• Link został skopiowany

Opel Astra IV i Opel Astra V. Wady i zalety używanych bestsellerów. Hit czy kit?

To od lat ścisła czołówka pośród aut sprowadzanych z Zachodniej Europy. Polubiliśmy Astrę między innymi za to, że przez wiele lat była produkowana w Gliwicach. Czwarta i piąta generacja to jeszcze autorskie dzieło Niemców. Najnowsze, szóste wcielenie bazuje już na technologii francuskiej koncernu Stellantis.
Opel Astra IV
fot. Opel

Kompaktowy, niemiecki model nigdy nie wyróżniał się przesadnie stylizacją, choć nie możemy zapomnieć o coupe sygnowanych przez Bertone. Hatchbacki i kombi ginęły przez dekady w tłumie, jednak zyskały opinię trwałych. Rodzinne warianty pomogły w budowie niejednego domu. Im młodsze wcielenie, tym więcej elektroniki i dodatkowego osprzętu w silniki. Postanowiliśmy prześwietlić dwie generacje, będące wciąż łakomym kąskiem na rynku wtórnym.

Zobacz wideo Pijany kierowca dachował na rondzie w Wyszkowie

Opel Astra IV - opinie, wymiary

Astra jest z nami od 1991. Na stałe zdążyła się wpisać w polski krajobraz, choć egzemplarze z pierwszego wypustu w znacznej mierze strawiła korozja. Czwarta generacja Opla produkowana była między innymi w gliwickich zakładach marki od 2009 do 2020. Klienci mieli do wyboru agresywnie narysowanego, trzydrzwiowego hatchbacka, pięciodrzwiowego hatchbacka, sedana i funkcjonalne kombi. Tym razem ochrona antykorozyjna nareszcie prezentuje przyzwoity poziom, znany z innych europejskich kompaktów. Największą bolączką modelu jest masa własna mocno przekraczająca klasowe standardy, co nie pozostaje obojętne dla lekkości prowadzenia czy zużycia paliwa. Plus za niezłe wyposażenie w postaci ksenonowych reflektorów z funkcją doświetlania zakrętów, 18-calowych obręczy lub przyciemnionych szyb bocznych. Nadwozie mierzy 429 cm długości, 181 szerokości i 149 wysokości. Rozstaw osi wynosi 261 cm.

Opel Astra IV - analogowe, proste wnętrze

Jako ulubieniec klientów flotowych i taksówkarzy, Astra może się pochwalić wysoką funkcjonalnością kabiny i wytrzymałymi materiałami wykończeniowymi. W bazowych odmianach razi mnogość zaślepek - nieaktywnych przycisków i niewielkie ciekłokrystaliczne ekrany. Wystarczy jednak znaleźć importowany, lepiej wyposażony egzemplarz, by korzystać z możliwości, jakie dawała lista dodatków. Znajdziemy na niej dwustrefową klimatyzację automatyczną, szyberdach, ortopedyczne fotele AGR z regulacją długości siedziska, skórzaną tapicerkę, przeciętną dziś nawigację, aktywny tempomat, rozbudowane nagłośnienie i liczne systemy wsparcia kierowcy. Oczywiście, pozycja za kierownicą jest naprawdę przyzwoita. Z tyłu, zwłaszcza w wersji kombi, wygodnie usiądą nawet wysokie osoby. Znacznie mniej miejsca jest w odmianie 3-drzwiowej. Bagażnik hatchbacka mieści 370-1235, zaś kombi 500-1550 litrów.

Opel Astra IV – Na który silnik benzynowy warto postawić?

Wszystkie silniki benzynowe to udane i cenione konstrukcje z rodziny EcoTec. Najniższe koszty utrzymania, ale także mizerne osiągi zapewniają wolnossące silniki 1.4 i 1.6 z wielopunktowym wtryskiem paliwa - generują 100 i 115 KM. Równie dobrze z instalacjami gazowymi współpracuje (oferowana także z seryjną instalacją LPG) jednostka 1.4 Turbo 120-140 KM. Wyposażono ją w turbosprężarkę bez zmiennej geometrii łopat i pasek rozrządu (1000 złotych). Zapał silnika skutecznie ogranicza wysoka masa auta. Dynamikę dającą więcej radości z jazdy zapewnia 1.6 Turbo i topowy 2.0 Turbo o mocy 180 i 280 KM. Na co tu możemy ponarzekać? Z pewnością na nadmierne zużycie oleju w familii EcoTec. Dość często są również awarie zaworu EGR.

Szukając zdrowego kompromisu, polecamy motor 1.4 Turbo. 120-konny przyspiesza do setki w 10,5, zaś ten o mocy 140 KM w 9,9 sekundy. To jedna z lepszych propozycji w tej kategorii silnikowej. Co ważne, jest w czym wybierać. W internecie znajdziemy ponad 2 tysiące ogłoszeń. Połowa to odmiany benzynowe. Na mocniejszą Astrę w dobry stanie wystarczy kwota na poziomie 30-35 tysięcy – roczniki 2011-2013.

Opel Astra IV - a może diesel?

Dla zwolenników silników diesla przygotowano zbyt słabą propozycję z magazynów Fiata - 1.3 CDTI o mocy 95 KM. Wyraźnie lepiej sprawuje się motor opracowany przez Isuzu - 1.7 CDTI 110-125 KM oraz fiatowski 2.0 CDTI 160, 165, 195 KM. Każda jednostka korzysta z bezpośredniego wtrysku paliwa common-rail i doładowania - zmienną geometrię łopat otrzymała tylko najmocniejsza z nich. Niestety, dopracowane silniki nie są w stanie osiągnąć niskich, jak konkurenci, wyników spalania, z uwagi na dużą wagę auta. W zamian odznaczają się brakiem typowych bolączek konstrukcyjnych. Pod koniec produkcji zaczęto montować 1.6 CDTI. Większość motorów dysponuje dość trwałym filtrem cząstek stałych.

Mając na uwadze długie trasy autostradowe i częste podróże po krajowych drogach, diesel okaże się dobrym kompanem. Najlepsze opinie zbiera fiatowski 2.0 CDTI i dobrze radzi sobie z dość ciężkim kompaktem. 35 tysięcy zł wystarczy na nieźle wyposażony samochód z lat 2014-2015.

Opel Astra IV - opinie. Uwaga na manualne przekładnie

Opcjonalnie w Astrach oferowano sześciostopniowy, klasyczny automat. Nie zachwyca szybkością pracy, jednak funkcjonuje płynnie i nie sprawia problemów. Nie można niestety tego powiedzieć o manualnych przekładniach, które ze względu na błąd konstrukcyjny, nawet po 80-100 tysiącach kilometrów mogą kwalifikować się do remontu. Wina leży po stronie zbyt słabych łożysk oraz niskiej ilości oleju smarującego. Jeśli nie pękła obudowa skrzyni, koszt remontu zmieści się w 3 tysiącach złotych.

Opel Astra IV
Opel Astra IV fto. Opel

Opel Astra V - opinie, wymiary

Piąta generacja kontynuowała dokonania poprzedników. Zjeżdżała z linii produkcyjnych między innymi gliwickich zakładów niemieckiej firmy. W oficjalnych cennikach widniała od 2015 do 2021. W palecie nadwoziowej próżno szukać cabrio czy trzydrzwiowego GTC. Księgowi wzięli sprawy w swoje ręce, co poskutkowało wypuszczeniem na rynek tylko klasycznego hatchbacka i rodzinnego kombi.

Mimo upływu 8 lat od rozpoczęcia produkcji, jedynie w egzemplarzach powypadkowych możemy dostrzec niewielkie ogniska rdzy. W kategorii jakościowej, Astra wypada dobrze. Nieźle też przedstawiają się dodatki. W bogatszych wersjach znajdziemy adaptacyjne reflektory LED. Te przed laty wymagały dopłaty na poziomie 6 tysięcy zł. Spodziewajmy się ich głównie w egzemplarzach z prywatnego importu. W kwestii gabarytów, mamy do czynienia ze średnią klasową. 5-drzwiowy hatchback ma 437 cm długości, 181 szerokości i 147 wysokości. Kombi jest wyraźnie dłuższe – 450 cm. Niezależnie od wariantu, rozstaw osi wynosi 266 cm.

Opel Astra V - wnętrze. Mniej przycisków, większe ekrany

W kwestii przestronności, Astra V wciąż nie należy do czołowych przedstawicieli gatunku. Pasażerowie pierwszego rzędu mogą poczuć się dość klaustrofobicznie z uwagi na rozbudowaną centralną część kokpitu. W tym sektorze przydałoby się też więcej pojemnych schowków, chociażby na smartfona, portfel lub klucze. W drugim rzędzie wysokie osoby też będą narzekać na niedobór centymetrów przed kolanami i nad głowami. W klasowe standardy wpisuje się za to bagażnik. W standardowej konfiguracji mieści 370, zaś po złożeniu oparcia 1210 litrów. W kombi sytuacja jest lepsza – od 540 do 1630 l.

Niezależnie od rocznika, do dyspozycji mamy 7 lub 8-calowy ekran ze sterowaniem dotykowym, a po lifcie także z głosowym. Przy okazji modernizacji w 2019, poprawiono grafikę i dołożono kilka nowych funkcji. To to samo rozwiązanie, które wcześniej trafiło do Insigni. W Astrze zadebiutował też nowy zestaw cyfrowych wskaźników, także zbliżony do tego znanego z większego Opla. Jest czytelny i ma atrakcyjną grafikę, choć standardowe, analogowe zegary starzeją się z klasą. Pośród opcji, należy wymieć bezprzewodową ładowarkę, nagłośnienie Bose, podgrzewaną przednią szybę, a także raczej smutne wzory tapicerek. Fotele AGR certyfikowane przez uznanych ortopedów zapewniają dobry poziom wygody.

Silniki benzynowe w Astrze V. Który jest warty grzechu?

Wszystkie silniki benzynowe to niezłe i cenione konstrukcje z rodziny EcoTec. Najniższe koszty utrzymania, ale także mizerne osiągi zapewniają wolnossące silniki 1.4 z wielopunktowym wtryskiem paliwa i mocy 100 KM. Nierzadko spotkamy ją na rynku wtórnym z zasilaniem gazem. Nieźle też z instalacjami LPG współpracuje jednostka 1.4 Turbo 125-150 KM. Wyposażono ją w turbosprężarkę i przystępny w wymianie pasek rozrządu (1000 złotych). Zapał silnika skutecznie ogranicza wysoka masa auta, choć i tak obniżona względem poprzednika o około 200 kilogramów (w zależności od wersji). Dynamikę dającą więcej radości z jazdy zapewnia 1.6 Turbo. Generuje 200 KM i 300 Nm, zapewniając sprint do setki w 7 sekund. Taka Astra jednak rzadko występuje w przyrodzie.

Po liftingu w 2019 przemodelowano ofertę. Z katalogu zniknął 1.0 Turbo 105 KM, a jego miejsce zajął 1.2 z doładowaniem – 110-145 KM. Paletę uzupełnił 1.4 Turbo o mocy 145 KM. Wszystkie jednostki wyposażono w bezpośredni wtrysk paliwa. Cechuje je akceptowalne zapotrzebowanie na paliwo i przeciętna kultura pracy. Do tego, 145-konną specyfikację zaopatrzono w standardzie w bezstopniowym automat. Ten pracuje bez zarzutu do 200-250 tysięcy kilometrów. Potem mogą zacząć się schody z płynnością pracy i mechanicznymi elementami. Nie można tego powiedzieć o manualnych przekładniach o 5 i 6 stopniach, które ze względu na błąd konstrukcyjny nawet po 80-100 tysiącach km mogą kwalifikować się do remontu. Podobnie jak w poprzedniku, tak i tu wina leży po stronie zbyt słabych łożysk oraz niskiej ilości oleju smarującego. Jeśli nie pękła obudowa skrzyni, koszt remontu zmieści się w 3 tysiącach złotych. Poza tym, benzyniaki nie sprawiają większych trudności. Jak we wcześniejszych wydaniach, warto regularnie sprawdzać poziom oleju i na bieżąco go uzupełniać.

Co polecamy? Redakcyjnie mieliśmy styczność z różnymi odmianami Astry V, ale to 1.4 Turbo o mocy 150 KM i 245 Nm dobrze odnajduje się pod maską niemieckiego auta. Pozwala na sprint do setki w 8,3 sekundy. Prędkość maksymalna to 213 km/h. Optymalny budżet na ten wariant to 50 tysięcy złotych – wozy z lat 2016-2018.

Opel Astra V - diesel. Szukamy rozsądnego diesla w Astrze V

Dla zwolenników silników diesla przygotowano 1.6 CDTI o mocy 95, 110, 136, 150 i 160 KM. Najmocniejszy ma podwójne doładowanie, co istotnie przyczynia się do wyższych wydatków serwisowych. Każda jednostka korzysta z bezpośredniego wtrysku paliwa common-rail, dwumasowego koła zamachowego i doładowania ze zmienną geometrią łopat. Odznaczają się brakiem typowych bolączek konstrukcyjnych i stosunkowo niskim zapotrzebowaniem na paliwo względem ropniaków z poprzedniej generacji. Motory dysponują dość trwałym filtrem cząstek stałych i łańcuchem rozrządu, którego trwałość określa się na 100 tysięcy km i konieczność przeprowadzenia kosztownego serwisu.

Co ciekawe, po modernizacji w 2019 w Oplu pojawił się trzycylindrowy diesel 1.5 rozwijający 105 lub 122 KM. Nie grzeszy dynamiką i kulturą pracy, ale dał się poznać jako oszczędny i dość bezproblemowy, choć wciąż jest stosunkowo świeżą konstrukcją.

Zdecydowanie lepsze opinie zbiera diesel R4 1.6 CDTI i taki byśmy wybrali. Najlepiej o mocy 136. Przyspiesza do setki w 9,6 sekundy i rozpędza się do 205 km/h. Przy okazji zużywa skromne porcje oleju napędowego – około 5 litrów w trasie i 8 w mieście. Jego cena jest zbliżona do naszej sugestii benzynowej. 45-50 tysięcy to dobry budżet na zadbany egzemplarz z lat 2017-2019.

Astrę da się lubić

To nowoczesne i przyjemne na co dzień kompakty. Mają nastawiony na komfort układ jezdny i niezłe jednostki napędowe. Nie są szczególnie przestronne w wariancie hatchback, ale kombi będzie już dobrą alternatywą dla 4-osobowej rodziny. Oba modele cechują się umiarkowanymi kosztami eksploatacyjnymi i dobrą ochroną przed rdzą. Może i brak w nich polotu, ale analogowe wnętrza w połączeniu z niezłą trwałością sprawią, że zadbane egzemplarze jeszcze długą pojeżdżą po naszych drogach.

Opel Astra V
Opel Astra V fot. Opel
Więcej o: