Crossovery segmentu B za 50 tysięcy zł. Wybór jest naprawdę spory. Osiem dobrych aut

Niszowe segmenty już na dobre zdominowały rynek, spychając na margines auta tworzone wedle klasycznych wzorców. Pośród używanych modeli, coraz śmielej poczynają sobie miejskie crossovery. Niewielkie rozmiary ułatwiają typowo miejską eksploatację, natomiast wyższa pozycja za kierownicą i większy prześwit gwarantują lepszą widoczność. Dysponując kwotą rzędu 50 tysięcy zł, możemy przebierać niczym w ulęgałkach. Przedstawiamy osiem wartych grzechu propozycji.

Nissan Juke I

Kariera pierwszej generacji Nissana Juke trwała w Europie od 2010 do 2019. Futurystyczny crossover Japończyków bazuje na technologii Micry, oferując jednak znacznie więcej. Co istotne, w temacie korozji nie mamy zauważalnych problemów. Wnętrze tylko z przodu oferuje wystarczającą przestrzeń dla dorosłych osób. Z tyłu brakuje miejsca na nogi i głowę. Plastiki są przyzwoitej jakości, spasowano je także solidnie. Na liście dodatków znajdziemy archaiczną nawigację, komputer pokładowy, panoramiczny dach, systemy bezpieczeństwa czy napęd 4x4 zarezerwowany dla najmocniejszych wersji.

Do napędu przewidziano benzynowe 1.6 116 KM, 1.6 DIG-T 190-200 KM i 1.2 DIG-T 115 KM. Diesel 1.5 dCi o mocy 110 KM zachwyca elastycznością i niskim spalaniem. Nie ma też problemów, który towarzyszyły mu w momencie rynkowego debiutu.

Zobacz wideo Testujemy Nissana X-Trail z nowym silnikiem

Fiat 500X

Jednym z ciekawszych crossoverów na rynku jest Fiat 500X. Techniczny bliźniak Jeepa Renegade’a produkowany jest od 2014 we włoskich zakładach koncernu. Wnętrze utrzymano w stylu nadwozia. Plastiki nie zachwycają jakością, ale spasowano je przyzwoicie. Na fotelach i kanapie wygodnie usiądą cztery dorosłe osoby. Lista dodatków obejmuje „pełną elektrykę", liczne systemy wsparcia kierowcy, multimedia z nawigacją, komputer pokładowy, prosty napęd 4x4, panoramiczny dach i skórzaną tapicerkę.

Do napędu przewidziano nowoczesne silniki benzynowe: 1.6 110 KM, 1.4 MultiAir 140-170 KM, 1.0 120 KM i 1.3 FireFly Turbo 150 KM. Amatorzy motorów diesla mają do wyboru dopracowane i oszczędne konstrukcje 1.6 i 2.0 MultiJet o mocy 120 i 140-150 KM.

Citroen C4 Cactus I

Doskonałym sposobem na wyróżnienie się z tłumu bezpłciowych samochodów jest kupno Citroena C4 Cactus pierwszej generacji. Francuska propozycja produkowana była w latach 2014-2020. Nietuzinkowe nadwozie wzbogacono o gumowe poduszki chroniące drzwi przed parkingowymi obcierkami. Przy odrobinie kompromisowych ustawień, wnętrze mieści cztery osoby. Jak przystało na auto francuskie, poziom wyposażenia jest wysoki. Większość egzemplarzy ma na pokładzie automatyczną klimatyzację, dotykowy ekran z nawigacją, komputer pokładowy i tempomat.

W gamie dostępny był tylko jeden wolnossący benzyniak – 1.2 o mocy 75 KM. Znacznie lepszą dynamikę zapewnia 1.2 PureTech o mocy 110-130 KM. Zdaniem mechaników, najlepszym wyborem jest jednak znany i ceniony diesel – 1.6 HDI generujący 92-100 KM.

Peugeot 2008 I

Technicznym bliźniakiem Cactusa jest Peugeot 2008. Model produkowany od 2013 do 2019 nie wyróżnia się przesadnie z tłumu wzorem Citroena. Stonowany design przypadnie do gustu większości kierowców. Rzecz jasna, nadwozie nie ma problemów z korozją. Przednie fotele oferują wystarczającą przestrzeń nawet dla wysokich osób, a z tyłu komfortową podróż odbędą tylko niscy pasażerowie. Wśród często spotykanych dodatków wymienić możemy automatyczną klimatyzację, tempomat, panoramiczne okno dachowe, centrum multimedialne z dotykowym ekranem, liczne systemy wsparcia kierowcy, komputer pokładowy i skórzaną tapicerkę.

Trzon benzynowej gamy stanowi jednostka 1.2 PureTech o mocy 82, 110 i 130 KM. Oferowano także niezbyt trwały motor 1.6 VTi 120 KM opracowany wspólnie z BMW. Najniższe koszty użytkowania i największą trwałość prezentuje diesel 1.6 HDI o mocy 75-120 KM.

Opel Mokka I

Sporą liczbę egzemplarzy z polskiej sieci sprzedaży zapewnia pierwsza generacja Opla Mokka. Bliźniak Chevroleta Traxa dostępny był w Europie od 2012 do 2019. W przeciwieństwie do starszych Opli, ciekawie zaprojektowane nadwozie nie ma problemów z korozją. Wnętrze zabiera cztery osoby z niewielkim bagażem. Do dyspozycji mamy szyberdach, skórzaną tapicerkę, niezbyt wyszukaną nawigację, komputer pokładowy i prosty napęd 4x4.

Mechanicy szczególnie polecają benzynowy, doładowany silnik 1.4 Turbo o mocy 140 KM, a także diesla 1.6 CDTI 110-136 KM. Pamiętajmy, że tylko nieliczne sztuki wyposażone są w dołączany napęd tylnej osi - był to opcjonalny dodatek.

Seat Arona

Od 2017 produkowany jest Seat Arona. Miejski crossover koncernu VAG korzysta ze sprawdzonej technologii Volkswagena, co gwarantuje wzorowe zaopatrzenie w części zamienne i serwisowe. Nadwozie nie zmaga się z problemem korozji, podobnie jak wnętrze, które skutecznie znosi trudy codziennego użytkowania. Budżetowe tworzywa robią dobre wrażenie, ale co ważniejsze są wytrzymałe. Fotele są wystarczająco obszerne także dla wysokich osób. Przestrzeń w drugim rzędzie pozostawia lekki niedosyt. Na liście płatnych opcji znajdziemy automatyczną klimatyzację, niezłą nawigację, szyberdach, multimedia z dotykowym ekranem i szereg systemów bezpieczeństwa.

Pod maskę trafiają benzyniaki 1.0 TSI 95-115 KM i 1.5 TSI 150 KM oraz najtrwalszy w zestawieniu 1.6 TDI 90-115 KM (do 2019). Opcjonalnie, dostępna była dwusprzęgłowa przekładnia DSG. Jej trwałość określa się na 150-250 tysięcy kilometrów.

Seat AronaSeat Arona fot. Seat

Renault Captur I

50 tysięcy złotych wystarczy na wzorowo utrzymanego crossovera produkcji francuskiej - Renault Captura pierwszej generacji. Auto produkowano od 2013 do 2019. Bazujący na miejskim Clio model, szczególnie przypadł do gustu płci pięknej. Panie doceniają wysoką pozycję za kierownicą, mnóstwo schowków, różnorodne zestawienia kolorystyczne i komfortowo zestrojony układ jezdny. Nadwozie nie ma problemów z korozją. W kabinie zmieścimy cztery niezbyt wysokie osoby. Do ich dyspozycji przewidziano automatyczną klimatyzację, multimedia z dotykowym ekranem, komputer pokładowy i szereg innych dodatków.

Do napędu przewidziano benzyniaki 0.9 TCe 90 KM, 1.2 TCe 118-120 KM i 1.3 TCe 130-150 KM. Jedyny w ofercie diesel to 1.5 dCi o mocy 90-110 KM. Cechuje się niezłą kulturą pracy i wyjątkowo niskim zapotrzebowaniem na paliwo.

Ssangyong Tivoli

Propozycją dla kierowców bez uprzedzeń jest produkowany nieprzerwanie od 2015 Ssangyong Tivoli. Koreański crossover otrzymał nowoczesną, iście europejską prezencję i sumienne zabezpieczenie antykorozyjne nadwozia. Wnętrze z łatwością mieści cztery osoby. To jeden z największych przedstawicieli gatunku. Oczywiście, jakość plastików nie dorównuje europejskim konkurentom. Niekiedy tworzywa trzeszczą i są podatne na zarysowania. W zamian dostajemy „pełną elektrykę", klimatyzację automatyczną, komputer pokładowy, skórzaną tapicerkę, podstawowe systemy bezpieczeństwa i klasyczny automat.

Do wyboru mamy dwie jednostki: benzynowy 1.6 128 KM i diesel 1.6 115 KM. Obie jednostki uchodzą za trwałe. Co istotne, bardziej wymagający kierowcy mogą postawić na prosty napęd 4x4 z dołączaną tylną osią za pośrednictwem sprzęgła płytkowego.

Ssangyong TivoliSsangyong Tivoli fot. Ssangyong

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.