O oszustwach i złodziejach piszemy regularnie na stronie głównej gazeta.pl. Ku przestrodze. Każda nagłośniona sytuacja to szansa, że komuś w przyszłości zapali się lampka ostrzegawcza i nie wpadnie w sidła oszustów i złodziei. Ci są sprytni i raz za razem wymyślają kolejne pomysły, zwykle bazując na roztargnieniu ofiar. Tak jest ze słynną kradzieżą na butelkę, podszywaniem się pod policję (zapłać mandat) lub Orlen (zainwestuj) i skłanianie do klikania w niebezpieczne linki. Podobnie działa metoda na zaliczkę, a jej ofiarą padł pewien 35-latek z Ciechanowa.
W poniedziałek (19.09) do Komendy Powiatowej Policji w Ciechanowie zgłosił się 35-letni mieszkaniec powiatu ciechanowskiego, który powiadomił, że został oszukany podczas zakupu samochodu. Mężczyzna kilka dni temu zainteresował się zamieszczonym na internetowym portalu aukcyjnym ogłoszeniem o sprzedaży samochodu w atrakcyjnej cenie
- czytamy w jednym z nowszych komunikatów policji. Mężczyzna dał się wmanewrować w stary przekręt. Oszust podszywał się pod handlarza używanych samochodów, mamił dobrą ceną, a kontakt z potencjalnym klientem był zapewne wzorowy. Na tyle, że 35-letni mężczyzna z Ciechanowa zdecydował się na zakup.
Oszust przez telefon przekonał go jednak do wpłacenia zaliczki w wysokości tysiąca złotych. Panowie umówili się na odbiór samochodu i podpisanie umowy następnego dnia. Skoro o tym piszemy, to już wiecie, jaki był finał całej akcji. Po wpłaceniu zaliczki kontakt się urwał, a "handlarz" stał się nieosiągalny. Do odbioru samochodu nie doszło, a zaliczka przepadła. Na pocieszenie można tylko powiedzieć, że dobrze, że skończyło się tylko na tysiącu złotych.
Bardzo niedawno pisaliśmy o raporcie brytyjskiej Grupy Doradczej ds. Bezpiecznego Handlu Pojazdami VSTAG. Duże opracowanie znajdziecie w odnośniku powyżej. Tam zwrócono uwagę, że inflacja i dynamicznie wysokie ceny skłaniają kierowców do nierozsądnych wyborów. Coraz częściej nierzetelni, ale także fałszywi handlarze, oferują używane samochody nawet o połowę taniej niż powinny kosztować. Wiele osób łapie się na taki haczyk i nawet nie robi tak podstawowej rzeczy, jak sprawdzenie historii pojazdu. Prawie połowa przepytanych (dokładnie 47 proc.) z góry zapłaciłaby za samochód bezpośrednio ze swoich kont bankowych, aby tylko zapewnić sobie lepszą ofertę.
Scenariusze są dwa, a drugi z nich przytrafił się mieszkańcowi Ciechanowa:
Zbyt dobra cena zawsze powinna skłonić do zastanowienia się. To najprostszy sposób oszustów na zainteresowanie potencjalnej ofiary. - Apelujemy o zachowanie ostrożności i dokładne sprawdzanie wiarygodności sprzedających. Oferty sprzedaży towarów w zaniżonej cenie nieodpowiadającej wartości rzeczywistej powinny wzbudzić naszą podejrzliwość - komentuje policja. Ma też te same rady, na które na pewno natknęliście i na Moto.pl, i na innych motoryzacyjnych serwisach.
Pamiętajcie, by przy zakupie samochodu zawsze należy dążyć do kontaktu osobistego i możliwości obejrzenia auta. Trzeba też od handlarza wyciągnąć, jak najwięcej informacji (np. numer VIN, jakieś dokumenty) i je zweryfikować. Unikajcie też jakichkolwiek zaliczek i płatności z góry. - Każdy sposób wywarcia na nas presji czasu, pośpiechu, szybkiego sfinalizowania transakcji powinien wzmóc naszą czujność - dodają policjanci.
Wydaje się to oczywiste, ale zakup samochodu to bardzo stresująca decyzja, ważąca na całym domowym budżecie. Oszuści próbują wykorzystać właśnie te emocje.