Zaczniemy od ojca motoryzacji w Indiach, czyli firmy Tata. Ojciec sprzedaje u nas model Indica i Xenon, ale w swojej ojczyźnie ma znacznie szerszą ofertę. Jest tam na przykład model Aria, najprawdopodobniej pierwszy indyjski crossover. Auto wygląda jak van zmieszany z terenówką, ale w zamyśle twórców ma także oferować sześciu pasażerom komfort godny limuzyny. Co ciekawe, nad wykończeniem wnętrza (nie)operowej Arii pracowali specjaliści z Jaguara i Land Rovera (obie firmy to własność Ojca). W ofercie Taty są także terenówki (młodsze, starsze, brzydsze, ładniejsze), wersja sedan znanego u nas modelu Indica oraz najtańszy samochód świata ? Nano.
ZOBACZ TAKŻE:
Z indyjskich producentów warto wspomnieć o Force Motors. Firma działa od 1958 roku i zajmuje się produkcją aut dostawczych i terenowych. Obecnie ma w ofercie cztery modele ? Traveller (zliftingowany Mercedes TN z 1977 roku), Trump (ciężaróweczka o wyglądzie zabawki), Trax (taki indyjski Defender) oraz Tractor, który jest, no cóż, traktorem.
ZOBACZ TAKŻE:
Mówiąc o Indiach, trzeba pamiętać o Maruti, które jest odnogą Suzuki i największym motoryzacyjnym graczem w tym kraju. Firma ma ponad 50% udziału w rynku, a tak ogromny sukces osiągnęła za pomocą małych (i starych) samochodów. Weźmy taki model 800 ? jest w ofercie Maruti od 1983 roku i niewiele się zmienił przez te 28 lat swojego życia. O rok młodszy jest model Omni, czyli niewielki, klockowaty van. Od 1985 roku produkowany jest Gypsy, który bazuje na Suzuki Jimny. Kilka lat temu Suzuki sprzedawało nam model WagonR i o ile my już go nie możemy kupić w salonie, o tyle Hindusi wciąż mogą, tyle tylko że w nieco unowocześnionej wersji. Maruti oferuje też młodsze auta.
ZOBACZ TAKŻE:
Hindusi mogą kupić Kizashi, Grand Vitarę, Alto (pod nazwą A-Star, poza tym są jeszcze dwie inne generacje Alto) i Splasha (jako Ritz ? ależ aspirująca nazwa!), ale to nie koniec. Estilo to 3,6-metrowy, wąski i wysoki hatchback, a DZire to poprzedni Swift (niepotrzebnie to piszę, przecież nowy wygląda tak samo), tyle tylko że w wersji sedan.
Etios to sedan stworzony przez Toyotę z myślą przede wszystkim o Indiach, ale w planach jest także sprzedaż auta w Brazylii, Chinach i Indonezji. Samochód wyposażony jest w silnik 1,5 l 90 KM, ma bagażnik o pojemności prawie 600 l i jest najtańszym modelem japońskiej firmy na indyjskim rynku. W ofercie jest jeszcze odmiana hatchback, nazwana Liva.
ZOBACZ TAKŻE:
Honda uważa, że w Indiach lepiej sprawdzi się auto pięciodrzwiowe, więc sprzedaje tam model Brio. Samochód jest o 30 cm krótszy od Jazza, ale tylko o 1 cm węższy i wygląda charakternie, zadziornie, młodzieżowo. Brio ma silnik 1,2 l 90 KM i sprzedawane będzie w Tajlandii, Indiach i Chinach za około 9 tys. euro.
ZOBACZ TAKŻE:
Naprawdę myśleliście, że Hyundai i10 jest malusieńki? Cóż, Eon jest o 9 cm mniejszy, więc fakt, że nadwozie ma te wszystkie zamaszyste, śmiałe, szałowe linie znane z większych modeli koreańskiej marki, naprawdę robi wrażenie. Eon ma pod maską trzy cylindry zamknięte w 0,8 l pojemności, które generują 56 KM. Cena? Podstawowa wersja kosztuje około 21 tys. zł ? tyle, co nic!
Jak już mowa o Hyundaiu, to zwróćmy uwagę na dostępną w Indiach Vernę. To amerykański Accent w wersji sedan, który, co ciekawe, w Meksyku sprzedawany jest jako Dodge Attitude. Układy między różnymi firmami w najdalszych zakątkach świata są nieogarnialne i zaskakujące. Dodge, który jest Hyundaiem ? kto by pomyślał!
ZOBACZ TAKŻE:
Vento ? na pewno znacie tę nazwę. Volkswagen z wielkim bagażnikiem był kiedyś dostępny i u nas, bo to w końcu Golf III z trudnym do niezauważenia kufrem. Cóż, Vento XXI wieku to pachnące nowością Polo w wersji sedan, które kusi 500-litrową przestrzenią za tylną kanapą. Nadwozie Vento przypomina Jettę, która przypomina Passata, więc Vento to taki mały Passat. Ciekawa jest możliwość regulacji położenia prawego przedniego fotela z tylnej kanapy ? to gadżet w stylu drogich limuzyn wyposażonych w szofera. Niemcy jednak mają poczucie humoru, oferując coś tak luksusowego w tak nieluksusowym aucie.
W tej samej indyjskiej fabryce, gdzie powstaje Vento i która znajduje się w mieście, o którym nigdy nie słyszeliście i zapewne nigdy tam nie pojedziecie (Chakan), produkowana będzie niedługo Škoda Rapid. VW lubi ciąć koszty i naklejać na auta różne znaczki, więc nie ma się co dziwić, że Rapid to de facto Vento z przodem, który niedługo pojawi się na każdym modelu czeskiej firmy, a zapowiada go prototyp MissionL (debiut we Frankfurcie w tym roku).
ZOBACZ TAKŻE:
Słyszeliście o Renault Pulse? To Nissan Micra, tyle tylko że z francuskim rombem na masce i nowym przodem. Francuzi walczą o klientów w Indiach modelami Fluence i Koleos, ale niewielki, tani i oszczędny (pod maską silnik 1,5 l dCi 65 KM) przyda się w kraju, gdzie przy wyborze auta wciąż najważniejsza jest niska cena, a nie zbędny luksus.
Nissan Sunny budzi sporo skojarzeń i wspomnień, jednak w Europie już od dawna nie walczy o klientów. Wciąż jednak obecny jest w Indiach ? nowe Sunny to Micra z bagażnikiem o pojemności 490 l. Sunny to tak naprawdę model Versa, który można kupić w USA. Widać zamiłowanie do małych, niedrogich, brzydkich sedanów łączy biednych i bogatych. No dobra, starczy już tych tanich hatchbacków i wielkobagażnikowych sedanów z dalekiego świata.
Filip Otto
ZOBACZ TAKŻE: