W kategorii prowadzenia, śmiało możemy ją przyrównać do BMW serii 3. W kwestii designu, niełatwo się domyślić, że ten model ma już 8 lat. Giulia wciąż widnieje w ofercie, choć przeszła pod drodze dwa liftingi. Nieznacznie. Przy okazji ostatniego, pożegnano świetne wskaźniki analogowe. Zastąpiły je cyfrowe. Szkoda, bo to kwintesencja włoskiej motoryzacji. Niemniej, cieszmy się, że Alfa wciąż jest dostępna i próżno w niej szukać jakiegokolwiek elektrycznego wsparcia. To istny dinozaur w klasie średniej premium.
Po długich latach bazowania na przeciętnych rozwiązaniach technologicznych Opla, Alfa Romeo w klasie średniej postanowiła wrócić do gry w wielkim stylu. Przy budowie następcy modelu 159 skorzystano z płyty podłogowej opracowanej dla modeli Maserati – Giorgio. Oznacza to, że produkowana niezmiennie od 2016 Giulia jest samochodem tylnonapędowym. Alfa wróciła więc do swoich korzeni.
Niepowtarzalny design nadwozia także dziś, po latach od premiery, pod względem dbałości o detale zostawia konkurentów w tyle. Niesztampowy i przyciągający uwagę. Co istotne, Giulia nie ma problemów z korozją nadwozia, ale zdarzają się przypadki przedwczesnej degradacji powłoki ochronnej lakieru. W kwestii rozmiarów, auto wpisuje się w standardy klasy średniej. Ma 464 cm długości, 186 szerokości i 143 wysokości. Rozstaw osi wynosi 282 cm.
Co ciekawe, podczas gdy konkurencja powszechnie stosuje w pełni LED-owe reflektory, w tym modelu wciąż znajdziemy biksenonowe oświetlenie. Dopiero przy okazji liftingu w 2023, inżynierowie zdecydowali się zaimplementować lampy Full LED. Ich wydajność jest przyzwoita, ale nie tak dobra, jak u konkurencji spod znaku BMW i Mercedesa.
Wnętrze doskonale współgra z nadwoziem. Projekt jest dynamiczny, wykonany z tworzyw dobrej jakości, choć gdzieniegdzie potrafią po latach zaskrzypieć. Ważne, że obsługa po chwili okazuje się intuicyjna. Nawet w bazowej odmianie pozycja za kierownicą jest niska i bliska perfekcji. Fotele skutecznie trzymają ciało w zakrętach. Na kanapie komfortowe miejsca przewidziano dla dwóch dorosłych, niezbyt rosłych osób. Podobnie jak w 159, to jeden z najciaśniejszych przedstawicieli swojej klasy. Z drugiej strony, w pierwszym rzędzie poczujemy bliskość z maszyną. Takie stanowisko dowodzenia może się podobać. W opcji elektryczna regulacja z pamięcią ustawień i manualne wysuwanie części udowej.
Lista dodatków to między innymi dwustrefowa klimatyzacja, multimedia z lichą nawigacją, niezłe nagłośnienie, skórzana tapicerka, ośmiobiegowy automat i napęd na cztery koła. Bagażnik mieści 480 litrów. Do tego dochodzi garść elektronicznych asystentów, ale lepiej z nich nie korzystać i cieszyć się włoską mechaniką.
Paleta silników benzynowych składa się z dwóch pozycji. Pierwsza to popularna, czterocylindrowa odmiana 2.0 Turbo wyposażona w bezpośredni wtrysk paliwa i turbosprężarkę ze zmienną geometrią łopat – generuje 200 lub 280 KM. Szczytem możliwości inżynierów Alfy jest topowy wariant 2.9 V6 Biturbo o mocy 510 KM. 2.0 ma w standardzie filtr cząstek stały i miewa problemy z modułem MultiAir. By je ograniczyć, warto wymieniać olej silnikowy co 10-12 tysięcy kilometrów. Niezbyt korzystnie przedstawia się też trwałość cewek zapłonowych. To jednak optymalny wybór w Giulii. Mieliśmy okazję kilka razy sprawdzić ten wariant w warunkach drogowych. Oto nasze wrażenia.
Mocy jest pod dostatkiem, a wrażenia potęguje włączenie modułu Dynamic. Sprint do setki trwa 5,2 sekundy, a wskazówka prędkościomierza nie traci tchu powyżej 100 km/h, by ostatecznie zatrzymać się na wartości 240. 8-stopniowy automat funkcjonuje sprawnie i pozwala przejść w tryb manualny. Do tego oddelegowano wielkie łopatki przytwierdzone do kierownicy. Na pochwałę zasługuje wyciszenie i stabilność przy wysokich szybkościach. W mieście przypadnie nam do gustu zwinność, ale promień zawracania pozostawia trochę do życzenia. Szkoda natomiast, że przy okazji modernizacji (2022) nie wprowadzono dodatkowego trybu, w którym moglibyśmy dopasować ustawienia poszczególnych podzespołów do własnych preferencji. Nie da się też wyłączyć systemu ESP, dość szybko ingerującego w finezyjne poczynania kierowcy na mokrej nawierzchni.
Czteronapędowa Alfa wyjątkowo skutecznie przekazuje moment obrotowy na asfalt, faworyzując przy okazji tylną oś. Z samochodem zaskakująco szybko osiągniemy porozumienie. Niewiele aut może się pochwalić mechanicznymi doznaniami zza kierownicy. W Alfie wszystko pracuje tak, jak oczekiwalibyśmy od pojazdu nastawionego na frajdę z jazdy. Progresywne wspomaganie układu kierowniczego daje wierny obraz z aktualną pozycją kół. Sprężyste zawieszenie pozwala bez obaw wpisywać się w ostre łuki z dużą prędkością. Dość sztywna konstrukcja wybacza wiele błędów i sprawia, że chętnie będziemy korzystać z potencjału doładowanego silnika.
W normie przedstawia się natomiast zużycie paliwa. Dynamiczne korzystanie z potencjału zespołu napędowego w mieście zaowocuje zapotrzebowaniem na poziomie 14-16 litrów. Jeśli nieco spuścimy z tonu, komputer pokładowy wskaże 11-12 l. Na autostradzie musimy się liczyć z konsumpcją rzędu 10, a w spokojnej trasie 8 l.
Dla oszczędnych kierowców przewidziano czterocylindrowego diesla 2.2 MultiJet o mocy 150-210 KM. To udana i oszczędna konstrukcja włoskiego koncernu, wykorzystująca bogate doświadczenie z poprzednich lat. Wyposażony jest w turbosprężarkę ze zmienną geometrią łopat, dwumasowe koło zamachowe, filtr cząstek stałych i bezpośredni wtrysk paliwa common-rail. Wszystkie odmiany serynie współpracują z sześciobiegową przekładnią manualną i napędem na tylne koła. Opcjonalnie serwowano wspomniany hydrokinetyczny automat firmy ZF oraz napęd na wszystkie koła. Póki co, Giulia nie boryka się z poważnymi problemami, a ewentualne awarie wynikają z zaniedbań użytkownika.
Uważać musimy natomiast na elektronikę pokładową. Potrafią się zawiesić multimedia lub obraz z kamery cofania. Szwankuje też czasem system bezkluczykowego otwierania samochodu, a lusterka nie dadzą się złożyć lub powrócić na właściwą pozycję. Pojawiają się też błędy na desce rozdzielczej i same znikają. System analogowych wozów minął bezpowrotnie.
Podaż Alfy na jednym z największych portali ogłoszeniowych przekracza 280. Wybór jest zatem spory. Wiele egzemplarzy pochodzi z polskiej sieci, a te najstarsza są wyceniane na 65-70 tysięcy zł. Ponad 80 procent to odmiany benzynowe. Dobrze wyposażony egzemplarz w atrakcyjnej szacie kolorystycznej i z przebiegiem rzędu 100 tysięcy km, kosztuje od 90 do 120 tysięcy zł.
Średniej klasy Alfa to dojrzała konstrukcja nastawiona na dawanie przyjemności podczas codziennej eksploatacji. Mocny benzyniak w połączeniu z adaptacyjnym zawieszeniem spodoba się dynamicznie usposobionym kierowcom. Diesel to niezła alternatywa na długie trasy. Potrafi być wyjątkowo oszczędny. Ponadto, z Alfą błyskawicznie się zaprzyjaźnimy. Mimo że miewa swoje kaprysy, a do tego nie jest zbyt przestronna, to jedna z najciekawszych propozycji w segmencie. Całkiem korzystna relacja ceny do jakości sprawia, że zdecydowanie warto się zainteresować włoską konstrukcją.