Zgodnie z naszym koszykiem zakupowym, postanowiliśmy przejrzeć rynek wtórny. W budżecie na poziomie 25 tysięcy zł, oferta jest już całkiem szeroka. Mieszczą się w niej mieszczuchy sprzed dekady, nieco starsze, bestsellerowe modele kompaktowe oraz komfortowi reprezentacji klasy średniej. Znajdziemy też modele cieszące się mniejszym uznaniem, ale z pewnością godne polecenia. Oto nasze propozycje. Więcej porad dla kierowców znajdziesz na stronie głównej gazeta.pl.
Od 2007 do 2014 roku produkowany był Mercedes klasy C W204. Po paśmie wpadek jakościowych z poprzednimi generacjami, Mercedes położył ogromny nacisk na poprawę dawnych błędów. Dynamicznie narysowane nadwozie tym razem zostało należycie zabezpieczone przed korozją. Producent oferował wyłącznie czterodrzwiowego sedana i kombi.
Kabina pasażerska zapewnia wystarczającą ilość miejsca tylko na przednich siedzeniach. Z tyłu dorosłe osoby będą narzekać na deficyt przestrzeni na głowę i nogi. Jak przystało na markę premium, jakość wykończenia zasługuje na słowa uznania. Skórzana czy tekstylna tapicerka wzorowo znosi intensywną eksploatację, również w roli taksówki. Bagażnik sedana mieści 475 litrów, natomiast kombi o 10 litrów więcej.
W benzynowej palecie jednostek napędowych, mechanicy zgodnie polecają konstrukcje wolnossące 2.5 204 KM, 3.0 231 KM, 3.5 272-306 KM i flagowy 6.2 V8 457 KM. Każdy z silników zapewnia dobre osiągi, odwdzięczając się bezproblemową eksploatacją przy regularnym serwisie olejowym. Dostępne były też mniejsze, doładowane motory o niższej trwałości. To 1.6 156 KM oraz 1.8 184 i 204 KM.
Amatorzy silników diesla mogą wybierać pomiędzy czterocylindrowym 2.1 CDI 120-204 KM, a sześciocylindrowym 3.0 231-265 KM. Bezpośredni wtrysk typu common-rail zapewnia wysoką kulturę pracy i rozsądne zużycie paliwa. Mając na koncie 25 tysięcy złotych, możemy poszukać podstawowych wariantów z przebiegiem rzędu 200 tysięcy kilometrów z pierwszych dwóch lat produkcji.
W palecie modelowej Skody od 2012 do 2019 dostępny był Rapid - ciekawe uzupełnienie kompaktowej gamy. Wypełnił lukę między typowo miejską Fabią, a przerośniętym kompaktem jakim jest Octavia. Estetyczne nadwozie nie ma problemów z korozją, ale w bazowych wersjach razi nielakierowanymi, czarnymi zderzakami, lusterkami i listwami ochronnymi. Dostępny był hatchback i limuzyna.
Co ciekawe, Rapid i jego bliźniak Seat Toledo korzystają z płyty podłogowej PQ25 znanej chociażby z VW Polo i innych miejskich konstrukcji koncernu. Przekłada się to na gabaryty wnętrza, gdzie dorosłe osoby wygodnie usiądą nie tylko na przednich fotelach. Z tyłu jedynie bardzo wysocy pasażerowie zgłaszać będą zastrzeżenia do ilości miejsca na nogi i głowę. Bagażnik hatchbacka mieści od 415 do 1381 litrów.
Oczekując możliwie niskich kosztów serwisowania i bezawaryjności, mamy do wyboru tylko jeden wolnossący silnik. To trzycylindrowy 1.2 MPI o mocy 75 KM. Zużywa rozsądne porcje paliwa, dobrze współpracuje z instalacją LPG, ale jest po prostu słaby. Znacznie lepsze osiągi gwarantują 1.2 TSI, 1.4 TSI i 1.0 TSI o mocach 86-110, 122-125 KM i 95-110 KM, ale też zdecydowanie wyższe koszty eksploatacji.
Bezpiecznym wyborem jest diesel 1.6 TDI o mocy 90-115 KM. Zużywa nikłe ilości oleju napędowego i dodatkowo dobrze radzi sobie nawet z pełnym obciążeniem auta. To jedna z najlepszych konstrukcji w tej klasie pojemnościowej. W alternatywie pozostaje 1.4 TDI 90 KM. Nasz budżet wystarczy na egzemplarze z lat 2012-2014. Zazwyczaj z przeszłością poflotową, choć zdarzają się też auta z prywatnych rąk.
Nietuzinkową propozycją od Alfy Romeo jest coraz bardziej poszukiwana Brera. Technicznie bazująca na modelu 159, produkowana była od 2005 do 2010. Dostępna także jako Spider – rasowy roadster z tekstylnym dachem. Ponadczasowy design i perfekcyjna forma we wnętrzu, również dziś wzbudzają zachwyt. Oczywiście, o funkcjonalności drugiego rzędu możemy zapomnieć. Zmieszczą się tam tylko dzieci. Z drugiej strony otrzymujemy kompletne wyposażenie. Na liście dodatków znajdziemy automatyczną klimatyzację, rozbudowane nagłośnienie, nawigację, multimedia i szereg prostych systemów wsparcia kierowcy.
Do napędu przewidziano benzynowe silniki 2.2 185 KM, udany 1.75 TBI 200 KM i paliwożerny 3.2 V6 o mocy 260 KM. Miłośnicy diesli mogą sięgnąć po czterocylindrowego 2.0 JTDM 170 KM lub pięciocylidrowy 2.4 JTDM 200-210 KM. Spadek cen Brery mocno wyhamował. Z uwagi na stosunkowo niewielką podaż, te włoskie auta już zaczynają powoli osiągać coraz wyższe ceny. To niezła lokata kapitału oraz sporo frajdy z jazdy.
Stereotypy w motoryzacji. Dzięki nim w atrakcyjnej cenie kupimy również jeden z bardziej udanych kompaktowych modeli. Trzecie wcielenie Renault Megane produkowane było w latach 2008-2015 jako trzy i pięciodrzwiowy hatchback, kombi oraz kabriolet. Sedan powstawał jako osobny model – Fluence. Wzorowe zabezpieczenie antykorozyjne auta to istotny argument przemawiający na jego korzyść. Kabina pasażerska nie odstaje poziomem wykonania i montażu od niemieckich rywali, jednak w przeciwieństwie do nich oferuje prawie zawsze bogate wyposażenie. Z łatwością znajdziemy sztuki z automatyczną klimatyzacją, nawigacją, komputerem pokładowym czy skórzaną tapicerką. Megane III w komfortowych warunkach zabierze cztery dorosłe osoby.
Specjaliści zgodnie polecają benzynowe silniki 1.6 110 KM, 1.2 TCe 115 KM, 1.4 TCe 130 KM i 2.0 TCe 180-220 KM. Wśród diesli najbezpieczniejszą opcją jest 2.0 dCi o mocy 150-160 KM. 1.5 dCi bywa kapryśny i kosztowny w serwisie, zwłaszcza w egzemplarzach z początku produkcji. 25 tysięcy złotych to dobry budżet na zadbane Megane sprzed 11-12 lat.
Ogromną popularnością w całej Europie cieszyły się trojaczki z Kolina. Peugeot 107, Citroen C1 i Toyota Aygo. W ofercie drugiej generacji produkowanej od 2014 do 2022, pozostaje trzy i pięciodrzwiowy hatchback. W przeciwieństwie chociażby do Twingo II, wnętrze tylko na fotelach gwarantuje wystarczającą ilość miejsca dla każdego. Kanapę należy traktować w kategorii awaryjnej ławki na krótki dystans lub dodatkową przestrzeń bagażową. Pojemność kufra to skromne 196 litrów. Niewielkie są też gabaryty atrakcyjnej wizualnie karoserii – 346 centymetrów długości. Cieszą za to niezłe multimedia z ekranem o przekątnej 7 cali i opcjonalna kamera cofania.
Do napędu oddelegowano benzynowy silnik trzycylindrowy o pojemności jednego litra i mocy 68 KM. Uchodzi za bardzo trwały, choć nie grzeszy kulturą pracy i dynamiką. Do setki przyspiesza w 12,6 sekundy i rozpędza lekkie auto (840 kg) do 160 km/h. W cyklu mieszanym zużywa według producenta 4,8 litra. Występuje w połączeniu z całkiem precyzyjną, 5-stopniową, manualną skrzynią biegów. Na zadbaną sztukę z lat 2015-2016 wystarczy około 25 tysięcy zł.
Pierwsze trzy generacje Forda Mondeo zmagały się z szybko postępująca korozją nadwozia. Rdza atakowała nawet bezwypadkowe egzemplarze. Tak niska jakość mocno odbiła się na renomie modelu. W takiej sytuacji, Ford od podstaw opracował kolejną generację usuwając najgorsze bolączki. Auto pojawiło się też w „Casino Royal", gdzie legendarny agent 007 usiadł za kierownicą tegoż właśnie modelu. Nie był to naturalnie pojazd pierwszoplanowy. Show, jak zwykle zresztą, skradł Aston Martin. Omawiana generacja Mondeo produkowana była od 2007 do 2014 jako sedan, liftback i przepastne kombi. Nowoczesny design to niejedyna zmiana. Tym razem Mondeo nie rdzewieje. Ponadto, atrakcyjny projekt nadwozia wpłynął na popularność konstrukcji.
Gamę benzyniaków otwiera zdecydowanie za słaby 1.6 o mocy 110-125 KM. W aucie o masie własnej przekraczającej 1,5 tony nie ma racji bytu. Kolejny wolnossący silnik autorstwa Forda to 2.0 o mocy 145 KM. Sprawuje się nieźle, dopóki nie zamontujemy instalacji gazowej – brak hydrauliki zaworowej. Poszukiwany na rynku wtórnym jest pochodzący z Volvo pięciocylindrowy 2.5 Turbo o mocy 225 KM - zaopatrzony jest w pasek rozrządu i wielopunktowy wtrysk paliwa (wzorowo współpracuje z instalacjami LPG). Przy okazji modernizacji (2010) wprowadzono nowoczesne jednostki doładowane z rodziny EcoBoost – 1.6 i 2.0 generujące 160 i 203-240 KM.
Bogata jest także paleta silników diesla. Katalog otwiera nieco archaiczny 1.8 TDCI 100-125 KM. Nie jest usterkowy, ale wyraźnie odstaje od nowszych silników kulturą pracy i dynamiką. Kolejne jednostki 1.6, 2.0 i 2.2 TDCI to konstrukcje pochodzące z koncernu PSA (HDI) i uchodzące za jedne z najlepszych w klasie. Dysponują mocą odpowiednio 115, 140-163 oraz 175-200 KM. Dysponując tytułową kwotą, możemy sobie pozwolić na samochody z lat 2008-2010. Zazwyczaj będzie to ropniak.
Od 2008 do 2013 w zakładach Seata swoje drugie życie otrzymywało Audi A4 B7. Hiszpanie za zgodną władz koncernu VAG zmienili jednak symbolicznie pas przedni i tylny zasłużonego Audi. Pozbyli się opcjonalnego napędu 4x4 i lekko unowocześnili paletę jednostek napędowych. Niezmienna pozostała jakość zabezpieczenia antykorozyjnego i trwałość elementów wnętrza. Exeo na tle klasowych rywali wypadał blado pod względem oferowanej przestrzeni w kabinie. Przy odrobinie szczęścia znajdziemy egzemplarz wyposażony w skórzaną tapicerkę, nawigację, automatyczną przekładnię czy systemy bezpieczeństwa. Do wyboru klasyczny sedan lub kombi.
Wśród silników benzynowych bezobsługowe są tylko jednostki 1.6 102 KM i 1.8 Turbo 150 KM z wielopunktowym wtryskiem paliwa. Pozostałe jednostki 1.8 TSI i 2.0 TSI o mocy 120-160 KM i 200-211 KM, wyposażone zostały w przeciętnej trwałości łańcuch rozrządu i bezpośredni wtrysk benzyny. Paleta silników diesla składa się z nieustannie poprawianego 2.0 TDI o mocy 120, 143, 170 KM. To już wariant z common-railem, zatem względnie bezpieczna przystań. Kolejny argument przemawiający za atrakcyjnym Hiszpanem stanowi cena. Za 25 tysięcy zł kupimy ładnie utrzymany egzemplarz z okolicy 2011.