Volkswagen ID.5 - 5 cech, za które go polubisz

Nowoczesne SUV-y potrafią zaskoczyć pod wieloma względami. I to bardzo pozytywnie. Świetnym przykładem może być Volkswagen ID.5, który urzekł nas pięcioma rzeczami.

1. Ciekawie wygląda, a przewiezie wszystko

Kiedy wszyscy przyzwyczailiśmy się do SUV-ów, które szturmem zdobyły europejski rynek, to już powstało kolejne modne nadwozie. Łączy praktyczność SUV-ów i crossoverów ze sportowym stylem. Nie bez powodu nazywa takie auta SUV-ami coupe.

Znakomitym przykładem nowego trendu jest ID.5. To samochód o eleganckiej, muskularnej i sportowej linii nadwozia, która jest wyjątkowo aerodynamiczna. To dlatego, że producent zadbał, aby atrakcyjna forma nie górowała nad treścią. Volkswagen ID.5 ma najbardziej atrakcyjny współczynnik oporu powietrza z całej rodziny ID. Jego Cw=0,26, a w najbardziej sportowej wersji ID.5 GTX Cw=0,27.

Jeszcze ważniejszy jest fakt, że piękna sylwetka nie oznacza kompromisów. Nowy ID.5 ma ok. 460 cm długości, 185,2 cm szerokości i nieco ponad 161 cm wysokości. Rozstaw osi to 276,6 cm, co gwarantuje odpowiednią ilość miejsca w drugim rzędzie. Bagażnik ma 549 l pojemności. Elektryczne samochody oparte o nowoczesne platformy imponują przestronnością. Rodzina ID. i płyta MEB to koronny przykład.

2. Można z nim porozmawiać

Na wrażenia z jazdy ogromny wpływ mają też pokładowe multimedia. Źle zaprojektowane utrudniają kierowcy życie, dobrze - sprawiają, że każda przejażdżka to przyjemność. W ID.5 mamy do czynienia z tym drugim scenariuszem.

System dostał potężną aktualizację, a jego najnowsza wersja działa błyskawicznie. Z kolei sam układ poszczególnych menu przypomina smartfona. Wszystko intuicyjnie pogrupowano w duże kafelki, od góry można wyciągnąć belkę ze skrótami, a sporo rzeczy spersonalizować. Ciekawy przykład? Ikonkę po lewej stronie można zamienić na flagę. Wybrać można także kolorystykę całości albo zdać się na VW i pozwolić mu zmieniać ją w zależności od trybu jazdy.

Nie zabrakło też zaawansowanych funkcji z zaawansowaną nawigacją, łącznością z internetem, aplikacją na telefon i zdalnymi aktualizacjami na czele. Z SUV-em możemy też porozmawiać... Poza ekranem dotykowym, z samochodem "dogadamy" się także przy pomocy asystenta głosowego, który sprawnie odczytuje komunikaty kierowcy, oraz, co ważne, właściwie na nie reaguje, dostosowując działanie niektórych funkcji jak np. klimatyzacja lub nawigacja. Wystarczy powiedzieć "Cześć ID", a pokładowy pomocnik się wybudzi.

System bez problemu dogaduje się także ze smartfonami. Dzięki Apple CarPlay oraz Android Auto możemy też porozmawiać z Siri lub Asystentem Google.

Volkswagen ID.5
Volkswagen ID.5 Fot. Volkswagen

3. Kierowca odpoczywa, a... samochód sam jedzie

W nowoczesnych samochodach naprawdę można się polubić z niektórymi systemami. Te nie tylko ostrzegają przed niebezpieczeństwem i pomagają w trudnych manewrach, ale też po prostu odciążają kierowcę. Podczas monotonnej jazdy w korku lub drogą szybkiego ruchu.

W ID.5 jest takie rozwiązanie. O nazwie, którą mogliście już słyszeć. Travel Assist zapewnia półautomatyczną jazdę. Łączy w sobie kilka innych systemów. ACC, czyli działający od 0 km/h do prędkości maksymalnej system regulujący prędkość jazdy i odległość od auta poprzedzającego, a także Lane Assist wspomagający kierowcę w utrzymaniu pojazdu na pasie ruchu współdziałają teraz ze sobą. 

Utrzymuje prędkość, pas ruchu i odległość od pojazdu poruszającego się z przodu. Ale nie tylko z włączonym Travel Assist samochód:

  • samodzielnie rusza i się zatrzymuje. 
  • dostosowuje prędkość, jeśli zbliżamy się do jakiegoś manewru. Np. skrzyżowania, ronda albo zakrętu. 
  • zwolni lub przyspieszy po rozpoznaniu nowego ograniczenia 
  • przy wysokich prędkościach auto potrafi samodzielnie zmienić pas ruchu, kiedy włączymy kierunkowskaz. 

Przydatne i wygodne każdego dnia.

4. Nocna trasa, a widoczność jak w dzień

Ktoś kto nie jeździł nowoczesnym samochodem, może być w szoku, jeśli nagle przyjdzie mu pokonać trasę nocą. Skuteczność i możliwości reflektorów weszła na niesamowity poziom.

Kierowcy to doceniają i bardzo często zamawiają wyższe wersje świateł. W ID.5 matrycowe reflektory LED IQ.LIGHT są standardem. Choć oczywiście technologia jest podobna jak w przypadku standardowych świateł, reflektory matrycowe dają o wiele większe możliwości. Mogą np. indywidualnie wyłączać i przyciemniać poszczególne moduły. Dzięki temu droga zawsze będzie oświetlona tak skutecznie, jak to tylko możliwe, bez oślepiania innych jej użytkowników. Reflektory matrycowe LED IQ.LIGHT uzupełnia system Advanced Dynamic Light Assist, czyli automatycznie włączane i wyłączane światła drogowe. 

5. Nie tylko wersja GTX wciska w fotel. Trudno nie polubić takich liczb

Do elektryków kierowców przekonuje też sama jazda. Błyskawiczne reakcje na gaz, przyspieszenie, cisza z jaką jedziemy... pisaliśmy o tym nie raz. Ważne, by te zalety nie były zarezerwowane tylko dla topowej wersji. ID.5 już w bazowej ma prawie 180 KM i potrafi oczarować płynnym rozwijaniem mocy,

Volkswagen ID.5 jest oferowany w kilku wersjach napędowych o mocach 174 KM, 204 KM lub 299 KM. Ostatnia jest zarezerwowana dla topowej wersji ID.5 GTX, która ma dwa silniki. W przypadku modeli Pro ze słabszymi silnikami przyspieszenie do setki zajmuje 10,4 s lub 8,4 s, a prędkość maksymalna wynosi 160 km/h. Topowy model ID.5 GTX rozpędza się do 180 km/h i przyspiesza do 100 km/h w 6,3 s.

Żeby podkreślić prestiżowy charakter ID.5 w elektrycznej gamie Volkswagena, ten model będzie dostępny wyłącznie z akumulatorami o największej pojemności (77 kWh netto) pozwalającymi na przejechanie w zależności od konfiguracji do 536 km, przynajmniej jeśli mierzyć zużycie procedurą WLTP.

No i nikt nie powinien narzekać na ładowanie... Dzięki mocy ładowania 135 kW w 10 minut można uzupełnić zasięg o 100 km. Od 5 do 80 proc. to mniej niż pół godziny.

Takie modele jak Volkswagen ID.5 to najlepsze przykłady, że technologia i same samochody są już gotowe na e-rewolucję na drogach. Kierowców przekonają do siebie nie tylko liczbami, ale też wieloma przydatnymi rozwiązaniami na co dzień. Po prostu trudno takich aut nie polubić.

Do naszej listy bez problemu dopisalibyśmy jeszcze kilka pozycji...

Więcej o: