Nie bez przyczyny ustaliliśmy właśnie taki budżet. Drogi w miastach są przeciętnej jakości, a miejsc parkingowych jak na lekarstwo. W związku z tym, małe i tanie auto przyda się w codziennej służbie podczas dojazdów chociażby do pracy. Za 5 tysięcy zł znajdziemy nieskomplikowane i sprawdzone konstrukcje. Z silnikiem benzynowym zapewnią spokojną eksploatację i pewny rozruch w mroźne poranki. Okażą się też stosunkowo tanie w serwisowaniu. Podczas oględzin wybranych egzemplarzy, zwracajmy uwagę na rdzę. Gdy postępuje zbyt mocno, lepiej sobie odpuścić. Szukajmy też pojazdów w pobliżu miejsca zamieszkania. Wbrew pozorom, takie auta potrafią również zagwarantować względną wygodę. W sam raz dla dwóch osób na krótkie przejażdżki. Oto lista ośmiu wartych grzechu wozów.
Ogromną popularnością wśród używanych może pochwalić się druga generacja Renault Clio. Francuski mieszczuch produkowany był od 1998 do 2012 na potrzeby europejskich rynków. W ofercie znalazł się trzy i pięciodrzwiowy hatchback – sedan sprzedawany był jako Thalia. Obłe nadwozie zabezpieczono przed korozją dużo lepiej niż poprzednika. Wnętrze zapewnia dużo przestrzeni na przednich fotelach, a z tyłu awaryjnie zabierzemy kolejną dwójkę podróżnych. Niektóre egzemplarze mają na pokładzie manualną klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby, radio z CD i ABS. Mechanicy zgodnie polecają proste benzyniaki. To 1.2, 1.4 i 1.6 o mocy odpowiednio 58-75, 75-98 i 90-110 KM. Są trwałe i tanie w bieżącej eksploatacji.
Pewnym wyborem za 5 tysięcy złotych jest także pierwsze wcielenie Skody Fabii. Technologiczny bliźniak Volkswagena Polo to pierwszy model Skody będący kopią niemieckiej technologii. W ofercie znalazł się pięciodrzwiowy hatchback, sedan i kombi, natomiast produkcja trwała w latach 1999-2008. Nadwozie przeciętnie zabezpieczono przed korozją. Rdza pojawia się na progach i błotnikach. Surowe wnętrze w kompromisowych ustawieniach mieści cztery osoby. Pamiętajmy jednak, że na kanapie jest po prostu ciasno. Plastiki są twarde, ale wytrzymałe i należycie spasowane. W niektórych egzemplarzach możemy liczyć na klimatyzację, szyberdach, komputer pokładowy, ABS czy radio. Po latach, bezpiecznym wyborem są wersje benzynowe z pośrednim wtryskiem paliwa – 1.0, 1.2, 1.4 i 2.0 o mocy 50, 54-64, 60-101 i 115 KM. 1.9 TDI to pancerna konstrukcja, ale po dwóch dekadach może odmówić posłuszeństwa i wymagać kosztownych wymian osprzętu.
Rynkowym przebojem kiedyś i dziś jest Opel Corsa C. Trzecia generacja niemieckiego mieszczucha produkowana była od 2000 do 2006. Do oferty w Europie trafił trzy i pięciodrzwiowy hatchback. Model technologicznie bazuje na poprzedniku, dzieląc z nim układ jezdny, płytę podłogową i większość jednostek napędowych. Poprawiono jednak widocznie skuteczność ochrony antykorozyjnej nadwozia. Wnętrze na krótkich dystansach mieści cztery osoby, ale tylko z przodu zaznamy prawdziwej wygody. Tworzywa i forma kokpitu nie przypominają już lat 90. Materiały są trwałe i łatwe w czyszczeniu. Ogromna popularność modelu ułatwi także ewentualną wymianę zniszczonych elementów. Przy odrobinie szczęścia znajdziemy na wyposażeniu pełną elektrykę, ABS, komputer pokładowy, radio z CD czy częściowo skórzaną tapicerkę. Najmniej problemów sprawiają silniki benzynowe z rodziny Ecotec. To 1.0, 1.2, 1.4 i 1.8 o mocy 60, 75-80, 90, 125 KM. Warto w nich regularnie kontrolować poziom oleju.
5 tysięcy złotych to wystarczający budżet również na kolejny szlagier sprzed lat. Peugeot 206 niegdyś królował w rankingach sprzedaży w Europie. W cennikach Peugeota widniał w latach 1998-2009 jako trzy i pięciodrzwiowy hatchback, kombi i kabriolet ze sztywnym, składanym dachem. Ciekawie zaprojektowane nadwozie nie ma większych problemów z korozją nawet w najstarszych egzemplarzach. Wnętrze prezentuje typową dla swoich lat jakość materiałów i wykonania. Plastiki są twarde i podatne na zarysowania. Na liście dodatków zaskakująco często widnieje klimatyzacja, elektrycznie sterowane szyby, radio, ABS i podstawowe systemy bezpieczeństwa. Na fotelach, zwłaszcza opcjonalnych, 206 zapewnia komfortowe warunki podróżowania. Z tyłu jest zdecydowanie ciaśniej. Mechanicy polecają czterocylindrowe silniki benzynowe. To 1.1, 1.4, 1.6 i 2.0 o mocy odpowiednio 60, 75-88, 88-110 i 136 KM. Każdy z nich nadaje się do konwersji na LPG.
Następnym budżetowym urządzeniem do przemieszczania jest pierwsza generacja Citroena C3. Model dostępny tylko jako pięciodrzwiowy hatchback i osobliwy kabriolet – C3 Pluriel – w latach 2002-2009. Obłe nadwozie nie zmaga się z problemem korozji niezależnie od wieku. We wnętrzu znajdziemy estetycznie zaprojektowany, funkcjonalny kokpit. Wykonany został z twardych lecz wytrzymałych plastików. Równie trwała jest tekstylna tapicerka okalająca miękkie i płaskie fotele. Na rynku znajdziemy zarówno przysłowiowe golasy, jak i egzemplarze wyposażone w automatyczną klimatyzację, pełną elektrykę, radio z CD, komputer pokładowy czy ABS. Podobnie jak w Peugeocie 206, specjaliści polecają benzynowe silniki 1.1, 1.4 i 1.6 o mocy 60, 73-88 i 109 KM. Są tanie w bieżącym serwisie i stosunkowo długowieczne.
Szukając auta za 5 tysięcy złotych, nie warto kierować się marką czy modelem. W tym budżecie szczególnie kluczowy jest stan techniczny danego egzemplarza. Z tego też względu warto brać pod uwagę drugą generację Kii Rio produkowanej od 2005 do 2011. Oferta składała się z pięciodrzwiowego hatchbacka i sedana – bardzo słabo zabezpieczonych przed korozją. Wnętrze mieści cztery dorosłe osoby. Niestety, wykonane zostało z tandetnych materiałów, wzorem innych koreańskich modeli z tego okresu. Szereg użytkowników narzeka na trzeszczące plastiki w czasie jazdy. Lista dodatków różniła się w zależności od rynku przeznaczenia. Możemy trafić na klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby, radio z CD, ABS i szyberdach. Kia Rio II broni się prostą i trwałą mechaniką. Benzynowe silniki to 1.4 i 1.6 o mocy 97 i 112 KM. W alternatywie pozostaje diesel 1.5 CRDI 110 KM.
Nasz budżet wystarczy także na kilka kompaktowych modeli zapewniających znacznie przestronniejszą kabinę i lepsze walory trakcyjne. Mimo swojego wieku (1998-2004), dużą popularnością cieszy się Opel Astra II. Niemiecki pojazd produkowany w gliwickich zakładach Opla oferowany był jako trzy i pięciodrzwiowy hatchback, sedan, kombi, coupe i kabriolet z tekstylnym dachem. Astra II odziedziczyła po innych modelach typową bolączkę marki – korozję atakującą progi, nadkola i podłogę. Pozbawione wyrazu wnętrze gwarantuje wystarczającą przestrzeń dla czterech dorosłych osób i słusznego bagażu. Słowa uznania za trwałość materiałów wykończeniowych. Wyposażenie obejmować może klimatyzację, komputer pokładowy, szyberdach, skórzaną tapicerkę czy radio z CD. Po latach, bezpiecznym wyborem są tylko benzynowe silniki. To 1.2, 1.4, 1.6, 1.8 i 2.0 o mocy 65-75, 90, 65-105, 116-126 i 136 KM. Z uwagi na przynależność do rodziny EcoTec, należy systematycznie sprawdzać poziom oleju.
Wbrew pozorom, założony budżet wystarczy także na kupno Skody Octavii pierwszej generacji. Czeski bliźniak Volkswagena Golfa IV podbijał serca kierowców od 1997 aż do 2010. Nas oczywiście interesują egzemplarze z początku produkcji. Do sprzedaży trafił liftback i przepastne kombi. Mało wyszukane nadwozie miewa delikatne problemy z korozją. Materiały wykończeniowe w kabinie są przeciętnej jakości. Mimo słusznych rozmiarów, Octavia tylko na fotelach oferuje komfortowe warunki jazdy. Na kanapie jest zdecydowanie za mało miejsca na nogi. W kwestii dostępnego wyposażenia dodatkowego, możemy trafić na egzemplarz wyposażony w skórzaną tapicerkę, ABS, szyberdach, automatyczną klimatyzację, komputer pokładowy czy napęd 4x4.
Sprawdzonym wyborem będą benzynowe jednostki 1.4, 1.6, 1.8 i 2.0 dysponujące mocą 60-75, 75-102, 125-180 i 115 KM. Są trwałe, dość tanie w serwisowaniu, ale tylko 1.8 Turbo gwarantuje dobre osiągi.