Pierwszy Trabant powstał dokładnie 61 lat temu - 7 listopada 1957 roku. Był rozwinięciem modelu AWZ P70. Podobnie jak on, zbudowany był z duroplastu i napędzał go dwusuwowy silnik benzynowy. W pierwszych Trabantach (oznaczonych jako P-50) montowano dwucylindrowe silniki o pojemności 0,5 l (18 lub 20 KM mocy). Moc trafiała na przód, a ręczna, niezsynchronizowana skrzynia miała 4 biegi. Do sedana w 1960 r. dołączyło kombi.
Trabant 600 Universal z 1962 r.
Kolejne wcielenie modelu to P-600 z większym (0,6 l) i mocniejszym silnikiem (23 KM), który debiutował w 1963 r. Już rok później zaprezentowano Trabanta P-601 z nowym nadwoziem, wciąż wykonanym z duroplastu. Auto było na bieżąco modernizowane, doczekało się kilku nowości i większej mocy.
Trabant 1.1 1989-91 (źródło FavCars)
Ostatnim rozdziałem w historii Trabanta była odmiana 1.1 z 1989 r., gdzie wykorzystano silnik Volkswagena o pojemności 1043 cm3 i mocy 39,5 KM. VW wykorzystywał ten motor w Polo. Starano się Trabanta jak najbardziej unowocześnić, ale 1.1 to krótkie pożegnanie kultowego modelu. Nie wytrzymał konkurencji z zachodnioniemieckimi autami i 30 kwietnia 1991 r. z fabryki w Zwickau wyjechał ostatni Trabant.
3 096 099 sztuk - dokładnie tyle Trabantów opuściło niemiecką fabrykę w Zwickau. Powstało 131 450 sztuk P50, 106 628 P60, 2 818 547 P601 i tylko 39 474 Trabantów 1.1 z silnikiem Volkswagena. Dzięki Trabantowi Niemcy Wschodnie były najbardziej zmotoryzowanym krajem po naszej stronie żelaznej kurtyny. W 1989 r. na jedno auto przypadały 4 osoby.
W momencie zjednoczenia Niemiec po drogach jeździło ok. 2 milionów Trabantów. Ich liczba zaczęła szybko spadać i w 2000 r. niemieckie statystyki mówiły o tylko 169 tysiącach zarejestrowanych Trabantach.
Ile pozostało ich dzisiaj? Najnowsze dane z Niemiec pochodzą z 1 stycznia 2017 i mówią o 34 449 zarejestrowanych Trabantach. Co ciekawe, liczba zarejestrowanych aut lekko wzrosła w ostatnich latach, bo w 2014 r. za naszą zachodnią granicą jeździło tylko 32 311 Trabantów.
Najwięcej Trabantów trafiło oczywiście na drogi NRD. Był też ważnym modelem w innych krajach bloku wschodniego - Polsce, Czechach, Słowacji, Bułgarii czy Węgrzech. Część trafiła na Zachód. Niektóre dotarły nawet do USA, Australii, Egiptu czy Namibii, dawnej niemieckiej kolonii.
Trabant doczekał się wielu niezbyt przyjemnych przezwisk. Mało które auto może się pochwalić tak długą listą. Wybraliśmy kilka najciekawszych:
- Trampek
- Mydelniczka
- Ford Karton
- Zemsta Honeckera
- Opel Tektura
- Trabi
- Kartonowe Pudełko
Trabant został nazwany na cześć radzieckiego Sputnika (z rosyjskiego 'towarzysz podróży'), pierwszego w historii sztucznego satelity Ziemi. Pierwszy Sputnik został wyniesiony na orbitę 4 października 1957 roku.
'Trabant' po niemiecku oznacza właśnie 'satelitę'.
Trabant zapisał się w pamięci wielu jako samochód zbudowany z tektury lub kartonu. Stąd pogardliwe przezwiska Ford Karton i Opel Tektura.
Jednak to oczywiście nieprawda. NRD cierpiało na niedobór surowców, a ceny importowanej stali były zbyt wysokie dla komunistycznego państwa. Dlatego niemieccy konstruktorzy zaczęli szukać alternatywy. Tak powstał duroplast - połączenie sztucznej żywicy kompozytowej ze sprasowanymi odpadami bawełnianymi. Duroplast miał zapewniać podwyższoną wytrzymałość na zgniatanie, był niepalny. Co ciekawe, temperatura topnienia duroplastu i aluminium jest podobna.
'Najważniejszą właściwością duroplastu jest to, że nie rdzewieje. A przy okazji jest to lekkie i w miarę odporne mechanicznie tworzywo' - powiedział Grzegorz Brzeziński naszym kolegom z magazynauto.interia.pl.
Ciekawostek o Trabancie jest sporo. My postanowiliśmy jednak przypomnieć dwie wyjątkowe wersje.
Trabant Kubelwagen powstał z myślą o wschodnioniemieckich siłach zbrojnych. Auto było wykorzystywane m.in. do patrolowania Muru Berlińskiego. Służył nie tylko w armii, ale okazał się także przydatny dla leśników i rolników. Kubelwagen doczekał się cywilnej odmiany Tramp.
fot. Felix O (źródło: Wikimedia Commons)
Trabant miał także ambicje sportowe. W 1986 r. powstał pierwszy egzemplarz Trabanta 800 RS. W sumie zbudowano trzy egzemplarze. Napędzał go wzmocniony silnik dwusuwowy (771 cm3) o mocy 65 KM, który współpracował z pięciobiegową skrzynią biegów. Prędkość maksymalna Trabanta 800 RS to 160 km/h.
fot. Matej Batha (źródło: Wikimedia Commons)
Niemcy eksperymentowali także z Trabantem 601 z silnikiem Wankla oraz Trabantem w nadwoziu hatchback, ale obydwa projekty skreślono z powodu zbyt wysokich kosztów.
Trabant stał się symbolem NRD i zjednoczenia Niemiec. W takim charakterze został wykorzystany przez rockowy zespół U2 podczas trasy koncertowej Zoo TV Tour w latach 1992-93. Podczas koncertów Trabantowi przypadło wyjątkowe zadanie - 11 aut użyto do oświetlenia sceny.
Mimo że zainteresowanie Trabantem za naszą zachodnią granicą spadało bardzo szybko, to samochód szybko doczekał się statusu auta kultowego. W Niemczech działa teraz kilkadziesiąt fanklubów Trabanta, a ich członkowie regularnie organizują zloty.
W Polsce również nie brakuje miłośników niemieckiego auta. Największym fanklubem tego modelu nad Wisłą jest Klub Cartoon Trabant (tu znajdziecie oficjalną stronę), który działa pod tą nazwą działa od 2005 r. Tradycje Cartoon Trabant sięgają jednak lat 90'. Jeżeli chcielibyście zobaczyć Trabanty polskich kierowców to warto wybrać się na jeden ze zlotów. Najważniejsze to: Pyrkomania, Silesia Fest, Trabi Expo, Zloty Pojazdów Komunistycznych oraz Zawóz.
Ile Trabant kosztuje na polskich serwisach aukcyjnych? Sprawdziliśmy najpopularniejsze serwisy. Zaniedbane egzemplarze, które trzeba wyremontować to kwestia kilku tysięcy złotych. Za najlepiej utrzymane Trabanty zapłacimy ponad 15 tysięcy złotych.
Trabant dość często wpadał w ręce tunerów, którzy tworzyli swoje wariacje na punkcie poczciwego auta. Część to oczywiście klasyczny 'wieśtuning', ale trafiły się także profesjonalne przeróbki. W ostatnich latach największym zainteresowaniem cieszył się chyba projekt 'Trabant RS' przygotowany przez bułgarską firmę KoKanja.
Bułgarzy nie ograniczyli się tylko do wizualnego podrasowania Trabanta. Pod maskę komunistycznego klasyka trafił 2-litrowy silnik turbo o mocy 220 KM.
Oficjalny film z Trabantem RS obejrzało ponad 1,3 miliona ludzi, a sam projekt został bardzo ciepło przyjęty. Ma aż 4,6 tysięcy kciuków w górę przy zaledwie 241 'łapkach w dół'.
Były takie plany. W 2009 r. podczas Salonu Samochodowego we Frankfurcie zaprezentowano Trabanta nT (nowy Trabant) - auto z napędem elektrycznym. 64-konny silnik miał go rozpędzać do 130 km/h i zapewnić 160 km zasięgu. Auto miało być gotowe na rok 2012 r., ale z produkcji seryjnej nic nie wyszło. Powstał jednak przynajmniej jeden jeżdżący prototyp, który został zabrany przez twórców na przejażdżkę po Zwickau.
Mniejsze firmy motoryzacyjne lubią grać na nostalgii miłośników starszych modeli i prezentować swoje pojazdy nawiązujące do klasyków. Widać to po niezliczonych próbach wskrzeszania polskich modeli (w projektach nowych Syren i Warszaw można się pogubić). Możemy się więc spodziewać, że temat 'nowego Trabanta' jeszcze powróci.
Niektóre wykorzystane przez nas zdjęcia w tym materiale pochodzą ze zlotu w Gdyni: Trabanty opanują Gdynię