W tym zestawieniu skupimy się na samochodach sprzed 15-20 lat. Wbrew pozorom, wiele z tych konstrukcji ma wciąż sporo do zaoferowania. Przede wszystkim dość trwałe motory benzynowe, które z łatwością zasilimy LPG. Zazwyczaj oferują klimatyzację, prosty tempomat i elektryczne szyby. Więcej do codziennej jazdy nie potrzebujemy. Do tego oferta rynku wtórnego zadowoli sporą grupę klientów z takim budżetem. Podpowiadamy, na co warto postawić. Oto nasze propozycje.
Naszym pewniakiem z segmentu B jest Peugeot 207. Rynkowy szlagier koncernu PSA sprzedawany był w Europie od 2006 do 2012 jako trzy i pięciodrzwiowy hatchback oraz kombi SW. Niebanalne nadwozie nie ma większych problemów z korozją niezależnie od roku produkcji. Kabina przedstawia klasową średnią pod względem przestronności, a w odmianie 5d i kombi zmieścimy we względnie komfortowych warunkach cztery osoby. Jak przystało na auto francuskie, z łatwością znajdziemy egzemplarze sowicie wyposażone - klimatyzacja, elektrycznie sterowane szyby, komputer pokładowy, radio z CD i podstawowe systemy bezpieczeństwa.
W palecie silnikowej 207 znajdziemy starsze konstrukcje francuskich inżynierów i problematyczne jednostki opracowane wspólnie z BMW - 1.4, 1.6 i 1.6 THP o mocy 95, 120 i 150-174 KM. Godny polecenia jest znany z wielu modeli koncernu PSA wolnossący motor 1.4 75-90 KM. Wyposażono go w pośredni wtrysk paliwa i tani w wymianie pasek rozrządu. Bezproblemowe są też ropniaki 1.4 i 1.6 HDI generujące 68, 90-109 KM. Nasz budżet wystarczy na auta z lat 2008-2010.
Od 2004 do 2015 produkowany był jeden z ciekawiej narysowanych kompaktowych vanów ostatnich lat – Seat Altea. Technologiczny bliźniak Volkswagena Golfa piątej generacji dzieli z nim wszystkie najważniejsze podzespoły i rozwiązania, co gwarantuje wzorową dostępność części zamiennych i obsługę serwisową. Wnętrze wykonano z trwałych materiałów, które nawet po latach nie wydają z siebie niepożądanych dźwięków. Niektóre egzemplarze wyposażone są w automatyczną klimatyzację, archaiczną nawigację, skórzaną tapicerkę, szyberdach, komputer pokładowy i problematyczny automat DSG. Ważne, że w dwóch rzędach zmieścimy cztery dorosłe osoby. Wariant XL oferuje jeszcze większe możliwości przewozowe.
Trwałością i niskim zapotrzebowaniem na olej napędowy niezmiennie zaskakuje diesel 1.9 TDI o mocy 105 KM. Trudno jednak o taki ze względnie akceptowalnym przebiegiem. Benzynowe TSI uchodzą natomiast za problematyczne, zwłaszcza z pierwszych lat produkcji. W związku z tym, możemy rozważyć wolnossące 1.6 MPI o mocy 102 KM. I właśnie takie auta znajdziemy za około 10 tysięcy zł (2005-2007). To niedoceniona, choć warta grzechu propozycja.
O tym samochodzie niewiele już osób pamięta. Nie został też doceniony za życia - od 2005 do 2011. To druga generacja Fiata Cromy. Włoski średniak dostępny był tylko jako praktyczne kombi. Flagowy model z Półwyspu Apenińskiego opracowano na podstawie Opla Vectry C, z którego pochodzi cała płyta podłogowa, układ jezdny i niektóre silniki. Obłe nadwozie ma niewielkie problemy z korozją. Przyzwoitą trwałość prezentuje także wnętrze. Oczywiście, plastiki są przeciętne i podatne na zarysowania. W kwestii przestronności, Croma deklasuje większość klasowych rywali - nawet z tyłu wygodnie usiądą wysokie osoby. To propozycja dla osób żądnych komfortu i dużego bagażnika – od 500 do 1610 litrów.
Spośród benzynowych silników godny polecenia jest prosty 1.8 o mocy 140 KM - doskonale współpracuje z instalacjami gazowymi. W gamie jest też 2.2 generujący 147 KM. Oba sporą palą, ale nie sprawiają kosztownych kłopotów do 300-400 tysięcy kilometrów. Trzeba tylko pilnować bieżącego serwisu.
Amatorzy motorów diesla mają do wyboru dopracowane 1.9 i 2.4 MultiJet o mocy 120-150 i 200 KM. Z uwagi na koszty eksploatacji, lepiej wybrać propozycję o mniejszej pojemności, a najlepiej benzynową z uwagi na mniejsze przebiegi. Za 10 tysięcy zł kupimy niezłą sztukę z przebiegiem na poziomie 200-250 tysięcy kilometrów z pierwszych trzech lat produkcji.
W latach 2006-2011 produkowany był pierwszy globalnie dostępny model marki Dodge - Caliber. Amerykański kompakt występował tylko jako pięciodrzwiowy hatchback, choć w rzeczywistości stanowi hybrydę crossovera i minivana. Nietypowe kształty nie przypadły Europejczykom do gustu. Sprzedaż mocno kulała. Mamy jednak pozytywy. Karoserię zabezpieczono przed korozją w stopniu wystarczającym. Wnętrze w komfortowych warunkach mieści cztery osoby. Niestety, musimy pogodzić się z iście amerykańską jakością wykonania, starannością montażu i trwałością. Plastiki są przeciętnej jakości, a montaż niesolidny. Caliber nadrabia bogatym wyposażeniem. Do dyspozycji często mamy automatyczną klimatyzację, rozbudowane nagłośnienie, skórzaną tapicerkę i tempomat.
Bezpiecznym wyborem jest wolnossący, czterocylindrowy benzyniak 1.8 o mocy 148 KM, który ochoczo współpracuje z instalacjami gazowymi. Niezłe noty zbiera też 2.0 158 KM oraz 2.4 173 KM pochodzący głównie z prywatnego importu ze Stanów Zjednoczonych. Wiele ogłoszeń to 2-litrowy diesel generujący 138 lub 168 KM. Niestety, to awaryjna odmiana z pompowtryskiwaczami. Lepiej sobie odpuścić. Z uwagi na prześwit rzędu 20 cm, pokonywanie wysokich krawężników będzie bułką z masłem. Za 10 tysięcy zł kupimy samochód z lat 2006-2008.
Czwarta generacja serii 3 – E46, produkowana była od 1998 do 2005. Producent ponownie wprowadził do oferty sedana, kombi, kabriolet z tekstylnym dachem, coupe i niezbyt urodziwy wariant trzydrzwiowy - Compact. Wyoblone kształty nadwozia wciąż mogą się podobać, szczególnie jeśli trafimy na doinwestowany egzemplarz. Zabezpieczenie antykorozyjne rozczarowuje, biorąc pod uwagę renomę producenta i wysokie ceny w salonach. Regularnie konserwowane, kontrolowane i garażowane egzemplarze nie mają większych trudności w tej kwestii. Istotne natomiast, że zadbana trójka wciąż cieszy oko. Ten model docenią też osoby lubiące spędzać czas za kierownicą. W E46 siedzi się dość nisko, a prowadzenie nie pozostawia wiele do życzenia. W kabinie jest za to dość ciasno.
Szukając funkcjonalnego auta, nie warto sięgać po popularną trójkę - nawet wersja kombi dysponuje niewielkim bagażnikiem - 435 litrów. Podstawowe specyfikacje mogą nie mieć klimatyzacji, czy elektrycznie sterowanych szyb tylnych. Istotne za to, że o jakość wykorzystanych materiałów we wnętrzu nie musimy się martwić.
Z uwagi na wiek konstrukcji, wersje wysokoprężne lepiej omijać. Oferowano 2.0d i 3.0d o mocy 116-150 KM i 184-204 KM. W kwestii trwałości, 6-cylindrowy diesel wypada całkiem nieźle. Relatywnie niskie koszty serwisowe pochłaniają cztero i sześciocylindrowe silniki benzynowe. Do wyboru mamy 1.9 105-118 KM, 1.8 116 KM, 2.0 143-150 KM, 2.2 170 KM, 2.5 170-192 KM, 2.8 193 KM i 3.0 231 KM. Wszystkie wymagają regularnych wymian oleju i troski o układ chłodzenia. Po latach, kosztownych napraw wymagać może wrażliwy napęd na cztery koła. 10 tysięcy złotych wystarczy na samochód z lat 1999-2003.
Kolejny przystanek na naszej mapie to Korea Południowa. Przez lata produkty Hyundaia z każdego segmentu przytłaczały tandetnymi plastikami, siermiężną stylizacją, miernym wykonaniem i archaiczną technologią. W powyższy opis doskonale wpisywał się jeszcze model Getz, który w Europie przeszedł praktycznie bez echa. Sytuacja wyraźnie zmieniła się wraz z wprowadzeniem i20. Technologiczny bliźniak Kii Rio III, tym razem opracowany został w niemieckim centrum rozwojowym marki. W efekcie, samochód dla Europejczyków zaprojektowali inżynierowie ze Starego Kontynentu trafiając w regionalne gusta i wymagania. Ciekawa szata zewnętrzna trzy lub pięciodrzwiowego nadwozia, idzie w parze z przyzwoitym zabezpieczeniem antykorozyjnym. Hyundai pokusił się o liczne przetłoczenia i wyraźnie zaznaczone linie, wzmagające atrakcyjność projektu. Pozostający w produkcji model od 2008 do 2014 ma 394 cm długości.
W pierwszej generacji i20, Koreańczycy postawili na to, co mają najlepsze w kwestii jednostek napędowych. Gamę benzynową tworzą sprawdzone, wolnossące silniki znane z innych modeli koncernu Hyundai-Kia. Do dyspozycji mamy czterocylindrowe 1.2 78 KM, 1.4 100 KM i 1.6 126 KM. Wszystkie korzystają z wielopunktowego wtrysku paliwa i łańcucha rozrządu. Takie zestawienie gwarantuje niskie koszty obsługi i wzorową współpracę z instalacjami gazowymi. Wszystkie jednostki wyposażono w łańcuchowy i trwały napęd rozrządu. Instalacje LPG spotkamy w 1.2 i 1.4 MPI. W naszym budżecie mieszczą się egzemplarze z lat 2008-2010.
Poszukiwaną propozycją na rynku wtórnym pozostaje także Honda Jazz drugiej generacji dostępna od 2002 do 2008. Japończycy oferowali wyłącznie jedną wersję nadwoziową – pięciodrzwiowego hatchbacka o estetycznej prezencji. Niestety, karoserię przeciętnie zabezpieczono przed korozją. Typowo japońskie wnętrze wykończono twardymi, czarnymi plastikami, a całość, na szczęście, okazuje się odporna na zużycie. Przy odrobinie szczęścia znajdziemy egzemplarz wyposażony w klimatyzację, radio, ABS i elektrycznie sterowane szyby. Wnętrze w godnych warunkach mieści cztery osoby, nie tylko na krótkich dystansach. To połączenie hatchbacka i minivana z bagażnikiem o pojemności od 380 do 1323 litrów.
W ofercie znajdziemy tylko warianty benzynowe. Do wyboru mamy czterocylindrowe 1.2 i 1.4 o mocy 78 i 83 KM. Są wolnossące i uchodzą za pancerne. Wystarczy regularnie zmieniać olej i filtry, by cieszyć się bezproblemową eksploatacją. Niezbyt szybką, bowiem mocniejsza odmiana potrzebuje 11,9 sekundy na sprint do pierwszej setki. Prędkość maksymalna wynosi zadowalające 170 km/h. 10 tysięcy złotych pozwoli na egzemplarz z lat 2004-2005.