Kariera pierwszej generacji Audi A5 (8T) trwała od 2007 do 2016. Bazą do budowy stało się popularne A4 B8 - z niego pochodzi płyta podłogowa, układ jezdny, jednostki napędowe i szereg elementów w kabinie. Początkowo, w ofercie znalazło się tylko dystyngowane coupe. Nieco później wprowadzono kabriolet z tekstylnym dachem i pięciodrzwiowego liftbacka. Rzecz jasna, jak przystało na Audi, nadwozie zostało doskonale zabezpieczone przed rdzą. W każdej wersji nadwoziowej drzwi zostały pozbawione ramek, co w żaden sposób nie przekłada się na większy hałas we wnętrzu. Dwudrzwiowa odmiana mierzy 464 cm długości, 185 szerokości i 137 wysokości. Rozstaw osi wynosi 275 cm.
Materiały zastosowane do wykończenia kabiny prezentują wysoki poziom, jak przystało na klasę premium. Nawet przy wysokich przebiegach skórzana tapicerka i plastiki nie zdradzają wieku danego egzemplarza. Pamiętajmy także, że przedział pasażerski można błyskawicznie odświeżyć chociażby wymieniając zniszczone elementy. Duża popularność modelu zapewnia wzorową dostępność części. W coupe i kabriolecie komfortowe miejsca znajdą tylko dwie osoby. Do ich dyspozycji oddano obszerne fotele lub iście sportowe kubły. Tylko liftback we względnie komfortowych warunkach mieści cztery osoby. Lista dodatków zawiera między innymi klimatyzację regulowaną w dwóch strefach, rozbudowane multimedia MMI, nawigację, aktywny tempomat, szyberdach, skórzaną tapicerkę, podgrzewane siedziska, wydajne nagłośnienie i ambientowe oświetlenie (po liftingu). Bagażnik coupe mieści 455, a Sportbacka 480 litrów. Skromniej przedstawia się sytuacja w cabrio – 320 litrów.
Wyjściowo A5 dysponuje przednim napędem. Dopiero opcjonalnie dostępny był stały napęd na cztery koła quattro. Kupno wersji z silnikami benzynowymi to decyzja podwyższonego ryzyka. Do wyboru mamy doładowane motory TFSI – 1.8 144-160 KM, 2.0 180-225 KM, a także 3.0 V6 272-333 KM. Korzystają z bezpośredniego wtrysku paliwa i turbodoładowania. Niestety, wspólnym mianownikiem wymienionych jest duże spalanie oleju silnikowego. Z tą przypadłością w żaden sposób nie wygramy. Przyczyną są wadliwe pierścienie tłokowe nieefektywnie zbierające środek smarny. Co gorsza, w jednostkach z początkowych lat produkcji wyposażonych w łańcuch rozrządu dochodzi do jego rozciągania, a nawet zerwania. Specjaliści dopuszczają ich zakup pod warunkiem znalezienia egzemplarza z niskim i udokumentowanym przebiegiem. Sytuacja się poprawiła w 2011 przy okazji modernizacji motorów z rodziny TFSI.
Amatorzy silników diesla mają do wyboru czterocylindrowe 2.0 TDI 136, 143, 150, 170, 177 i 190 KM. Dostajemy bezpośredni wtrysk common-rail i trwały pasek rozrządu. Silnik zachwyca niskim spalaniem i dobrą dynamiką. Znacznie więcej oferują widlaste diesle 2.7 i 3.0 V6 TDI - generują 190 KM i 204-245 KM. Zapewniają świetne osiągi, kulturę pracy i wciąż niskie spalanie. Kupując widlasty motor musimy być świadomi kosztów związanych z wymianą łańcucha rozrządu - cała operacja poza ASO to koszt nawet 6-8 tysięcy złotych. Automatyczne przekładnie dostępne w wersjach z napędem na cztery koła to konstrukcja dwusprzęgłowa. Z napędem na przednie koła łączono niezbyt trwałą i problematyczną przekładnię bezstopniową Multitronic. Flagowy wariant RS5 napędza widlasty, doładowany ośmiocylindrowiec 4.2 V8 TFSI o mocy 450 KM. Musimy też pamiętać o aluminiowych komponentach zawieszenia (wahacze). To dość trwała konstrukcja, ale kosztowna w wymianie.
Nie mniej popularną alternatywą dla Audi A5 jest BMW serii 3 w wersji coupe E92. Trzecie wcielenie trójki produkowane było od 2006 do 2013 w Monachium. Nadwozie wciąż przykuwa uwagę agresywną linią i licznymi dostępnymi dodatkami stylistycznymi. Oczywiście, problem korozji stanowi marginalną sprawę. Wzorem dwóch poprzednich generacji, drzwi pozbawione ramek po latach mogą przyczynić się do większego hałasu w kabinie. Tę uciążliwość usuniemy wymieniając uszczelki drzwiowe za kilkaset złotych. Auto ma 464 cm długości, 182 szerokości i 142 wysokości. Rozstaw osi wynosi 276 cm. Warto też pamiętać, że w alternatywie pozostaje odmiana ze sztywnym, składanym dachem – cięższa od coupe o nieco ponad 230 kilogramów.
Wnętrze definitywnie zerwało z archaiczną prezencją poprzednika, stawiając na nowoczesność ze wszystkimi udogodnieniami. Materiały zastosowane w kabinie są wysokiej jakości, choć nieco gorsze niż w A5. Niemniej, w żaden sposób nie zdradzają prawdziwego wieku danego egzemplarza. Wzorem poprzednika, E90 rozpieszcza nas tylko na przednich fotelach, a z tyłu wygodnie usiądą tylko najmłodsi. Lista płatnych opcji jest długa: automatyczna klimatyzacja dwustrefowa, komputer pokładowy, multimedia zarządzane poprzez system i-Drive, nawigacja, szereg systemów bezpieczeństwa, skórzana tapicerka, sportowe fotele, napęd 4x4 xDrive, mnóstwo wariantów kolorystycznych i wykończeniowych.
Paleta silników diesla składa się z kapryśnej, czterocylindrowej jednostki 2.0 d o mocy 143-184 KM. Oferuje wystarczające osiągi i ascetyczne spalanie. Niestety, okazuje się dość wrażliwa i mniej trwała od konkurentów, zwłaszcza 2.0 TDI. Wzorowe opinie zbiera natomiast sześciocylindrowy 3.0 d o mocy 197-286 KM. Tutaj osiągi zawstydzą niejedno iście sportowe auto przy zachowaniu niskiego zapotrzebowania na olej napędowy. Oczywiście, wszystkie diesle korzystają z bezpośredniego wtrysku paliwa common-rail, doładowania ze zmienną geometrią łopat i filtra cząstek stałych. Producent postawił na rozrząd napędzany łańcuchem, co zwłaszcza w wersji czterocylindrowej wiąże się ze znacznym wydatkiem. W każdym wypadku ewentualna regeneracja wtryskiwaczy to koszt około 600 złotych za sztukę.
Paleta silników benzynowych oferuje o wiele więcej trwałych jednostek niż Audi A5. Mechanicy szczególnie polecają wszelkie sześciocylindrowe konstrukcje – 2.5, 3.0 i 3.0 Turbo generujące odpowiednio 177-218 KM, 218-272 KM i 306 KM. Każdy z nich wywołuje mnóstwo radości na twarzy kierowcy, nie wymagając pokaźnych nakładów na cyklicznie powtarzane naprawy. Na szczycie gamy znajdziemy wariant M3 napędzany wolnossącym 4.0 V8 o mocy 420 KM. Standardowo moc trafia na tylne koła, natomiast opcjonalny napęd 4x4 xDrive nie jest trwałą i udaną konstrukcją zdolną konkurować z quattro autorstwa Audi. Do dyspozycji mamy sześciobiegowe, precyzyjnie przekładnie manualne lub sześciostopniowe automaty konstrukcji ZF.
Na najbardziej wysłużone Audi wystarczy kwota nieznacznie przekraczająca 20 tysięcy zł. Lepiej jednak dołożyć 10 tysięcy, by cieszyć się względnie zadbanym egzemplarzem z początku produkcji. Nie brakuje też odmian wysokoprężnych. Wyraźnie droższy jest Sportback i Cabrio. Za auta z końca produkcji będziemy musieli położyć na stole kwotę sześciocyfrową. Nieco tańsze jest BMW, choć za bogato wyposażone egzemplarze z sześciocylindrowymi silnikami i tak zapłacimy 35-40 tysięcy zł. Podobnie przedstawia się sytuacja cenowa z autami z otwieranym dachem.
Szukając trwałych silników benzynowych, skazani jesteśmy na ofertę BMW. Wybór benzyniaków Audi przeważnie generuje duże wydatki serwisowe, zwłaszcza w egzemplarzach z początku produkcji. W kwestii motorów wysokoprężnych, oba modele oferują warte uwagi konstrukcje sześciocylindrowe o sportowych osiągach. W samochodzie z Bawarii znajdziemy nieco więcej frajdy za kierownicą. A5 zapewnia trochę wyższy komfort i kabinę wykonaną z lepszych materiałów. Niemniej, każdy z tych modeli sprawi, że codzienne dojazdy do pracy staną się przyjemnością.