O przepisach drogowych obowiązujących również rowerzystów szerzej opowiadamy w serwisie Gazeta.pl.
Pogoda dopisuje, temperatury są wysokie, a wakacje trwają. To zatem oznacza, że sezon rowerowy trwa dalej. W tym punkcie kluczowe stają się jednak nie tylko warunki. Bo nie można zapominać o tym, że rowerzyści nadal podlegają przepisom i są to w dużej mierze przepisy prawa o ruchu drogowym. Czy te pozwalają na jazdę rowerem w słuchawkach?
Rowerzyści decydują się na jazdę w słuchawkach z prostego powodu. Podczas przejażdżki mogą słuchać ulubionych przebojów, podcastów lub audiobooków. To mocno uprzyjemnia np. drogę do pracy. Co więcej, nie stanowi to wykroczenia. Nie ma bowiem żadnego przepisu, który takiego zachowania by zabraniał. I choć ustawodawcy zapowiadają zmianę w tej kwestii i prawny zakaz jazdy w słuchawkach na rowerze, jak na razie sytuacja nie zmieniła się.
No dobrze, brak przepisu oznacza brak mandatu. Tyle że nie zawsze warto z przepisów korzystać bezgranicznie. Szczególnie w przypadku, w którym chodzi o bezpieczeństwo. Co to znaczy? Rowerzysta jadący w słuchawkach nie będzie słyszał chociażby nadjeżdżających samochodów. To oznacza, że w porę nie zareaguje na pojawienie się zagrożenia na drodze. Skutkiem może być kolizja lub nawet poważny w skutkach wypadek.
W efekcie przed podjęciem decyzji o założeniu słuchawek w czasie jazdy na rowerze zalecamy rozwagę. Gdy wybierasz się na przejażdżkę po lesie, słuchawki w zasadzie nic nie zmieniają. Jeżeli jednak musisz jechać drogą dla samochodów, lepiej słuchawki zostaw w domu. Sprawią że będzie do ciebie docierać mniej bodźców. Staniesz się też mniej uważny. A do tego nadal... ryzykujesz mandatem. Szczególnie w sytuacji, w której np. zmieniasz playlistę lub utwór trzymając telefon w dłoni.
Korzystanie z telefonu wymagające trzymania aparatu w dłoni oznacza w czasie jazdy rowerem mandat wynoszący do 500 zł.