Polscy rolnicy dostają już pisma od prokuratury. Sprawa dotyczy traktorów marki Belarus, które zakupili po 2016 roku. Według doniesień "Tygodnika Poradnika Rolniczego", rejestracja tych pojazdów mogła być dokonana niezgodnie z prawem, ponieważ ciągniki nie spełniały wymogów europejskiej homologacji. Może to oznaczać, że właściciele będą zmuszeni do ich zezłomowania bez prawa do odszkodowania. Problem w tym, że traktory kupili legalnie, urzędnicy je zarejestrowali, a mimo to, konsekwencję spadną na nich.
Przykładem takiej sytuacji jest rolnik z Podlasia, który w 2017 roku kupił ciągnik Belarus 1221.3. Mężczyzna otrzymał niedawno pismo z prokuratury, informujące, że jego pojazd został zarejestrowany wbrew obowiązującym przepisom. Rozprawa w tej sprawie odbędzie się w lutym 2025 roku w Białymstoku. Rolnik podkreśla, że sprzęt został zakupiony legalnie od autoryzowanego dilera, dlatego nie rozumie, dlaczego to on ma ponosić konsekwencje błędów administracyjnych.
– wyjaśnia w rozmowie z "Tygodnikiem".
Z analizy „TPR" wynika, że odpowiedzialność za sytuację spoczywa głównie na starostwach powiatowych, które rejestrowały ciągniki bez wymaganego świadectwa zgodności WE. Część winy ponoszą także importerzy, którzy wprowadzali pojazdy na rynek z pominięciem procedur homologacyjnych. Tymczasem skutki dotykają przede wszystkim rolników.
W kraju problem ten może dotyczyć nawet 7 tysięcy maszyn. Jeśli wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego potwierdzi niezgodność rejestracji, ciągniki nie będą mogły być użytkowane. Jak podkreślają eksperci, walka o odszkodowania może być żmudna i zapewne nie pokryje rzeczywistej wartości pojazdów.
Sprawa ma również wymiar ogólnokrajowy. W Naczelnym Sądzie Administracyjnym toczy się postępowanie dotyczące ciągników sprzedawanych przez dilera z województwa zachodniopomorskiego. Jego wynik może przesądzić o losie wszystkich rolników korzystających z Belarusów zarejestrowanych po 2016 roku.
Czy rolnicy zostaną pozostawieni sami sobie? Niestety, wygląda na to, że los tysięcy gospodarstw leży teraz w rękach sądu oraz ewentualnej reakcje administracji państwowej.