Bez wątpienia, hitem sprzedaży w całej Europie była pierwsza generacja kompaktowego SUV-a Nissana – modelu Qashqai. Pierwsze wcielenie produkowanego w brytyjskich zakładach auta dostępne było od 2006 do 2013. Obłe nadwozie w 2010 roku poddano znacznemu liftingowi, który istotnie je unowocześnił. Jakość wykonania nadwozia nie budzi żadnych wątpliwości.
Wnętrze także okazuje się trwałe. Mimo, że sprawia wrażenie taniego i budżetowego. Szczególnie twarde są plastiki w dolnej części kokpitu. Kabina z łatwością mieści cztery osoby z rozsądnym bagażem. Zależnie od wersji, lista opcji zawiera pełną elektrykę, prymitywną nawigację, szyberdach, skórzaną tapicerkę, dołączany napęd na wszystkie koła, komputer pokładowy i niestety bezstopniową przekładnię CVT.
Więcej porad dla kierowców znajdziesz na stronie głównej gazety.pl
Bezstopniowy automat łączony był z silnikami benzynowymi 1.6 117 KM i 2.0 142 KM. Dla większości kierowców już jego charakterystyka pracy jest ogromną wadą. Podczas przyspieszania silnik utrzymuje jednostajne wysokie obroty, które spadają dopiero po osiągnięci oczekiwanej prędkości. Podobnie jak w osławionych przekładniach Multitronic w Audi, problemem jest niska trwałość i wysokie koszty remontu – nawet 7-8 tysięcy zł.
Ciekawą propozycją w segmencie kompaktowych SUV-ów od lat jest Subaru Forester. Pomimo tego, że od trzeciej generacji model stracił swój zawadiacki charakter, stając się z wyglądu kolejną nudną, azjatycką propozycją, skutecznie wyróżnia się w kwestii mechanicznej i właściwości jezdnych. Wierne grono użytkowników ma Japończyk w czwartym wcieleniu. Produkowano go wyłącznie w swojej ojczyźnie w latach 2012-2018.
Obłe nadwozie miewa problemy z korozją, wzorem innych modeli Subaru. Wnętrze jest oczywiście ergonomiczne, dobrze zmontowane, jednak także tutaj tworzywa sprawiają wrażenie tanich i tandetnych. Na szczęście, w większości okazują się wytrzymałe i dotyczy to również tekstyliów. Kabina zapewnia wystarczającą przestrzeń dla czterech dorosłych osób, którym zapewnia automatyczną klimatyzację, szyberdach, skórzaną tapicerkę, marketowe multimedia i prosty komputer pokładowy.
Wyróżnikiem Forestera nadal pozostaje stały napęd 4x4 gwarantujący fenomenalną trakcję i płynny rozdział siły napędowej. Wszystkie silniki zbudowano w układzie przeciwsobnym, co w istotny sposób poprawia wyważenie auta. Dotyczy to także autorskiego diesla 2.0 D o mocy 147 KM. W katalogu, motor prezentuje się doskonale, zapewnia dobre osiągi, wysoką kulturę pracy i niskie spalanie. W rzeczywistości, w przeciwieństwie do jednostek benzynowych, okazuje się niedopracowany i wadliwy. Przedwczesne usterki dotyczą dwumasowego koła zamachowego, sprzęgła i układu korbowego. Specjaliści zgodnie odradzają jego zakup.
Trzecia generacja Kii Sportage produkowana w latach 2010-2015 okazała się strzałem w dziesiątkę. Zarówno w Europie jak i w Ameryce Północnej, sprzedawała się dobrze przez długi czas. Klienci doceniali i nadal cenią ciekawą stylizację, dobre zabezpieczenia nadwozia przed korozją, a także całkiem przestronne wnętrze.
W przeciwieństwie do poprzednika, kabina zaliczyła gigantyczny skok jakościowy. Miejsce tandetnych, rozpadających się w dłoni plastików zajęły materiały na europejskim poziomie – model produkowano między innymi w słowackich zakładach marki. Miejsca w zupełności wystarczy dla czterech dorosłych osób. Wśród używanych znajdziemy zarówno egzemplarze bazowe, prawie pozbawione dodatków, jak i sztuki z kompletnym wyposażeniem, włączając w to napęd 4x4.
W Europie ogromną karierę zrobiły trwałe i nowoczesne diesle. Okazjonalnie trafiają się jednak egzemplarze sprowadzone ze Stanów, w tym 2.0 T-GDI o zacnej mocy 260 KM. Jednostka korzysta z bezpośredniego wtrysku paliwa i turbosprężarki. Niestety, montaż instalacji gazowej nie jest opłacalny. W efekcie, wysokie rachunki za paliwo powinny zniechęcić nas do tej odmiany. Dodatkowo, nikła popularność w Europie przekłada się na słabe zaopatrzenie w części zamienne.
Wszystkie modele autorstwa Toyoty niezmiennie cieszą się wielkim powodzeniem i uznaniem użytkowników. Widać to dobitnie po niskiej utracie wartości i łatwości w sprzedaży dobrze utrzymanych egzemplarzy. Nie inaczej jest w przypadku RAV4 czwartej generacji. Także i tym razem w ofercie znalazł się tylko wariant pięciodrzwiowy – produkowany od 2013 do 2019. Dyskusyjnie zaprojektowane nadwozie nie ma problemów z korozją. Również wnętrze wykonano precyzyjnie i z wytrzymałych materiałów. Kabina w komfortowych warunkach mieści cztery osoby, do których dyspozycji oddano automatyczną klimatyzację, skórzaną tapicerkę, przeciętne multimedia, opcjonalny napęd na cztery koła i przekładnie automatyczne.
O ile wersja benzynowa i hybrydowa faktycznie jest wolna od problemów, gwarantując bezawaryjną eksploatację, o tyle diesle 2.0 i 2.2 D-CAT (o mocy 125 i 150 KM) są dużo droższe w obsłudze od klasowych rywali. Nikła popularność przekłada się dodatkowo na wysokie ceny części zamiennych.
W świecie zagorzałych miłośników off-roadu, niekwestionowanym liderem trwałości i podatności na wszelkie modyfikacje jest Nissan Patrol. Ostatnia generacja japońskiej, rasowej terenówki produkowana była od 1997 do 2003 w wersji krótkiej i długiej, komfortowo zabierając na pokład cztery osoby z ogromnym bagażem. Model osadzono na wytrzymałej stalowej ramie, a nadwozie całkiem nieźle opiera się korozji. W kabinie dominują dobrze zmontowane, twarde plastiki z lat 90. Całość jest jednak bardzo wytrzymała. Wyposażenie obejmuje często klimatyzację, pełną elektrykę, skórzaną tapicerkę, nagłośnienie i komputer pokładowy.
Najmocniejszy atut każdego Patrola stanowi pancerny układ napędowy 4x4. Niestety, słabym ogniwem jest czterocylindrowy diesel 3.0 Di o mocy 158-170 KM. Nawet w pełni sprawny jest zbyt słaby do ciężkiego modelu i zużywa przy tym pokaźne ilości oleju napędowego. Na domiar złego uchodzi za konstrukcję awaryjną. W jego miejsce, użytkownicy masowo decydują się na montaż pancernego diesla 3.0 D pochodzącego z BMW.
Jak dotychczas, kilka prób nieudanego podboju europejskich rynków zaliczył koreański Ssangyong. Flagowym modelem marki był narysowany przez włoskie studio Giugiaro Rexton (2006-2018). Estetyczna bryła nadwozie została przyzwoicie zabezpieczona przed korozją. Początkowo, ogromną
zaletą koreańskiej terenówki osadzonej na ramie były silniki i układ napędowy autorstwa Mercedesa, co dawało gwarancję jakości. To się jednak zmieniło przy okazji modernizacji. Wnętrze wykonano z twardego, podatnego na zarysowania plastiku. Rexton nadrabia braki jakościowe poziomem wyposażenia i dostępną przestrzenią dla pięciu osób i ogromnego bagażu. Pasażerowie mogą liczyć na automatyczną klimatyzację, pełną elektrykę, archaiczną nawigację, radio, skórzaną tapicerkę, podstawowe systemy bezpieczeństwa, trwały napęd 4x4 i automatyczne, hydrokinetyczne skrzynie biegów.
Silniki Mercedesa zastąpiono jednak własnymi, czterocylindrowymi konstrukcjami 2.0 i 2.2 e-XDI o mocy 150-175 KM, wyposażonymi w bezpośredni wtrysk paliwa common-rail i turbosprężarkę. Motory dostępne były tylko w autach Ssangyonga, co oczywiście przekłada się na problemy w dostępie do części zamiennych i znalezieniu mechanika, który poradzi sobie z ich serwisem.
Od 2006 do 2012 w ofercie modelowej Mazdy dostępny był model CX-7. SUV klasy średniej cieszył się sporą popularnością. Klienci cenili nowoczesny design, precyzję prowadzenia i mocne silniki. Niestety, jak przystało na Mazdę, obłe, dynamiczne kształty mają spory problem z korozją. Dotyczy to także egzemplarzy bezwypadkowych. Wnętrze skrojone dla czterech osób zmontowano precyzyjnie z twardych plastików. Razem z pokryciami siedzeń, okazują się wytrzymałe i łatwe w czyszczeniu. Lista wyposażenia dodatkowego obejmuje automatyczną klimatyzację, nawigację, komputer pokładowy oraz bezobsługowy napęd 4x4.
O ile początkowo, dostępny silnik benzynowy nie miał większych problemów poza pokaźnym spalaniem, o tyle zaprezentowany później diesel 2.2 MZR-CD o mocy 173 KM, borykał się z szeregiem problemów technicznych – włączając w to łatwość w zatarciu.
Jednym z ciekawszych, nietuzinkowych modeli Nissana był Murano. Ciekawe połączenie pokaźnych gabarytów SUV-a ze sportowych zacięciem. Drugą generację modelu produkowano w Japonii i USA, gdzie sprzedawała się doskonale (2008-2014). Dynamiczne nadwozie pełne wydatnych przetłoczeń także po latach prezentuje się nienagannie. Wnętrze wykonano z materiałów iście europejskich. W końcu zniknęły tandetne plastiki. Kabina gwarantuje wystarczającą ilość miejsca dla czterech osób i rozsądnego bagażu. Wyposażenie obejmuje dwustrefową klimatyzację, rozbudowane multimedia, nawigację, napęd 4x4 (zdarzają się egzemplarze z przednim napędem), skórzaną tapicerkę i panoramiczne okno dachowe.
Pod maskę trafił wolnossący, benzynowy silnik 3.5 V6 o mocy 260-265 KM łączony niestety z bezstopniową przekładnią CVT. Jej sposób pracy skutecznie studzi emocje. Co gorsza, nie jest rozwiązaniem trwałym i tanim w naprawach.