Więcej opinii na temat używanych samochodów znajdziesz na Gazeta.pl
Toyota od wielu miesięcy jest liderem polskiego rankingu sprzedaży. Nowe auta sprzedają się niczym świeże bułeczki, ale nie możemy zapominać o używanych. Oferta rynku wtórnego pozostaje ogromna, dając szerokie pole do manewru. Niesłabnącym powodzeniem cieszy się Toyota RAV4 trzeciej i czwartej generacji. Zwłaszcza wersje benzynowe przodują w rankingach bezawaryjności. Czy warto skusić się na azjatyckie propozycje?
Wszystkie generacje RAV4 przekonują do siebie uniwersalną estetyką, niezłą jakością wykonania wnętrza, wystarczającą przestronnością dla czterech osób, a także prostą i trwałą budową. Większość ze wspomnianych kryteriów spełnia RAV4 trzeciej generacji. Produkowano ją od 2005 do 2012 roku. Tym razem do oferty trafiło tylko pięciodrzwiowe nadwozie, które przyzwoicie zabezpieczono przed korozją. W egzemplarzach, które nie mają na swoim koncie poważnych napraw blacharskich, rdza nie stwarza poważnego zagrożenia.
Aby utrzymać karoserię w perfekcyjnej formie, specjaliści jednak zalecają przeprowadzanie cyklicznych zabezpieczeń antykorozyjnych. Obłe nadwozie nie budzi żadnych emocji, ale to właśnie jest siłą modelu. Płowieją jedynie nielakierowane listwy boczne i elementy zderzaków. Karoseria mierzy 433 cm długości, 182 szerokości i 169 wysokości. Rozstaw osi wynosi niezbyt imponujące dziś 256 cm. Ciekawy akcent stanowi koło zapasowe przytwierdzone do pokrywy bagażnika.
Wnętrze prezentuje przestrzeń wystarczającą dla czterech dorosłych osób. Jakość i montaż zastosowanych elementów plastikowych jest na dobrym poziomie. Tworzywa są częściowo miękkie i odporne na trudy użytkowania. Tekstylia wykazują się dużą wytrzymałością, lecz stwarzają wrażenie tandetnych.
W zależności od wersji i fantazji pierwszego właściciela lista wyposażenia dodatkowego zawiera automatyczną klimatyzację, skórzaną tapicerkę, kolorową nawigację, szyberdach, regulację kąta nachylenia oparcia drugiego rzędu, automatyczną skrzynię biegów, dołączany napęd 4x4 i podstawowe systemy bezpieczeństwa na czele z prostym tempomatem.
Bagażnik nie jest imponujący, ale mieści przyzwoite od 450 do 1470 litrów. Pokrywę otwiera się na bok, a przy potrzebie przewozu większych przedmiotów mogą przeszkadzać wnikające do wewnątrz plastikowe osłony kół.
W przypadku trzeciej generacji Toyoty, najlepsze opinie zbierają warianty benzynowe uchodzące za bezobsługowe. Wystarczą im regularne wymiany oleju i rozrządu kosztem 800 złotych. Do wyboru mamy czterocylindrowe silniki 2.0, 2.4 i 2.5 o mocy 152, 170 i 181 KM. Na szczycie gamy stoi oferowany za oceanem 3.5 V6 273 KM.
Dostępne diesle 2.0 i 2.2 D-4D o mocy 116, 136-177 KM korzystają z bezpośredniego wtrysku common-rail, turbosprężarek ze zmienną geometrią łopat i niemal zawsze filtra cząstek stałych oraz dwumasowego koła zamachowego. Niestety w zestawieniu z europejskimi konkurentami, borykają się z licznymi trudnościami i co gorsza, koszty bieżącej obsługi są znacząco wyższe. Najwięcej problemów sprawiają najmocniejsze wersje.
Tutaj potrafi dojść do mikroskopijnych pęknięć bloku silnika przy tulei cylindrów. W efekcie zaczyna wyciekać płyn chłodniczy i może wypalić się uszczelka pod głowicą. Będziemy mieć szczęście, jeśli trafimy na egzemplarz po naprawie gwarancyjnej, zazwyczaj polegającej na wymianie jednostki napędowej na koszt producenta.
Bezobsługowy okazuje się za to prosty napęd na cztery koła z dołączanym napędem osi tylnej. Szczególnie poszukiwane są konfiguracje benzynowego silnika z automatyczną przekładnią.
Od 2013 do 2019 produkowana była czwarta generacja RAV4. Model ponownie stał się globalną konstrukcją cenioną przez klientów. Miejsce obłych linii zajęły bardziej futurystyczne kształty, zaś karoseria wciąż nie ma problemów z korozją. Ponownie w cenniku znalazła się tylko pięciodrzwiowa odmiana. Auto urosło w każdym wymiarze. Mierzy 457 cm długości, a rozstaw osi wynosi 266 cm. Tutaj nie znajdziemy już koła zapasowego na pokrywie bagażnika, za to dostępu do niego strzegą opcjonalne, elektryczne siłowniki.
Wnętrze zaprojektowano znacznie ciekawiej, z użyciem materiałów lepszej jakości. Zarówno tworzywa jak i tekstylia są trwałe i sumiennie zmontowane. Pozycja za kierownica jest relaksacyjna. Siedzimy wysoko, co doskonale wpływa na widoczność w każdych warunkach drogowych. Na kanapie komfortowe miejsca zajmie dwójka dorosłych lub zmieścimy dwa foteliki dla dzieci.
Dodatkowe wyposażenie zawiera między innymi automatyczną klimatyzację regulowaną w dwóch strefach, multimedia z dotykowym ekranem, skórzaną tapicerkę, pełną elektrykę, otwierane okno dachowe, dołączany napęd 4x4 i automatyczną skrzynię biegów. Miejsca jest więcej niż w poprzedniku, podobnie jak i elektroniki. Urósł też bagażnik i mieści od 547 aż do 1746 litrów. Nieco mniej przestrzeni wygospodarowano w odmianie hybrydowej.
W czwartej generacji ponownie największym uznaniem cieszy się wolnossące, benzynowe 2.0 o mocy 152 KM. Nie grzeszy oszczędnym charakterem, ale w zamian nie stwarza żadnych problemów. Występuje w połączeniu z manualną lub automatyczną, bezstopniową skrzynią. Oszczędny i dynamiczny zarazem jest wariant z napędem hybrydowym.
Serce układu stanowi pozbawiony doładowania silnik benzynowy 2.5 wspomagany przez dwie jednostki elektryczne – łączna moc systemowa układu osiąga 197 KM przekazywane na cztery koła za pośrednictwem bezstopniowej przekładni CVT. Póki co, użytkownicy nie skarżą się na poważne niedomagania. Hybrydowy tandem wymaga jedynie regularnego serwisu olejowo-filtrowego.
Oferta silników diesla to istotnie poprawione 2.0 i 2.2 D-4D o mocy 124 i 150 KM. Obydwa korzystają z turbosprężarki, filtra cząstek stałych i bezpośredniego wtrysku common-rail. Czasem zdarzają się awarie układu wtryskowego i filtra cząstek stałych. Przy okazji liftingu w 2015, w katalogu pojawił się ropniak zapożyczony z magazynów BMW. Ma dwa litry pojemności i rozwija 143 KM. Nie należy do przesadnie trwałych.
Zadbane egzemplarze RAV4 błyskawicznie znajdują nowych nabywców. Szczególnie poszukiwane są wersje benzynowe. Dłużej na amatorów czekają diesle, a tych w ofercie jest nieco ponad połowa. Egzemplarze z początku produkcji wyceniane są na 22-30 tysięcy zł. Jeśli upatrzymy auto z ostatnich kilkunastu miesięcy rynkowej obecności, przyjdzie nam wysupłać z portfela nawet 65 tysięcy zł.
Podaż czwartej generacji jest blisko dwukrotnie większa i ociera się o 400 sztuk. Udział wariantów benzynowych i wysokoprężnych jest na zbliżonym poziomie. O 50 procent więcej jest natomiast hybryd i na nich warto się skupić, jeśli podróżujemy głównie po mieście i w niespiesznej trasie. Finansowy próg dla samochodów z lat 2012-2013 to około 60-75 tysięcy zł.
RAV4 to auto dopracowane i pozbawione poważnych niedociągnięć, niezależnie od generacji. Trzecie wcielenie to dobry pomysł na wejście do świata SUV-ów. Z kwotą 30 tysięcy zł polecamy odmiany benzynowe bez wsparcia LPG. Następca jest znacznie droższy, ale też nowocześniejszy. Ogólna koncepcja pozostała podobna. W tym przypadku warto postawić na hybrydę lub wolnossącą benzynę. To diesli należy podchodzić ostrożnie i z uwagą przejrzeć historię serwisową.