Piesek z kiwającą głową to najprawdziwszy przebój sprzed lat. Zawładnął sercami naszych rodaków w latach 80 i stał się jednym z symboli PRL-u. Dzisiaj pocieszne kiwaczki, czasem jeszcze spotykane w samochodach, uchodzą raczej za synonim kiczu i bezguścia... Występują też w roli zabawnego prezentu z okazji zdobycia prawa jazdy albo kupna nowego auta.
Czasy, kiedy pieski dumnie siedziały na desce rozdzielczej albo wesoło machały pyskiem do samochodów za tylnym zderzakiem minęły już chyba bezpowrotnie.
Piesek
Piesek
Piesek
Piesek
Nasz klimat, umiarkowany ciepły przejściowy, potrafi w lato zaskoczyć wysokimi temperaturami i dać się porządnie we znaki. Wielu kierowców wie, że nie ma nic przyjemniejszego od wejścia, w słoneczną pogodę, do nagrzanego samochodu... Dopiero niedawno klimatyzacja stała się standardem. Kiedyś trzeba było radzić sobie z upałem inaczej. Z pomocą przychodziły wiatraczki, które wprowadzały do auta zbawienny wietrzyk i upragnione orzeźwienie.
Wiatraczek
Wiatraczek
W "dawnych czasach" uwielbialiśmy ozdabiać wsteczne lusterka w samochodzie całym mnóstwem gadżetów. Królowały wtedy płyty CD, charakterystyczne choinki zapachowe oraz niezapomniane pluszowe kostki. Co ciekawe, te kostki (fuzzy dice) wymyślono w latach 50, w Stanach Zjednoczonych i powszechnie uważa się je za pierwszy gadżet przyczepiany do lusterka. Szczyt popularności pluszowe kostki osiągnęły za to w latach 70 i 80. Poza Stanami, pluszaki uchodziły za kicz i tandetę.
W Polsce kostki również zrobiły błyskotliwą karierę, ale dzisiaj ślad po nich zaginął. Poszły drogą piesków z kiwającymi główkami. Każdy o nich pamięta, ale natrafić na samochód z tą ozdobą coraz trudniej.
Pluszowe kostki
Pluszowe kostkiPluszowe kostki
Słynna mata na siedzenie, w postaci koralików miała wiele zastosowań. Jak głoszą sprzedawcy, przede wszystkim umożliwia przepływ powietrza pomiędzy ciałem kierowcy, a fotelem. To z kolei przekłada się na lepsze ukrwienie pleców i lepsze samopoczucie siedzącego. Podwyższa też komfort jazdy oraz zapobiega niszczeniu się foteli. O to czy koralikowe maty spełniały swoje zadania nie zamierzamy się spierać, ale zauważamy tylko, że teraz ich widok na siedzeniach nowych aut to prawdziwa rzadkość.
Koraliki na siedzenie
Koraliki na siedzenieKoraliki na siedzenie
Czymże byłby sportowy samochód bez drapieżnych, rasowych pedałów? Każde dziecko wie, że dobrze wyglądające, to jest świecące i srebrzyste pedały definiują prawdziwe superauto. To własnie dzięki aluminiowym nakładkom, każdy samochód mógł nabrać sportowego wigoru, niejeden Golf stał się Golfem GTI i przybyło mu koni mechanicznych.
Oczywiście takie nakładki pełnią też bardzo praktyczną funkcję - zapobiegają ślizganiu się stopy na pedale i dają większą pewność operowania gazem i hamulcem, ale, nie oszukujmy się, nie dlatego były kiedyś masowo kupowane. Przynajmniej nie przez większość Polaków...
Nakładki na pedałyNakładki na pedały
Nakładki na pedały
Nakładka na pas bezpieczeństwa chroni kierowcę oraz pasażerów przed nieprzyjemnym wrzynaniem się pasa w skórę. Pomysł wydaje się bardzo praktyczny i miał pewnie swoje zalety, ale bardzo szybko stał się kolejnym gadżetem, dodającym autu mocy. Intensywnie kolorowe, z wielkimi, rzucającymi się w oczy logotypami były obowiązkowym sprzętem każdego domorosłego tunera. Może dlatego dzisiaj tak trudno natrafić na drodze na auto z nimi na pasach (nie licząc tych przeznaczonych dla dzieci)?Nakładki na pasy
Nakładki na pasy
Nakładki na pasy
Walka z policyjnymi kontrolami na drodze i zdjęciami robionymi przez fotoradary jest znana Polakom od dawna. Dzisiaj w naszych samochodach króluje CB Radio oraz instalowane na smarfonach aplikacje mobilne (przykładowo Yanosik). Kilkanaście lat temu rekordy popularności biły antyradary.
Antyradar wykrywa fale radiowe emitowane przez urządzenia policyjne. Sygnałami dźwiękowymi i świetlnymi antyradar ostrzega kierowcę przed zbliżającą się kontrolą. W świetle polskiego prawodawstwa używanie antyradaru jest nielegalne, ale już samo posiadanie takiego sprzętu nie stoi w sprzeczności z prawem.
Antyradar
Antyradar
Podobnie jak nakładki na pasy bezpieczeństwa, pokrowce na kierownicę wymyślono z przyczyn praktycznych. Sam pomysł również wydaje się należeć do tych dobrych. Miały poprawiać wygodę użytkowania kierownicy - zapobiegały ślizganiu się i zapewniały pewniejszy chwyt. Nie wszystkich przecież stać na skórzaną kierownicę. Jednak dość szybko przekształciły się w festiwal kiczu. Nie trudno znaleźć przykłady szalonych pluszowych potworków czy rasowych (obowiązkowo z czerwonymi elementami) sportowych kółek. Dzięki pokrowcom każdy samochód mógł stać się drapieżnym bolidem... Wielu Polaków zapominało niestety o rozsądku i smaku.
Pokrowiec na kierownicę
Pokrowiec na kierownicę
Pokrowiec na kierownicę
Głównym zadaniem owiewek jest zapewnienie naturalnej cyrkulacji powietrza w samochodzie. Dzięki wentylowaniu wnętrza pojazdu, zapobiegają parowaniu szyb w deszczowe dni. Kiedy kierowca uchyli szybę, chronią go również przed bezpośrednim oddziaływaniem strugi powietrza.
Owiewki
Owiewki
Naklejki to szybki i tani sposób na zindywidualizowanie swojego samochodu. Kilkanaście złotych, chwilka pracy, a nasze auto staje się wyjątkowe. Kiedyś na drogach jeździło więcej oklejonych samochodów, dzisiaj widujemy je znacznie rzadziej. Może dlatego, że większość naklejek uchodzi za brak dobrego smaku? Naszym faworytem jest zdecydowanie słynna naklejka muzycznej firmy Pioneer...
Dzisiaj naklejki wracają do łask: te wybitnie szpanerskie, jak białe jabłuszka Apple, jak i te niosące ze sobą patriotyczne treści (kotwice AK).
Pioneer
Zielony listek