Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Funkcjonariusze leszczyńskiej drogówki byli świadkami "popisu" zaskakującego uczestnika ruchu drogowego. Podczas czwartkowej służby 21 września natrafili na użytkownika hulajnogi, który stwarzał zagrożenie na drodze.
Trzeba przyznać, że mężczyzna poruszał się wręcz z ułańską fantazją. Jego rajd środkiem drogi na jednej z ulic Leszna (woj. wielkopolskie) nie uszedł uwadze policjantom. Następnie, bez zachowania należytej ostrożności wjechał na chodnik przy ulicy Grunwaldzkiej, nie zdejmując dłoni z manetki gazu. Jednocześnie nie zwracał uwagi na ruch wokół niego, wymuszając pierwszeństwo od pieszych oraz rowerzystów. Ostatnim akordem jego rajdu był wjazd "pod prąd" na ul. Prochownia, gdzie skręcił niezwykle gwałtownie.
Funkcjonariusze niezwłocznie zatrzymali kierowcę. Okazał się nim 27-letni mieszkaniec powiatu górowskiego. Czekała na niego spora niespodzianka. Jego "wyczyny" drogówka wyceniła mandatem w wysokości 3 tys. zł. Ta kwota nie zrobiła na nim chyba wrażenia, bo uregulował ją elektroniczne na miejscu kontroli.
Kierujący hulajnogą nie jest na drodze "świętą krową". Jego również obowiązuje stosowanie się do przepisów ruchu drogowego i zachowanie ostrożności. Przypomnijmy:
Niezależnie od środka transportu — pojazdu mechanicznego czy napędzanego siłą naszych mięśni dbajmy o bezpieczeństwo swoje i osób znajdujących się w naszym pobliżu. Hulajnogowicze wciąż są "na cenzurowanym" wśród polskiego społeczeństwa, więc szczególnie powinni dbać o dobrą reputację. Źródło: Komenda Miejska Policji w Lesznie