Producenci samochodów przeżywający kryzys w związku z brakiem półprzewodników, a także innych komponentów w wyniku wojny w Ukrainie, często nie są w stanie spełnić oczekiwań klientów i dostarczyć zamówionych pojazdów na czas. Realizacje przyjętych zleceń na nowe auta potrafią trwać bardzo długo, co budzi frustrację klientów i wręcz zniechęca do zakupów.
Rynek motoryzacyjny działa obecnie w nietypowych warunkach. Na postpandemiczne problemy z produkcją podzespołów, nałożyły się kolejne związane z wojną w Ukrainie. W efekcie znów naruszone zostały łańcuchy dostaw, dodatkowo skoczyły ceny surowców, brakuje wielu elementów wykorzystywanych do produkcji samochodów. A to skutkuje problemami w dostawie aut do Polski i powoduje, że niektóre modele czy wersje wyposażenia są w tej chwili w ogóle niedostępne na krajowym rynku
– mówi Michał Knitter, wiceprezes Carsmile.
Carsmile opracował listę samochodów, na które czeka się najkrócej. Zestawienie zawiera podawane obecnie przez dilerów przybliżone terminy produkcji wybranych modeli dla klientów, którzy w tej chwili chcieliby złożyć zamówienie z czasem realizacji mieszczącym się w 6 miesiącach. Na tle rynku, gdzie czas oczekiwania na samochód wynosi od kilku miesięcy do ponad półtora roku, a wiele modeli jest w ogóle niedostępnych lub dealer nie jest w stanie podać nawet przybliżonego czasu produkcji, półroczny czas oczekiwania na dostawę to wręcz rarytas.
Zestawienie zostało sporządzone na podstawie informacji dostępnych na dzień 23.05.2022. Ponieważ sytuacja na rynku jest dynamiczna, podane czasy produkcji mogą szybko ulec zmianie. W ocenie Carsmile, w dość krótkim czasie jak na obecne warunki rynkowe, zamówienia na wybrane modele realizują m.in. Dacia, Renault, Volkswagen, Mercedes czy Kia.
Zupełnie nowym zjawiskiem są zmiany wprowadzane przez dealerów w już przyjętych zamówieniach. Chodzi nie tylko o wydłużające się terminy dostaw, ale też korekty w wyposażeniu czy wręcz podwyżki cen samochodów.
Zamawiając dziś auto powinniśmy być cierpliwi i elastyczni, gdyż wybrany model może przyjechać do Polski w nieco innej wersji, niż się spodziewaliśmy. Trzeba też liczyć się z tym, że pierwotnie podana cena ulegnie pewnej modyfikacji, na przykład z powodu zmiany kursu walutowego czy rozpoczęcia nowego roku modelowego
– zauważa Sylwester Łagowski, koordynator działu zamówień w Carsmile.
Wbrew pozorom nie warto jednak z tego powodu odkładać decyzji o zakupie, bo auta drożeją obecnie w niespotykanym tempie ok. 24 proc. rocznie jeśli uwzględnimy wszystkie składowe ceny, a więc nie tylko podwyżki stawek katalogowych, ale też brak rabatów, wzrost stóp procentowych, spadek kursu złotego oraz zwiększenie kosztów ubezpieczenia. Kto rok temu wziął na przeczekanie, dziś musi płacić za auto aż o jedną czwartą więcej
– podkreśla Michał Knitter.