Dzisiaj nie straszymy. Przegląd najlepszych silników z Niemiec. Ekspert: "pewniaki"

W oczach polskich kierowców auta niemieckiej produkcji uchodzą za wzór wszelkich ideałów. W rzeczywistości, nie wszystkie konstrukcje są tak doskonałe jak mniemamy. Niemniej, jeśli szukamy dopracowanego silnika benzynowego z łatwością znajdziemy udaną i godną uwagi jednostkę. Oczywiście, większość z nich pochodzi sprzed ponad dekady.

Opel – 1.8 EcoTec

Przez dekady w portfolio Opla pojawiło się wiele dopracowanych i trwałych wolnossących silników benzynowych. Jedną z popularniejszych konstrukcji jest czterocylindrowy 1.8 z rodziny EcoTec. Początkowo, jednostka generowała 116 KM. W kolejnych latach wraz z następnymi modernizacjami pojawiały się wersje o mocy 125 i 140 KM. Ostatni wariant trafił także do oferty Alfy Romeo 159. Producent zastosował szesnastozaworową głowicę, tani w wymianie pasek rozrządu i pośredni wtrysk paliwa. Motor nie ma wielkich bolączek. Użytkownicy muszą pamiętać jednak o skróceniu interwału wymiany paska rozrządu i zaakceptować typowe dla tego silnika zauważalne spalanie oleju.

Zobacz wideo Potrącił kobietę na przejściu i uciekł. 61-latka trafiła do szpitala, a policja szuka świadków

VAG – 2.0 MPI

Jeszcze kilka lat temu Volkswagen uchodził za producenta doskonałych silników benzynowych. Jedną z polecanych, czterocylindrowych jednostek sprzed lat jest 2.0 MPI. Silnik trafiał chociażby do Skody Fabii I, Octavii I, Superba I, VW Passata B5 i wielu innych modeli. Początkowo rozwijał 115 KM, by w finalnej odsłonie osiągnąć 130 KM. Producent postawił na wielopunktowy wtrysk paliwa i ośmiozaworową głowicę. To właśnie niskie wysilenie przekłada się na ponad przeciętną trwałość konstrukcji. W razie konieczności, wzorowo znosi eksploatację na gazie LPG. Ewentualne, typowe bolączki związanie z zaworem recyrkulacji spalin i przepustnicą usuniemy małym kosztem.

VAG – 4.2 V8

Wciąż wielkim uznaniem cieszy się widlasty ośmiocylindrowiec autorstwa inżynierów Audi. Wolnossący 4.2 V8 dostępny był od końca lat 80., trafiając pod maski chociażby modeli V8, A8, A6 oraz A4. Przez pierwsze dwie dekady kariery korzystał z bezproblemowego, wielopunktowego wtrysku paliwa, pozwalając na montaż instalacji gazowej. Producent zastosował 40-zaworową głowicę i trwały łańcuch rozrządu, który istotnie nie wymaga interwencji mechaników. Zależnie od modelu i roku produkcji, jednostka rozwija od 280 do 420 KM, zawsze urzekając kulturą pracy, elastycznością i trwałością. Musimy być oczywiście przygotowani na wysokie ceny części zamiennych i obsługi. Przyczynia się do tego utrudniony dostęp w komorze silnika.

VAG – 1.6 MPI

Przez długie lata w ofercie Volkswagena, Skody, Seata i Audi, mogliśmy znaleźć wolnossący i pancerny silnik 1.6 MPI. Początkowo generował skromne 75, a w finalnej wersji 105 KM, zapewniając ledwie wystarczające osiągi w modelach kompaktowych. Niemieccy inżynierowie postawili na prymitywną konstrukcję, która procentuje po latach brakiem bolączek i niskimi kosztami utrzymania. Obok pośredniego wtrysku paliwa, zastosowano tani pasek rozrządu. Mechanicy zwracają jedynie uwagę na zapychający się zawór recyrkulacji spalin, usterki przepustnicy i spore zużycie paliwa.

Opel – 1.0 12V

Kolejną trwałą benzynową jednostką pochodzącą z oferty Opla jest wolnossący 1.0. Małolitrażowy silnik trafił między innymi pod maskę Corsy i Agili. Jego kariera rynkowa zaczęła się w Corsie B w latach 90. Początkowo dysponował mocą 54 KM, zaś później moc wzrosła do 65 KM. Dla uzyskania możliwie małych rozmiarów zdecydowano się na trzycylindrowy blok i dwumastozaworową głowicę. Układ rozrządu napędza trwały łańcuch, a jego ewentualna wymiana to koszt niespełna 500 złotych. Jednostka tylko na wolnych obrotach zdradza brak czwartego cylindra zauważalnie nierówną pracą. Odwdzięcza się za to niskim spalaniem.

Opel – 1.4 Turbo

Wbrew pozorom, także w czasach nowoczesnych, doładowanych silników niektórzy producenci wciąż potrafią opracować trwały i godny polecenia produkt. W 2010 w ofercie Opla pojawiła się jednostka 1.4 Turbo EcoTec. Czterocylindrowy motor trafił pod maskę Merivy, Zafiry, Astry i Insigni. Na polskim rynku oferowano także wariant z fabryczną instalacją gazową, co tylko potwierdza dobre przygotowanie jednostki do współpracy z tańszym paliwem. Zastosowano trwały i tani pasek rozrządu, turbosprężarkę ze stałą geometrią łopat i pośredni wtrysk paliwa. W zależności od wariantu, silnik generuje od 120 do 140 KM.

BMW – 2.5 R6

Sztandarowym produktem Bawarczyków z lat 90. jest wolnossąca jednostka 2.5. Sześciocylindrowy rzędowiec otrzymał 24-zaworową głowicę, wielopunktowy wtrysk paliwa i pancerny napęd rozrządu korzystający z łańcucha. Silnik trafił chociażby do serii 3 E36, E46, X3 czy Z4. W każdym modelu zapewnia dobre osiągi przy niskiej ilości usterek. 2.5 R6 generuje 170-192 KM. Mechanicy nie zwracają uwagi na typowe wady konstrukcji pod warunkiem regularnego serwisowania. W zaniedbanych egzemplarzach, wymiany wymagać może nawet wytrzymały łańcuch.

Mercedes – 5.0 V8

Od 1989 do 1999 w palecie silnikowej Mercedesa dostępny był wolnossący ośmiocylindrowiec 5.0 V8. Jednostka M119 trafiła pod maskę Klasy E i S, stawiając na pierwszym planie aksamitną pracę nie zaś sportowe osiągi. Oczywiście, nie spotkamy tu doładowania czy bezpośredniego wtrysku paliwa. Producent zastosował łańcuch rozrządu, zmienne fazy rozrządu, pośredni wtrysk paliwa i 40-zaworową głowicę. W zależności od wariantu, dysponuje mocą 320-347 KM. Wciąż możemy cieszyć się z bezproblemowego dostępu do części zamiennych czy fachowej obsługi. Niestety, dla wielu problemem pozostaje spalanie.

Mercedes W124Mercedes W124 fot. Mercedes

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.