Początki Daewoo sięgają 1937 roku, bo wtedy w Korei powstała firma motoryzacyjna National Motors. W 1962 roku zmieniła nazwę na Saenara Motors, a pięć lat później dogadała się z General Motors i tak narodził się General Motors Korea. Nie na długo, bo już w 1976 roku firma zmieniła nazwę na Saehan Motors, by w 1983 roku objawić się światu jako Daewoo Motors, jedna z 20 firm w konglomeracie przemysłowym Daewoo. Jak widać, GM ma sporo do powiedzenia w kwestii południowokoreańskiej motoryzacji, nie powinno więc dziwić to, że po śmierci Daewoo w 2011 roku ponownie powstał General Motors Korea. Nie powinno też dziwić, że niektóre Chevrolety to niektóre Daewoo (a może odwrotnie?), bo obie te firmy to tak naprawdę GM. Nie powinno również dziwić, że cała motoryzacyjna przygoda Saehana/Daewoo zaczęła się od Opla, również firmy działającej na łonie GM.
MIDLAND 203 Plus | President William ASC | YOSAN CB-300 |
Sprawdź ceny | Sprawdź ceny | Sprawdź ceny |
A wszystko zaczęło się z grubej rury i z wielkimi aspiracjami, bo od modeli z serii królewskiej Royal. Nie było tu jednego króla, ale kilku, o bardzo pompatycznych nazwach - Royal XQ (dlaczego litery x i q kojarzą się z luksusem i wyższymi sferami?), Duke (z ang. książę, mało prawdopodobne, by jakikolwiek książę jeździł Daewoo) czy Super Salon (to już superprzesada). Dlaczego to wszystko jest śmieszne? Bo to modele o królewskich aspiracjach były mixem Opla Rekorda i Senatora. "Panowały" w sprzedaży od 1972 do 1993 roku (w zależności od lat produkcji albo jako Saehan, albo jako Daewoo) i z tego co wiemy, nie były używane przez jakąkolwiek rodzinę królewską. Ale to i tak nic.
Daewoo Imperial to również Opel Senator, ale stylizowany na stare, amerykańskie krążowniki szos. Mnóstwo chromów, kanciaste nadwozie i pokryty materiałem dach - co by nie mówić, to jest poprzednik Leganzy i to jest jak gdyby fascynujące. Auto miało silnik 3,0 l o mocy 156 KM - to więcej niż książęcy Prince.
Prince nie był księciem z bajki, tylko Oplem Rekordem z nieco unowocześnionym nadwoziem. Jak już mowa o silnikach, to najsłabszy miał 94 KM (pośpiech poniża, pamiętajcie), a najmocniejszy 130 KM (naprawdę poniża).
Kolejnym poprzednikiem Leganzy jest Arcadia. To Honda Legend drugiej generacji składana w Korei Południowej od 1994 do 1999 roku. Sprzedano tylko nieco ponad 800 sztuk tego najprawdopodobniej najlepszego modelu Daewoo w historii. Limuzyna dobrze wyglądała, miała silnik o mocy 220 KM i takie smakowitości w wyposażeniu jak podgrzewane fotele z pamięcią ustawień i kilka elektronicznych gadżetów. Ja wiem, że to może śmieszne i w ogóle, ale jeśli przez 5 lat powstaje nieco ponad 800 sztuk pewnej limuzyny, to jest ona jednorożcem w swoim segmencie. W końcu Rolls-Royce sprzedaje rocznie więcej Phantomów, na litość boską! Arcadia, patrząc racjonalnie, to jeden z najbardziej luksusowych i najrzadszych aut w historii.
Tak naprawdę jednak kariera Daewoo na rynku zaczęła się od modelu LeMans. Odważna nazwa jak na Opla Kadetta E, którym to z technicznego punktu widzenia LeMans był. A tak w ogóle to ten model Daewoo nazywał się, w zależności od rynku i okresu produkcji, Fantasy (fantastyczna nazwa!), Racer (nie wiemy nic o jego sukcesach rajdowych), Heaven (boska komedia nazewnicza!), Pointer (z ang. wskazówka, ale co dokładnie to Daewoo wskazywało?) czy Asüna GT (Asüna to marka General Motors sprzedająca w Kanadzie modele Opla/Daewoo i Isuzu przez 4 lata, potem stała się częścią Pontiaca). Nazewnicze eldorado, oj tak! Potem LeMans przeszedł lifting i stał się Nexią, która zadebiutowała w 1994 roku i choć my już o niej nie pamiętamy, to w Uzbekistanie wciąż jest wytwarzana.
W 1990 roku pojawił się model Espero, za nadwozie którego odpowiadał Bertone. Espero bazowało na Oplu Asconie, produkowane było przez 7 lat, wyposażone było w silnik o pojemności od 1,5 do 2,0 l (niektóre pochodziły z australijskich Holdenów), w hiszpańskojęzycznych krajach nazywało się Aranos (bo słowo espero kojarzyło się ze słowem czekać po hiszpańsku) i przypominało Citroëna Xantię. Może dlatego, że francuskie auto to też dziecko Bertone?
Największy sukces Daewoo to najmniejsze autko tej firmy - Tico. Produkowane było od 1991 do 2001 roku, bazowało na Suzuki Alto z 1988 roku i miało trzycylindrowy silnik o pojemności 0,8 l i mocy 47 KM (17 s do setki, maks. 143 km/h). To zaskakujące, ale Tico całkiem nowocześnie wygląda, nawet dziś. Było też montowane w Polsce.
Następcą Tico był Matiz, który przejął od poprzednika sporo podzespołów, a to wszystko opakował w nadwozie prototypowego Fiata Lucciola. Co?! Giugiaro zaprojektował następcę modelu 500, ale Włosi odrzucili projekt, który Koreańczycy przyjęli z otwartymi ramionami. Ten projekt to właśnie Matiz.
Lanos, produkowany od 1996 do 2002 roku w "naszym" świecie, bo w Chinach wciąż jest wytwarzany, to kompaktowe auto zaprojektowane przez Giugiaro, które jako pierwsze miało trzyczęściową atrapę chłodnicy. Lanos, zanim wyjechał na drogi, testowany był w Dolinie Śmierci, na torze Nardo i w kilku innych ekstremalnych miejscach, a przy jego projektowaniu sporo do powiedzenia miało Porsche. No i proszę, nagle niepozorny Lanos zaczął się jawić jako aspirująca bryka dla przedstawicieli klasy średniej i może nawet hipsterów, prawda? No bo które auto może się szczycić tym, że było dopieszczane przez Porsche? Taki dotyk przydaje się na całe życie! Ok, Lada Samara też doświadczyła dotyku inżynierów Porsche, ale z tych dwóch aut Lanos jest fajniejszy, hello!
Nubirę z 1997 roku zaprojektowało włoskie studio Idea. Nie wiem, kto pozwolił na lifting tego modelu już w dwa lata po debiucie, który upodobnił ją do Lanosa, bo zabrał on nieco elegancji, lekkości, atrakcyjności pierwszej wersji. Poważnie, Nubira sprzed liftingu wygląda naprawdę interesująco. Dostępna była jako hatchback, sedan i kombi, montowana była w Polsce, oferowana była wyłącznie z silnikiem 2,0 l 129 KM i dopracowywano ją w Wielkiej Brytanii.
Wspomniana wcześniej Leganza zadebiutowała w 1997 roku. Wytrwała na rynku do 2002 roku, jej nazwa to zbitka włoskich słów elegancki (elegante) i siła (forza), za jej nadwozie odpowiadał Giugiaro, jej płyta podłogowa była jedyna w swoim rodzaju, a pod maską pracował silnik 2,0 l lub 2,2 l. Leganzę zastąpił Chevrolet Epica, który z technicznego punktu widzenia jest Leganzą, tyle tylko że nieco dłuższą.
Leganza to auto klasy wyższej i nie oczekiwaliśmy po tanim, masowym Daewoo, że będzie miało swojego przedstawiciela w klasie modeli luksusowych. Cóż, nie doceniliśmy Koreańczyków. Gdy w 1997 roku przejęli Ssangyonga, wrzucili swoje logotypy na terenowe modele tej marki i na limuzynę Chairman. Chairman to Mercedes W124 z lat 80. tak zrobiony, by wyglądał jak Mercedes klasy S W140 z lat 90. Romans Daewoo z Ssangyongiem trwał trzy lata, co sprawia, że Daewoo Chairman to jeden z najrzadszych samochodów luksusowych w historii, a co!