Poradnik | Modne crossovery za 30 tysięcy złotych

Ogólnoświatowa moda na crossovery sprawia, że już za 30 tysięcy złotych można kupić oryginalne i dopracowane mechanicznie auto. Kilkuletni samochód sprawdzi się głównie w mieście, gdzie spory prześwit ułatwi pokonywanie wysokich krawężników. Niektóre z konstrukcji, mają jednak napęd na cztery koła i potrafią znacznie więcej. Przedstawiamy osiem ciekawych propozycji, znikających z rynku wtórnego, niczym świeże bułeczki.
Nissan Juke I Nissan Juke I fot. Nissan

Nissan Juke

Zdecydowanie najbardziej oryginalną propozycją pośród miejskich crossoverów jest produkowany od 2010 roku Nissan Juke. Samochód opracowany na wspólnej płycie podłogowej Nissana i Renault wykorzystuje szereg rozwiązań znanych z innych modeli tych dwóch koncernów. Designerskie nadwozie skutecznie przyciąga wzrok w każdej sytuacji budząc od razu uśmiech na twarzy przechodniów. Deskę rozdzielczą utrzymano w równie ciekawej formie, stawiając futurystyczny kształt ponad jakość wykonania. W efekcie we wnętrzu znajdziemy połacie twardego, tandetnego plastiku podatnego na zarysowania. Na przednich fotelach miejsca nie zabraknie wysokim pasażerom. Na obsługę opcjonalnego centrum multimedialnego, komputera pokładowego czy automatycznej klimatyzacji, nie można narzekać. Ogromną bolączką Nissana Juke jest bardzo ograniczona przestrzeń na kanapie i bagażnik ledwie mieszczący torbę z laptopem.

Pod maską najlepiej sprawuje się wolnossący silnik benzynowy 1.6 o mocy 117 KM. Dobrze spisuje się w mieście, choć w korkach potrafi zużyć nawet 9 litrów paliwa. Równie popularny na rynku jest też diesel 1.5 dCi o mocy 110 KM gwarantujący wystarczające osiągi i nikłe zużycie oleju napędowego. Do wysokoprężnej wersji należy jednak podchodzić z ograniczonym entuzjazmem. Jego eksploatacja może przysporzyć wielu trudności i niemałych kosztów.

Renault Captur Renault Captur fot. Renault

Renault Captur

30 tysięcy złotych wystarczy również na znalezienie francuskiego przeboju z europejskich dróg. Renault Captur pojawił się w ofercie marki w 2013 roku, od razu zyskując sympatię płci pięknej. Jednobryłowe, obłe nadwozie można niemal dowolnie komponować kolorystycznie, tworząc tym samym niepowtarzalne konfiguracje. Wnętrze przywodzi na myśl kabinę pasażerską Clio. Tutaj jednak postawiono na wysoką pozycję za kierownicą, dzięki czemu przeciskanie się przez zatłoczone miasto nie jest żadnym problemem. Zwiększony prześwit ułatwi pokonywanie wyższych krawężników. W przeciwieństwie do Juke'a, Captur dysponuje całkiem przestronną kabiną. Zarówno z przodu jak i z tyłu, komfortowo usiądą cztery dorosłe osoby.

Wyposażony wyłącznie w przedni napęd, Captur dostępny jest z silnikami 1.5 dCi 90 i 110 KM, 0.9 TCe 90 KM i 1.2 TCe 120 KM. Benzynowe silniki turbodoładowane można polecić pod warunkiem, że były regularnie serwisowane. Co ważne, znalezienie francuskiego crossovera z polskiej sieci sprzedaży od pierwszego właściciela będzie prostym zadaniem.

Opel Mokka Opel Mokka fot. Opel

Opel Mokka

Swoją propozycję miejskiego crossovera w 2012 roku przedstawił światu również Opel. Zaprezentowano wówczas Mokkę pozycjonowaną niżej od topowej Antary. Początkowo produkowano ją w Korei Południowej, a później na potrzeby europejskich klientów produkcję przeniesiono do Hiszpanii. Pięciodrzwiowe nadwozie czerpie całymi garściami z innych samochodów niemieckiej marki, przyciągając klientów bogatym wyposażeniem, sprawdzoną mechaniką i ciekawą prezencją. Wysoka pozycja za kierownicą w żaden sposób nie utrudnia wsiadania - z łatwością jednak ubrudzimy sobie nogawki w deszczowej pogodzie. Wnętrze wykonano z solidnych, dobrze spasowanych, choć twardych materiałów. Częstym dodatkiem na pokładzie jest pełna elektryka, nawigacja, skórzana tapicerka, czy opcjonalny napęd 4x4.

Pod maską Mokki pracują sprawdzone silniki benzynowe - 1.6 115 KM i 1.4 Turbo o mocy 140 KM. Turbodoładowana propozycja uchodzi za jeden z najlepszych silników w swojej klasie. Nie generuje nieprzewidzianych wydatków serwisów i zapewnia dobrą dynamikę. Amatorzy motorów wysokoprężnych mogą wybrać jednostkę 1.7 CDTI 130 KM. Zużywa niewiele paliwa, a regularnie serwisowana, nie nadwyręży domowego budżetu. Modele z pierwszych miesięcy produkcji są dostępne za niewiele ponad 35 tysięcy złotych. Utrata wartości w przypadku tego auta jest nieznaczna.

Peugeot 2008 Peugeot 2008 fot. Peugeot

Peugeot 2008

W 2013 roku swoją interpretację miejskiego crossovera zaprezentował również Peugeot. 2008 w każdym calu wzoruje się na klasycznym mieszczuchu - 208. Dynamicznie narysowane nadwozie skrywa zaskakująco przestronne wnętrze. Przednie fotele wyprofilowano przyzwoicie, także z perspektywy dłuższej trasy. Prawdziwym zaskoczeniem jest natomiast niewielka kierownica i zegary umieszczone ponad jej wieńcem. Całość, mimo stylistycznych udziwnień, spisuje się bez zarzutu. W kwestii wyposażenia dodatkowego, 2008 oferuje "pełną elektrykę", panoramiczne okno dachowe, jak również centrum multimedialne z dotykowym ekranem i nawigacją.

Paleta jednostek napędowych Peugeota to połączenie starych, sprawdzonych rozwiązań z nowoczesnością. Początkowo w ofercie znajdował się wolnossący benzyniak 1.6 VTI o mocy 120 KM. Wycofano go na rzecz silnika 1.2 PureTech 82 KM w wersji wolnossącej, bądź 110 i 130 KM z turbodoładowaniem. Amatorzy motorów wysokoprężnych mają do wyboru czterocylindrowego diesla 1.6 HDI 92-120 KM. Wszystkie propozycje są godne rozważenia.

Kia Soul I Kia Soul I fot. Kia

Kia Soul I

Od przeszło dekady, koreańscy producenci prowadzą szaleńczy i skuteczny pościg za europejską konkurencją. Niezbitym dowodem na fantazję i odwagę Azjatów jest Soul. Pierwsza generacja Kii zaprojektowana została w Stanach Zjednoczonych, a w ofercie pozostawała od 2008 do 2013 roku. Intrygujące, pudełkowate nadwozie osadzono na potężnych kołach podkreślających tylko większy prześwit. Wnętrze oferuje przestrzeń typową dla aut segmentu C. Na przednich, dobrze wyprofilowanych fotelach pozycja jest wygodna. Niewiele gorzej jest na kanapie, gdzie przestrzeni nie brakuje przed kolanami i nad głowami. Książkowa ergonomia i przyzwoity standard wyposażenia przemawiają na korzyść Soula. W bogatszych odmianach występuje panoramiczne okno dachowe, tempomat, fabryczne radio z CD i wyjściem AUC oraz skórzana tapicerka.

Wbrew pozorom, skromna paleta jednostek napędowych okazuje się wystarczająca. Mamy do wyboru dwa silniki benzynowe - 1.6 i 2.0 generujące 122-138 i 142 KM oraz diesla 1.6 CRDI o mocy 126 KM. Każda z opcji jest warta rozważenia. Motory zostały dopracowane i bardzo korzystnie wypadają w kwestii awaryjności na tle europejskich odpowiedników.

Suzuki SX4 I Suzuki SX4 I fot. Suzuki

Suzuki SX4 I

30 tysięcy złotych to odpowiedni budżet na Suzuki SX4 pierwszej generacji z końcowego okresu produkcji. Opracowany we współpracy z Fiatem, SX4 produkowany był w węgierskiej fabryce Suzuki (Wraz z Fiatem Sedici) od 2006 do 2014 roku. Obłe nadwozie wzorowo zabezpieczono przed korozją, zaś plastikowe osłony  karoserii nawet po latach nie tracą koloru. Wnętrze nie przekonuje jakością wykonania. Przeważają twarde i podatne na zarysowania plastiki. Na pochwałę zasługuje trwałość tekstylnych i opcjonalnych skórzanych obić tapicerskich. Zarówno z przodu jak i na kanapie, SX4 w komfortowych warunkach przewiezie cztery dorosłe osoby. W kwestii wyposażenia dodatkowego, niekiedy możemy liczyć na "pełną elektrykę", komputer pokładowy, dołączany napęd na cztery koła i centrum multimedialne z ubogą szatą graficzną i przestarzałą nawigacją.

Do napędu pierwszej generacji Suzuki oddelegowano pancerne silniki benzynowe 1.6 i 2.0 o mocy odpowiednio 107-120 KM i 143-150 KM. Diesle są trzy i pochodzą z magazynów Fiata. 1.6, 1.9 i 2.0 JTD generują 90, 120 i 135 KM.

Jeep Compass I Jeep Compass I fot. Jeep

Jeep Compass I

Sporą ciekawostką dla indywidualistów szukających nietuzinkowego auta jest Jeep Compass pierwszej generacji. To crossover amerykańskiej legendy produkowany od 2006 roku w Stanach Zjednoczonych. Pięciodrzwiowe nadwozie oparto na płycie podłogowej wspólnej z modelem Patriot, z którym dzieli również rozwiązania mechaniczne. Charakterystyczny dla Jeepa grill doskonale współgra z mocno zarysowanymi liniami nadwozia i dużym prześwitem. Warto wiedzieć, że na amerykańskim rynku Compass oferowany był wyłącznie z napędem na przednią oś. Wersję 4x4 udostępniono tylko europejskim klientom.

Kabina pasażerska prezentuje typowo amerykański styl - mnóstwo miejsca, wzorowa ergonomia, bogate wyposażenie z zakresu komfortu i tandetne tworzywa sztuczne. Najpopularniejszy w Europie silnik 2.0 CRD to w rzeczywistości doskonale znana konstrukcja Volkswagena 2.0 TDI. Niestety, to motor z pierwszej serii, pełen wad konstrukcyjnych. Zdecydowanie odradzamy. Mechanicy zalecają natomiast sięgać po benzynowe konstrukcje 2.0 i 2.4 o mocy 156 i 170 KM. Okazują się trwałe i bez problemów współpracują z instalacjami LPG.

Citroen C4 Aircross Citroen C4 Aircross fot. Citroen

Jeep Compass I

Od 2012 do 2017 roku w salonach Citroena dostępny był C4 Aircross. Co ciekawe, auto zjeżdżało z japońskich linii montażowych. Auto z francuskim logo to w rzeczywistości dobrze znane Mitsubishi ASX po delikatnych zmianach stylistycznych przedniej i tylnej części nadwozia. Dzięki temu, dostajemy sprawdzoną azjatycką technologię w niecodziennej obudowie. Poza kierownicą, wnętrze niczym nie odróżnia się od ASX-a. Twarde, lecz solidnie spasowane plastiki i ascetyczny design deski rozdzielczej dobrze znoszą próbę czasu. W lepiej wyposażonych odmianach możemy liczyć na elektrycznie sterowane szyby, komputer pokładowy, szyberdach, skórzaną tapicerkę, tempomat i napęd na cztery koła.

Paleta jednostek napędowych C4 Aircrossa składa się z japońskich silników: benzynowego 1.6 117 KM, diesla 1.8 HDI 150 KM i francuskiego 1.6 HDI 115 KM. Najlepiej w gamie przedstawia się wysokoprężne 1.8. Jest najdroższe i rzadko spotykane, ale zużywa niewiele paliwa i oferuje bardzo dobrą dynamikę. Do miasta w zupełności wystarczy benzynowa propozycja.

Więcej o:
Copyright © Agora SA