Niemiecka klasa średnia za 50 tys. zł. VW, Opel i marki premium. Jednego z nich unikaj

Lubimy niemieckie auta, co potwierdzają zestawienia prywatnego importu. Pierwsza dziesiątka zdominowana jest przez wozy zza Odry, choć średnia ich wieku to około 12 lat. Dziś celujemy w trochę młodsze maszyny i z klasy średniej. To dobra alternatywa dla SUV-ów i jednocześnie niemała dawka komfortu.

Segment D był przez lata sposobem na wygodne podróżowanie. Dziś sprzedaż straciła na wigorze, ale reprezentantów wciąż nie brakuje. Mocno trzyma się klasa premium i wyraźnie gorzej popularne, tańsze marki. Nie zmienia to faktu, że na rynku wtórnym sytuacja jest bardzo komfortowa. Możemy przebierać niczym w ulęgałkach, ale nie każdy wariant będzie dobrym strzałem. Wybraliśmy samochody, które powinny dotrzymać kroku przez kilka lat.

Zobacz wideo Pojazd dla dyrektora korporacji? Recenzujemy Opla Insignię

VW Passat B8 - 2014-2024

Po fatalnej generacji B6 i niewiele lepszej B7, w szeregach Volkswagena przyszła pora na powrót do dawnej, wysokiej jakości. Ósme wcielenie Passata produkowano od 2014 - tradycyjnie jako eleganckiego sedana i praktyczne kombi. Powstawała też odmiana Alltrack z nieco zwiększonym prześwitem i plastikowymi osłonami karoserii. Tym razem twórcy zastosowali skuteczne zabezpieczenie antykorozyjne - w przeciwieństwie do dwóch poprzednich generacji. Co ciekawe, gdy Passat debiutował w Polsce, cenniki startowały od około 85 tysięcy zł. Wspomnień czar.

Zachowawczy design przyciąga rzesze wiernych klientów, poszukujących eleganckiego auta do pracy i dla rodziny. VW mierzy 477,5 cm długości, 183 szerokości i 147,5 wysokości. Rozstaw osi wynosi 278,5 cm. W cenniku pojawiły się też wydajne reflektory LED. Są adaptacyjne, zatem dynamicznie regulują snop światła, by nie oślepiać innych kierowców. To opcja, ale warto poszukać takiej sztuki.

W palecie silników benzynowych mamy do dyspozycji wyłącznie doładowane jednostki z rodziny TSI. Wybierać możemy między czterocylindrowymi 1.4 TSI 125-150 KM, 1.8 TSI 180 KM i 2.0 TSI 190-280 KM. Wyposażono je w bezpośredni wtrysk paliwa, turbosprężarkę i tym razem wyraźnie poprawiony napęd rozrządu ze względnie tanim w wymianie paskiem (koszt operacji to około 1000 złotych). Po liftingu w 2018, w katalogu pojawił się 1.5 TSI o mocy 150 KM.

Duża poprawa jakościowa zaszła w gamie wysokoprężnej. Bazowa propozycja zadowoli tylko flegmatycznych kierowców. 1.6 TDI o mocy 120 KM zapewnia jedynie wystarczającą dynamikę. Rozpędza się do setki w 10,8 sekundy. Jest jednak niebywale wstrzemięźliwy, spalając nawet poniżej 5 litrów oleju napędowego w spokojnej trasie. Wśród używanych, największą liczbę egzemplarzy wyposażono w diesla 2.0 TDI o mocy 150-190 KM. Margines stanowi topowy wariant z podwójnym doładowaniem o imponującej mocy 240 KM. Wszystkie jednostki korzystają z bezpośredniego wtrysku common rail - kulturą pracy nareszcie dorównując włoskiej i francuskiej konkurencji.

Mając w kieszeni 50 tysięcy złotych, z łatwością znajdziemy sztukę z lat 2015-2017. Dominują warianty wysokoprężne, choć benzyn nie brakuje.

Mercedes klasy C W204
Mercedes klasy C W204 fot. Mercedes

Mercedes Klasy C W204 - 2007-2014

Od 2007 do 2014 produkowany był Mercedes klasy C W204. Po paśmie wpadek jakościowych z poprzednimi generacjami, Mercedes położył ogromny nacisk na poprawę dawnych błędów. Dynamicznie narysowane nadwozie tym razem zostało należycie zabezpieczone przed korozją. Producent oferował wyłącznie czterodrzwiowego sedana i kombi.

Kabina pasażerska zapewnia wystarczającą ilość miejsca tylko w przedniej części. Z tyłu dorosłe osoby będą narzekać na deficyt przestrzeni na głowę i nogi. Jak przystało na markę premium, jakość wykończenia zasługuje na słowa uznania. Skórzana czy tekstylna tapicerka wzorowo znosi intensywną eksploatację, również w roli taksówki. Bagażnik sedana mieści 475 litrów, natomiast kombi o 10 litrów więcej.

W benzynowej palecie jednostek napędowych mechanicy zgodnie polecają konstrukcje wolnossące 2.5 204 KM, 3.0 231 KM, 3.5 272-306 KM i flagowy 6.2 V8 457 KM. Każdy z silników zapewnia dobre osiągi, odwdzięczając się bezproblemową eksploatacją przy regularnym serwisie olejowym. Dostępne były też mniejsze, doładowane motory o niższej trwałości. To 1.6 156 KM oraz 1.8 184 i 204 KM.

Amatorzy silników diesla mogą wybierać pomiędzy czterocylindrowym 2.1 CDI 120-204 KM, a sześciocylindrowym 3.0 231-265 KM. Bezpośredni wtrysk typu common rail zapewnia wysoką kulturę pracy i rozsądne zużycie paliwa.

Mając na koncie 50 tysięcy złotych, możemy poszukać dobrze wyposażonych samochodów z przebiegiem rzędu 150 tysięcy kilometrów z lat 2011-2014. Będą to zadbane auta i czasem z polskim pochodzeniem. Podobna kwota pozwoli też na przymiarki do kolejnego wcielenia, ale z podstawowymi opcjami napędowymi i ze skromniejszymi zasobami z zakresu komfortu i bezpieczeństwa.

Audi A4 B8
Audi A4 B8 fot. Audi

Audi A4 B8 - 2007-2015

To średniej klasy Audi jest jednym z naszych ulubionych modeli na rynku wtórnym. Od lat widnieje w czołówce najliczniej sprowadzanych, a dobre sztuki błyskawicznie znajdują nowych nabywców. Generację B8 produkowano w latach 2007-2015. Estetyczne nadwozie nie ma problemów z korozją, podobnie jak kabina nie notuje słabych punktów jakościowych. Przestrzeń nie powala, jednak jest wystarczająca dla czwórki pasażerów. Ciekawą wersję stanowi Allroad ze zwiększonym prześwitem i nakładkami ochronnymi karoserii. To dobra alternatywa dla SUV-a. Stawiając na rodzinne Audi, otrzymujemy bagażnik o pojemności 490 l. Niezbyt imponujący wynik.

Wybierając odmianę z napędem na cztery koła, otrzymujemy pancerny, permanentny układ quattro. Dostępny był z silnikami 2.0 TSI 180-225 KM, 3.0 V6 TSI 275-333 KM, a także z dieslami.

W pozostałych przypadkach napęd trafia na przednią oś. Rozsądną opcją pozostaje bazowy motor benzynowy 1.8 TSI 120-177 KM – dość popularny na rynku wtórnym. Mierzy się również ze znacznym zapotrzebowaniem na olej, ale im młodszy egzemplarz, tym ryzyko awarii mniejsze. Sytuacja się poprawiła w 2011 przy okazji modernizacji motorów z rodziny TFSI. Większość problemów zyskała marginalne znaczenie.

Jeśli benzynowe A4 B8, to najlepiej po 2011. Tutaj próżno szukać wolnossących napędów. Czasy się zmieniły i też konkurencja poszło mocno do przodu. Optymalna wersja to 1.8 TFSI o mocy 160 KM i 250 Nm. Do setki przyspiesza w 8,6 sekundy i rozpędza się do 225 km/h. W mieście spali około 10, a w trasie 7 litrów.

Amatorzy silników diesla mają do wyboru czterocylindrowe 2.0 TDI 120, 136, 143, 150, 170, 177 i 190 KM. Dostajemy bezpośredni wtrysk common rail i trwały pasek rozrządu. Silnik przekonuje niskim spalaniem i dobrą dynamiką. Znacznie więcej oferują widlaste diesle 2.7 i 3.0 V6 TDI - generują 190 KM i 204-245 KM. Zapewniają świetne osiągi, kulturę pracy i wciąż niskie spalanie. Kupując widlasty motor musimy być świadomi kosztów związanych z wymianą łańcucha rozrządu - cała operacja poza ASO to koszt nawet 6-8 tysięcy złotych.

By cieszyć się ze zdrowego egzemplarza, warto wysupłać z portfela około 50 tysięcy zł. Taki budżet wystarczy na samochody z rocznika 2013-2015. Z niezłym wyposażeniem i przebiegiem dobiegającym do 180-200 tysięcy kilometrów. 70 procent oferty stanowią odmiany z napędem wysokoprężnym.

BMW serii 3 F30
BMW serii 3 F30 fot. BMW

BMW serii 3 F30 - 2011-2018

Szóste wcielenie BMW serii 3 – F30, produkowane było od 2011 do 2018. Tym razem w cenniku znalazł się sedan i kombi. Coupe i kabriolet sygnowano serią 4. Nadwozie oczywiście nie zmaga się z problemem korozji. Pojawiły się skuteczne reflektory LED i kilka nowych, wyrazistych lakierów.

We wnętrzu nie znajdziemy słabych punktów pod względem jakości wykonania. Przestrzeń nieznacznie wzrosła względem poprzednika, co nie znaczy, że na kanapie komfortowe miejsce zajmą dorosłe osoby. Najlepsze warunki do jazdy są nadal na przednich fotelach. W ofercie, obok bazowych odmian foteli, mamy do dyspozycji znacznie lepiej wyprofilowane siedziska z opcjonalną wentylacją i podgrzewaniem. Wystrój wciąż przedstawia się nowocześnie i godnie wpisuje w standardy klasy premium.

Silniki diesla to wciąż wrażliwy czterocylindrowiec 2.0d 116-218 KM i dopracowany sześciocylindrowy 3.0d 190-230 KM. Wyposażono je w bezpośredni wtrysk paliwa common rail, niezbyt trwały napęd rozrządu, a także problematyczny w miejskiej eksploatacji filtr cząstek stałych.

Niestety, tym razem w gamie benzynowej znalazły się w większości jednostki niedopracowane. To trzy, cztero- i sześciocylindrowce, zmagające się z wieloma wadami konstrukcyjnymi: 1.5 136 KM, 1.6 136-170 KM, 2.0 184-252 KM i 3.0 306-326 KM. Im młodszy egzemplarz, tym ryzyko awarii maleje. Stosunkowo bezpieczne są odmiany sześciocylindrowe przy dobrym serwisie. Najmocniejsza odmiana – M3, otrzymała rzędowy, sześciocylindrowy silnik 3.0 Turbo o mocy 450 KM. Cenioną opcją są automatyczne, hydrokinetyczne przekładnie firmy ZF o ośmiu przełożeniach. Układ napędu 4x4 xDrive nadal nie jest polecany przez specjalistów z uwagi na wrażliwość i wysokie ryzyko wystąpienia usterki, ale zadbana sztuka, potrafi okazać się względnie bezproblemowa.

BMW nieźle trzyma cenę, choć niełatwo będzie wyłowić perełkę spośród ponad tysiąca ofert. Zadanie ułatwiają pieniądze. Za 50 tysięcy złotych kupimy przyzwoity egzemplarz z pierwszych trzech lat produkcji.

Opel Insignia II
Opel Insignia II fot. Opel

Opel Insignia II – 2017-2023

Insignia tak mocno wtopiła się w krajobraz polskich dróg, że nie robi już większego wrażenia (od 2017 do 2022). Zwłaszcza w wersjach flotowych okraszonych szarym lakierem i 17-calowymi obręczami ze stopów lekkich. Cennik od zawsze był jednak bogaty i oferował wiele gadżetów poprawiających aspekt wizualny. My musimy się skupić na skromniejszych egzemplarzach, co nie znaczy, że będzie im czegoś brakowało. Reflektory LED, aluminiowe felgi i czasem elektrycznie unoszona pokrywa bagażnika.

W kwestii rozmiarów Opel wciąż pozostaje jednym z największych przedstawicieli gatunku. Grand Sport ma 490,5 cm długości, 186 szerokości i 142,5 wysokości. Rozstaw osi wynosi 283 cm. Kombi oznacza długość na poziomie 499 cm. Dobre noty zbiera też bagażnik. W standardowej konfiguracji mieści 490 litrów. Po złożeniu asymetrycznego oparcia kufer pochłonie 1450 l. Kombi przewiezie od 560 do 1665 l.

Wszystkie silniki benzynowe to niezłe i cenione konstrukcje z rodziny EcoTec. Bazę stanowi 1.5 Turbo osiągający 140 lub 165 KM. Ofertę uzupełnia optymalny dla tego segmentu 1.6 Turbo o mocy 200 KM i 280 Nm, a szczyt gamy to 2.0 Turbo 200 KM i 400 Nm. Po liftingu na przełomie 2020 i 2021, w ofercie pozostał jedynie dwulitrowiec występujący w odmianach 170, 200 lub 230 KM.

Dla zwolenników silników diesla przygotowano 1.6 CDTI o mocy 110 i 136 KM. To dobry motor, choć warto w nim co jakiś czas zerkać na łańcuch rozrządu, który lubi się przedwcześnie rozciągnąć. Więcej mocy i lepszą dynamikę gwarantuje 2.0 – 170 lub 210 KM. To autorskie konstrukcje Opla. Co ciekawe, po modernizacji w 2020 w Oplu pojawił się trzycylindrowy diesel 1.5 rozwijający 122 KM.

Druga generacja flagowego w Europie Opla ma jedną z lepszych na rynku relacji ceny do jakości. Za 50 tysięcy złotych znajdziemy nieźle utrzymane egzemplarze z lat 2017-2018. Przeważająca ich część dysponuje napędem wysokoprężnym.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.