Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Od kilku lat bikepacking cieszy się coraz większą popularnością. To doskonały sposób na zwiedzanie najbardziej urokliwych widoków bez nadmiernego pośpiechu. Jednak nie wszyscy lubią oddawać się tej przyjemności, będąc obłożonym wielkim ekwipunkiem. Jeśli korzystamy z roweru ze wspomaganiem z pedałowania lub elektrycznym, to równie dobrze możemy coś holować.
Rowerowe przyczepki nie weszły jeszcze do głównego nurtu, prawdopodobnie ze względu na zaporowe ceny. Mimo to, raz na jakiś czas na specjalistycznych forach możemy zobaczyć zdjęcia takich konstrukcji. Ta przetarła szlak wozidłom przystosowanym do przewozu dzieci, zwierząt, czy niewielkiego ładunku.
Bike Camper to dom na kółkach, choć nazwanie go domem może być lekkim nadużyciem. To zwykłe pudło, które posłuży maksymalnie do spoczynku, w przerwie od właściwej aktywności. Opracowany w 2015 roku, cieszył się krótkotrwałą, ale bardzo dużą popularnością, z tego powodu wciąż można go znaleźć w Internecie, zwłaszcza w rozmowach o przyczepkach rowerowych.
Od opracowanych wówczas przyczepek, nawet tych dzisiaj, różnił się zamontowanym w środku łóżkiem. Wystarczyło podeprzeć go czterema nóżkami i wydłużyć jego konstrukcję dzięki teleskopowemu przedłużeniu. To rozwiązanie oferowało już wystarczającą ilość miejsca do snu.
Oryginalny model był pusty w środku. Po obu stronach znajdowało się okno i podłoga ze sklejki, na której można było odpocząć w nocy, ale przy odrobinie wyobraźni można było zamienić to miejsce w bardziej przyjazne miejsce.
Teleskopową przyczepę rowerową opracowano w niemieckim Lorrach przez "szalonego" konstruktora. Jedno jest pewne – jego wizjonerstwo wyprzedziło swoje czasy. W tym samym roku utworzył własną stronę na Facebooku, na której zamieszczał zdjęcia ze swoich podróży. Dziś jest ona już „,martwa", co oznacza, że nie znamy dalszych losów konstruktora. Nie wiemy też, czy niemiecki wizjoner miał w planach wprowadzenie przyczepy do produkcji.
W 2018 r. jedyny egzemplarz Bike Campera został sprzedany w serwisie aukcyjnym za bliżej nieokreśloną kwotę. Być może, gdyby wynalazca utworzył kampanię crowdfundingową, cieszyłaby się większym zainteresowaniem wśród internautów pragnących nieszablonowych podróży? Oczywiście, przyczepka rowerowa nigdy nie będzie zapewniać komfortu odpowiedniego kamperowi, niemniej wybór należy do nas, czy wolimy spać w niej, czy pod gołym niebem.
Teleskopowa konstrukcja była nowatorska jak na swoje czasy w tym segmencie. Pozwalała na dostateczną ilość miejsca potrzebną do snu. Przyczepka była również lekka – dziś, w dobie wysoko rozwiniętej technologii elektrycznej w rowerach, mógłby zyskać m.in. półki, czy więcej akcesoriów umilających komfort.
Choć postęp technologiczny w tworzeniu przyczep rowerowych poszedł stanowczo do przodu, to warto pamiętać o projekcie, który przetarł szlaki dzisiejszym konstruktorom. Z pewnością stanowił milowy krok w tworzeniu mobilnych "sypialni". Mamy nadzieję, że twórca Bike Campera postanowi zaskoczyć rynek raz jeszcze.