O sytuacji w gospodarce piszemy więcej na stronie głównej gazeta.pl. Od jakiegoś czasu te informacje nie nastrajają pozytywnie. Motywem przewodnim zdecydowanie jest inflacja i wszechobecna drożyzna. Odczuwamy to idąc do sklepu po serek wiejski, ze znajomymi na kawę albo przeglądając samochody. Wyraźnie podrożały i używane, i nowe. Szukając oszczędności i okazji, kierowcy stają się dużo łatwiejszym łupem dla nieuczciwych handlarzy.
Badanie przeprowadzone przez brytyjską Grupę Doradczą ds. Bezpiecznego Handlu Pojazdami, VSTAG, wykazało, że coraz częściej nierzetelni, ale także fałszywi handlarze, oferują używane samochody nawet o połowę taniej niż powinny kosztować. Wiele osób łapie się na taki haczyk i nawet nie robi tak podstawowej rzeczy, jak sprawdzenie historii pojazdu. Prawie połowa przepytanych (dokładnie 47 proc.) z góry zapłaciłaby za samochód bezpośrednio ze swoich kont bankowych, aby tylko zapewnić sobie lepszą ofertę. Z badania wyszło także, że:
Aż tak luźne podejście do tematu to prosta droga do finansowych tarapatów. Kupno dobrego używanego samochodu to niełatwe zadanie, a takie okazje mogą wyjść bokiem. Albo kupimy samochód w znacznie gorszym stanie, albo pieniądze w ogóle przepadną, bo zaaferowani wpłacimy je na konto nieistniejącej firmy. Przy zakupie trzeba zachować rozsądek.
Po zakupie mieszkania lub domu, samochód jest prawdopodobnie największym pojedynczym zakupem, jakiego dokonujemy w życiu, dlatego przypominamy proste zasady, o których każdy powinien pamiętać, aby zminimalizować ryzyko. Jedna rada ma fundamentalne znaczenie: należy obejrzeć samochód w rzeczywistości, zanim za niego zapłacimy, a prośba ze strony sprzedającego o jakiekolwiek pieniądze z góry, zanim zobaczymy, że samochód istnieje, powinno stanowić poważne ostrzeżenie. Co więcej, warto korzystać z ofert renomowanych dealerów samochodów, którzy są ich właścicielami, a nie tylko pośrednikami, ponieważ biorą odpowiedzialność za ich jakość i gwarancję
- komentuje Karolina Topolova, Dyrektor Generalna AURES Holdings, operatora międzynarodowej sieci autocentrów AAA AUTO. Wydaje się, że to podstawa, ale na pewno słyszeliście o kimś, kto padł ofiarą oszustów. Trudna sytuacja finansowa może doprowadzić do podjęcia złej decyzji w przypływie chwili. Ktoś zobaczy genialna okazję i żeby zaklepać auto zdecyduje się wpłacić jakąś część ceny. Fikcyjny handlarz tylko na to czeka. Eksperci AAA Auto przyszykowali krótką rozpiskę jak nie dać się nabrać:
Najważniejsze, żeby przy zakupie zachować zimną krew. Zawsze sprawdzajcie strony, na których szukacie samochodów, a auta z zaskakująco niską ceną powinny zapalić lampkę ostrzegawczą. Niestety o aż takie okazje po prostu trudno. Jeśli już wypatrzycie jakiś egzemplarz, to prześwietlcie go dwa razy. Jeśli jesteście samochodowymi laikami, to najlepiej o radę poproście kogoś kto się zna i wyłapie ewentualne usterki. Samochody są na tyle drogie, że nie warto oszczędzać przy zakupie. Można potem wpaść w spiralę kosztów.