Auta z oszczędnym dieslem za 15-20 tysięcy zł. Te zużywają około 4-5 litrów na setkę

Rosnące ceny paliw ponownie skłaniają wielu kierowców do powrotu do oszczędnych z natury silników diesla. Zwłaszcza w segmencie A i B, ropniaki potrafią zaskoczyć ascetycznym spalaniem, niwelując ekonomiczny efekt podwyżek. Ponadto, już za 15-20 tysięcy złotych możemy znaleźć warty uwagi egzemplarz, który z powodzeniem posłuży przez długie lata.

Standardowy, czterocylindrowy diesel o pojemności około dwóch litrów, potrafi w mieście zużyć od 9 do 11 l podczas jazdy w szczycie komunikacyjnym. Zakładając, że lejemy do baku paliwo w cenie 8 zł za litr, 100 kilometrów uszczupli portfel o 80 zł! Spora kwota. By ją obniżyć dwukrotnie, możemy zrezygnować z samochodów klasy C i D na rzecz tych z segmentów A i B. Pod ich maskami znajdziemy oszczędniejsze warianty wysokoprężne. Niższe też będą koszty warsztatowe, a niska masa własna w połączeniu ze skromnymi gabarytami sprawi, że eksploatacja w mieście stanie się wyjątkowo przyjemna. Oto nasi faworyci.

Więcej porad dla osób szukających używanych samochodów znajdziesz na stronie głównej gazety.pl

Zobacz wideo Pijany kierowca taranem przejechał przez mostek

Citroen C1 I 1.4 HDI

Przebojem rynkowym w Europie okazały się tak zwane trojaczki z czeskiego Kolina – Peugeot 107, Citroen C1 i Toyota Aygo (2005-2014). Miejskie modele segmentu A dostępne z nadwoziem trzy lub pięciodrzwiowym nadal są doskonałym środkiem lokomocji do zatłoczonych miast. Obłe nadwozie nie zmaga się z problemem korozji, a wnętrze także wykonano z trwałych materiałów. Kabina tylko na fotelach zapewnia wystarczającą przestrzeń nie tylko na miejskie eskapady. Na kanapie miejsca wystarczy dla najmłodszych. Wśród dodatków trafia się klimatyzacja manualna, radio, elektrycznie sterowane szyby przednie i obrotomierz.

Obok najpopularniejszego silnika benzynowego, oferowano także diesla 1.4 HDI o mocy 68 KM. W połączeniu z niską masą własną modelu, gwarantuje niskie spalanie, spadające w trasie poniżej wartości 4 litrów. Odwdzięcza się też wysoką trwałością.

Skoda Fabia II 1.6 TDI

Od niemal dwóch dekad czołowe lokaty sprzedaży w Polsce zajmują samochody Skody. Jednym z nich jest Fabia drugiej generacji, produkowana od 2006 do 2014. W ofercie znalazł się pięciodrzwiowy hatchback i kombi - żadna nie ma rdzawego problemu. Proste, pozbawione emocji nadwozie mieści przemyślane i równie nudne wnętrze. Staranność montażu stoi na wysokim poziomie, podobnie jak trwałość całości. O ile fotele zapewniają wysoki komfort podróżowania nie tylko w mieście, o tyle podróż na kanapie lepiej zakończyć tylko na krótkich dystansach. Wśród dostępnych dodatków wymienić możemy automatyczną klimatyzację, nawigację z dotykowym ekranem, komputer pokładowy, dwusprzęgłowy automat DSG i prosty tempomat.

Ciekawą propozycją jest diesel 1.6 TDI o mocy 75-105 KM. Zapewnia nie tylko niskie wyniki spalania, ale również przyzwoitą dynamikę. To bezpośredni następca legendarnego 1.9 TDI. Cechuje się zadowalającą wytrzymałością.

Renault Clio IV 1.5 dCi

Założony budżet pozwoli nam również na czwartej generacji Renault Clio z początkowego okresu produkcji. Francuski model segmentu B produkowano od 2012 do 2020. W cenniku znalazł się pięciodrzwiowy hatchback i kombi, a każdą z odmian skutecznie zabezpieczono przed korozją. Mimo słusznego wieku konstrukcji, dynamicznie narysowane nadwozie wciąż może się podobać. W najstarszych egzemplarzach wnętrze będzie już zdradzać zużycie eksploatacyjne. Na fotelach warunki do podróżowania są przyzwoite. Pozycja za kierownicą jest niska, co wzmaga pewność prowadzenia. Z tyłu okazjonalnie zmieścimy dwie dorosłe osoby. W bogatszych wersjach wyposażenia na panelu centralnym dominuje dotykowy ekran nawigacji i multimediów. Dodatkowo możemy liczyć na elektrycznie sterowane szyby, klimatyzację automatyczną, skórzaną tapicerkę i tempomat.

Najoszczędniejszą wersją Clio jest oczywiście czterocylindrowy diesel 1.5 dCi o mocy 75-90 KM. W tym modelu został wyleczony z chorób wieku dziecięcego. Ma też niezłą kulturę pracy.

Peugeot 208 I 1.4 HDI

Na rynku wtórnym, bezpośrednim konkurentem Clio także dziś pozostaje Peugeot 208 pierwszej generacji. Miejska propozycja znad Sekwany dostępna była od 2012 do 2019 jako trzy i pięciodrzwiowy hatchback. Odważnie zaprojektowane nadwozie skrywa bez mała najciekawsze wnętrze w segmencie B. Pierwsze skrzypce gra niewielka kierownica i analogowe zegary, które obserwujemy ponad nią. Obok może zagościć dotykowy, wystający z deski rozdzielczej ekran multimediów. Kabina w kompromisowych ustawieniach siedzeń mieści cztery dorosłe osoby. Przewidziano dla nich automatyczną klimatyzację, panoramiczne okno dachowe, pełną elektrykę i szereg systemów bezpieczeństwa.

Wybitnie oszczędną propozycją w gamie 208 jest diesel 1.4 HDI o mocy 68 KM. Nie powala na kolana dynamiką, jednak odwdzięcza się niskim spalaniem. Sprawdzi się też na spokojnych trasach wokół miasta.

Kia Rio III 1.4 CRDI

Modelem miejskim niedocenianym przez rynek była trzecia generacja Kii Rio. Koreański mieszczuch produkowany był od 2011 do 2017 jako trzy i pięciodrzwiowy hatchback oraz niezbyt urodziwy sedan. Wbrew pozorom, nienachalne nadwozie może się podobać. We wnętrzu jednak znajdziemy jeszcze sporo tandetnych plastików podatnych na zarysowania i przeciętną jakość montażu. Na otarcie łez dodamy, że pozycja za kierownicą jest dobra, także na dłuższe eskapady. Lista dostępnych dodatków w Rio III obejmuje klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby, radio z CD i MP3 i podstawowe systemy wsparcia kierowcy.

Kierowcy ceniący niskie spalanie do wyboru mają diesle – 1.1 i 1.4 CRDI o mocy 75 i 90 KM. Oba okazuje się wytrzymałe i dość tanie w bieżących kosztach eksploatacji.

Opel Corsa D 1.3 CDTI

Nasz budżet wystarczy też na czwartej generacji Opla Corsę z ostatniego okresu produkcji – niemiecki model produkowano od 2006 do 2014 jako trzy i pięciodrzwiowego hatchbacka. Konserwatywnie narysowane nadwozie zazwyczaj nie ma problemów z korozją, choć coraz częściej pojawiają się doniesienia o początkach rdzy w najstarszych egzemplarzach. Wnętrze jest smutne, pozbawione wyrazu, jednak podobnie jak w Fabii, całość okazuje się wytrzymała i łatwa w obsłudze. Na rynku trafiają się sztuki z automatyczną klimatyzacją, archaiczną nawigacją, skórzaną tapicerką i lichym nagłośnieniem.

Kierowcy stawiający na niskie rachunki przy dystrybutorze, powinni skupić się na jednostce opracowanej przez inżynierów Fiata. To 1.3 CDTI o mocy 75-95 KM. W tym przypadku również wyniki poniżej 4 litrów na setkę są wykonalne.

Fiat Panda III 1.3 MultiJet

Niesłabnącą popularnością w całej Europie cieszy się trzecia generacja Fiata Pandy – tym razem produkowana we włoskich zakładach koncernu. Propozycja segmentu A zasilała rynek wyłącznie w wersji pięciodrzwiowej od 2011. Estetyczne nadwozie nie ma problemów jakościowych. W kabinie znajdziemy typowe dla tej klasy twarde tworzywa, a całość została jednak starannie zmontowana. Na fotelach zniesiemy nawet wielogodzinną podróż. Z tyłu miejsca zabraknie wysokim osobom. Na domiar złego, kanapa jest zbyt krótka na długie wojaże. Panda III mogła być wyposażona w manualną klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby, fabryczne radio z CD i podstawowe systemy bezpieczeństwa.

Prym w kwestii oszczędności wiedzie czterocylindrowy diesel 1.3 MultiJet o mocy 75-95 KM. Odwdzięcza się niezłą kulturą pracy i znikomym zapotrzebowaniem na olej napędowy.

Ford Fiesta VI 1.6 TDCI

Propozycją dla kierowców ceniących dobre właściwości jezdne jest szósta generacja Forda Fiesty – produkowana od 2008 do 2017 dla europejskich rynków. Atrakcyjnie zaprojektowane nadwozie swego czasu szczególnie upodobali sobie przedstawiciele handlowi. W kabinie, na przednich siedziskach znajdziemy komfortowe warunki do pokonywania imponujących dystansów. Z tyłu jest oczywiście znacznie gorzej. Jakość materiałów pozytywnie zaskakuje, bowiem Fiesta istotnie oferuje sporo miękkich plastików przyjemnych w dotyku. Na liście dodatków znajdziemy automatyczną klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby, radio i prosty tempomat.

Do wyboru mamy dwa diesle – 1.4 i 1.6 TDCI o mocy 68 i 90-95 KM. Zdecydowanie lepszym wyborem jest mocniejszy wariant. Całkiem żwawo wprowadza w ruch miejskiego Forda i cechuje się niskim zapotrzebowaniem na paliwo.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.