóły zdarzenia. Między innymi to, czy najstarszy uczestnik miał uprawnienia do prowadzenia motocykla oraz do kogo należał jednoślad.

Po każdym doniesieniu policji o wypadku motocyklistów zastanawiamy się, co można zrobić, aby nie było następnych. Tym razem wiadomo, że na tragiczne wydarzenie wywołało wiele przyczyn, których można było uniknąć: brak poszanowania dla zasad bezpieczeństwa, brak obowiązkowego ubioru ochronnego, prawdopodobnie brak umiejętności technicznych niezbędnych do jazdy jednośladem oraz uprawnień.

Szkoda, że nikt z trójki poszkodowanych nie miał wystarczająco dużo rozsądku, żeby powstrzymać tę tragedię. Dlaczego nikt nie nauczył ich podstawowych zasad bezpieczeństwa w domu ani w szkole? Bezpieczeństwo Ruchu Drogowego to zagadnienie, które trzeba rozwiązywać systemowo. Wypadek w Radzyminie wydarzył się, bo zawiodło kilka elementów tego systemu.

Więcej o:
Copyright © Agora SA