Tylny napęd i auto do zabawy do 20 tysięcy zł. Osiem modeli. Zaczynamy oczywiście od BMW

20 tysięcy złotych wystarczy na zakup tylnonapędowego auta, które da nam mnóstwo radości z eksploatacji. Największy wybór oferuje nam oczywiście BMW i Mercedes. Przy odrobinie kreatywności znajdziemy jeszcze interesujące propozycje od Mazdy, Nissana czy Porsche. W każdym przypadku musimy być oczywiście przygotowani na koszty bieżących napraw i ogólne zużycie mechaniczne.

BMW E46

W sztafecie pokoleń serii 3, BMW E36 powoli zasługuje na miano cenionego klasyka, zaś oferowane od 1998 do 2005 roku E46, jest już tanim sprzętem do nieskrępowanych zabaw. Za 15-20 tysięcy złotych znajdziemy godnie utrzymany egzemplarz, który przy zainteresowaniu nowego właściciela tylko zyska na wartości w perspektywie najbliższych kilku lat. Do wyboru mamy sedana, kombi, kabriolet lub coupe. Wbrew pozorom, obłe nadwozie miewa problemy z korozją. Wnętrze nie rozpieszcza przestrzenią, jednak oferuje dobrą pozycję za kierownicą i często kompletne wyposażenie - zwłaszcza w połączeniu z mocnymi silnikami.

Mechanicy zgodnie polecają benzynowe, sześciocylindrowe silniki 2.0 150 KM, 2.5 170-192 KM, 2.8 193 KM i 3.0 231 KM. Jeśli trafimy na zadbanego diesla, możemy zaryzykować. Ciekawą propozycją jest zwłaszcza 6-cylindrowe 3.0. Zadowala się akceptowalnymi porcjami paliwa i przy odpowiednim serwisie, dobija do przebiegów przekraczających 400 tysięcy kilometrów.

BMW Z3

Propozycją dla kierowców szukających typowego, weekendowego auta jest BMW Z3. Model produkowany w Stanach Zjednoczonych oferowany był od 1995 do 2002 roku jako roadster z tekstylnym dachem i niezbyt urodziwe coupe. Dzięki wykorzystaniu mechaniki i architektury serii 3 E36 i starszej E30, ceny części zamiennych są na przystępnym poziomie. Wnętrze to typowe lata 90. z czarnymi plastikami i wytrzymałą tekstylną lub skórzaną tapicerką. Na liście wyposażenie znaleźć możemy klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, fabryczne radio, podgrzewane fotele i ABS. Szkoda, że montaż poszczególnych elementów jest zaledwie przeciętny.

Tutaj także najwięcej oferują jednostki sześciocylindrowe: 2.0 150, 2.2 170, 2.5 170, 2.8 193 i 3.0 231 KM. Pamiętajmy, aby wnikliwie sprawdzić kondycję materiałowego dachu. Użytkownicy cenią Z3 za dobre właściwości jezdne gwarantujące mnóstwo frajdy. Plus za dobre wyważenie modelu.

Zobacz wideo Dziecko wypadające z auta, utknięcie na torach, jazda pod prąd, czyli dziwne sytuacje na drogach z 2020 roku

Mazda RX-8

Od 2003 do 2012 roku produkowany był ostatni jak dotąd model wykorzystujący silnik Wankla z wirującym tłokiem. Mazda RX-8 otrzymała charakterystyczny design, a nadwozie boryka się z typowym dla marki problemem - korozją. Wnętrze mieści cztery osoby, natomiast dostępu do dwóch awaryjnych miejsc z tyłu nieco ułatwiają niewielkie, uchylane pod wiatr drzwi. Na pokładzie znajdziemy automatyczną klimatyzację, przeciętne nagłośnienie, skórzaną tapicerkę i podstawowe systemy wsparcia kierowcy.

Największym wyróżnikiem modelu jest nietypowe źródło mocy - silnik Wankla składający się z dwóch rotorów o łącznej pojemności 1.3 litra. Zależnie od wersji, generuje 192 lub 231 KM. Zapewnia bardzo dobre osiągi okupione dużym zużyciem paliwa i oleju silnikowego. Tylko wykwalifikowani mechanicy podejmują się jego napraw.

Mazda RX-8
Mazda RX-8 fot. Mazda

Porsche Boxster

Przy odrobinie szczęście, niewiele ponad 20 tysięcy złotych wystarczy również na pierwszej generacji Porsche Boxster. Najmniejszy model w gamie produkowany był w latach 1996-2004. Dla uzyskania niższych kosztów produkcji, Porsche postanowiło wykorzystać szereg elementów mechanicznych z większego 911 (997) i kilka elementów karoserii. Dwudrzwiowy roadster nie ma problemów z korozją, choć po latach znalezienie bezwypadkowej sztuki będzie nie lada wyzwaniem. Jak przystało na Porsche, jakość zastosowanych materiałów wykończeniowych stoi na wysokim poziomie, podobnie jak i poziom wyposażenia.

Źródłem mocy są sześciocylindrowe boxery 2.5 i 2.7 (mocniejsze są poza naszym zasięgiem) o mocy 204 i 220-227 KM. Ofert nie ma zbyt wiele, ale zdarzają się jeszcze okazje w niezłym stanie.

Mazda MX-5

Prawdziwym fenomenem jest Mazda MX-5, która mimo niezbyt mocnych silników i braku bogatego wyposażenia, wciąż ma wierne grono miłośników. Nasz budżet pozwoli na kupno egzemplarza drugiej generacji produkowanej od 1998 do 2005 roku. Oczywiście, tylko w japońskich zakładach marki. Mimo braku podnoszonych, przednich reflektorów, model nie zatracił swojego charakteru. Niestety, nadal największą jego bolączką jest korozja nadwozia. Ascetyczne wnętrze nie zachwyca jakością ani przestrzenią. Tworzywa są twarde i nie robią zbyt dobrego wrażenia. Na liście dodatków znaleźć możemy elektrycznie sterowane szyby, manualną klimatyzację i radio.

Pod przednią maską wzdłużnie instalowano niezbyt mocne, czterocylindrowe jednostki, które wespół z niską masą gwarantują satysfakcjonujące wystarczające osiągi. Do wyboru mamy 1.6, 1.8 i 1.8 Turbo o mocy 110, 125-140 KM i 178 KM.

Nissan 200SX S14

Ciekawą propozycją dla miłośników japońskiej motoryzacji jest trzecia generacja Nissana 200 SX. Kultowe coupe Nissana produkowano od 1993 do 2000 roku. Ogromna popularność w drifcie mocno przetrzebiła jego populację. W efekcie, znalezienie bezwypadkowej i niemodyfikowanej sztuki jest bardzo trudnym zadaniem. Jednak warto. To jeden z najciekawszych Nissanów sprzed trzech dekad. Estetycznie zaprojektowane nadwozie skrywa wnętrze wystarczająco przestronne dla dwóch osób. Co istotne, fotele gwarantują pewne podparcie. Na liście dodatków widnieje między innymi skórzana tapicerka, klimatyzacja, fabryczne nagłośnienie z radiem na kasety i ABS.

Tylne koła napędza podatny na modyfikacje, czterocylindrowy doładowany silnik 2.0 Turbo o mocy 200 KM. Specjaliści bez problemów wyciągają z niego nawet dwa razy więcej koni mechanicznych. Szkoda, że zostało tak niewiele aut w fabrycznym stanie. Niemniej, to świetna lokata kapitału.

Nissan 200SX S14
Nissan 200SX S14 fot. Nissan

Mercedes Klasy C W203

Ciekawą i zdecydowanie zapomnianą przez miłośników tylnego napędu alternatywą dla BMW serii 3 E46 jest drugie wcielenie Mercedesa Klasy C - W203. Model oferowany jako sedan, coupe i kombi produkowany był od 2000 do 2007 roku. Jak wszystkie Mercedesy z tamtego okresu, boryka się z problemem korozji nadwozia. Braki karoseryjne nadrabia dopracowanym wnętrzem. Tutaj większych wpadek jakościowych nie znajdziemy, a całość wygląda solidnie nawet przy przebiegu rzędu 350-400 tysięcy kilometrów. Przy odrobinie szczęścia trafimy na bogato wyposażony egzemplarz oferujący chociażby automatyczną klimatyzację, skórzaną tapicerkę, komputer pokładowy, rozbudowane nagłośnienie czy szyberdach.

Skupmy się na benzynowych odmianach, które spowodują uśmiech na twarzy kierowcy. Do wyboru mamy czterocylindrowe 1.8 Kompressor 192 KM i 2.3 Kompressor 197 KM, 2.5 V6 204 KM, 2.6 V6 170 KM, 3.0 V6 231 KM. Auto dość szybko straciło na wartości, dzięki czemu już 12-14 tysięcy wystarczy na zdrowy egzemplarz z niezbyt wysokim przebiegiem.

Mercedes CLK W209

Mimo kilkunastu lat rynkowej kariery, druga generacja Mercedesa CLK wciąż prezentuje się okazale. Pod warunkiem, że nie jest skorodowana. Luksusowe coupe Mercedesa W209 oparto na mechanice znanej z klasy C W203, co przekłada się na dość niskie ceny części zamiennych i łatwość obsługi. Szukając używanego egzemplarza, nie warto zwracać największej uwagi na rok produkcji (2002-2009). Kluczowy jest stan karoserii i mechaniki. We wnętrzu królują materiały wysokiej jakości, co przekłada się na ich długowieczność. Z łatwością znajdziemy sztuki z automatyczną klimatyzacją, szyberdachem, komputerem pokładowym i multimediami z kolorowym ekranem i nawigacją.

Największym wzięciem cieszą się wersje napędzane silnikami 1.8 Kompressor 184 KM, 2.6 170 KM, 3.0 231 KM, 3.2 218 KM i 3.5 272 KM. Pośród ogłoszeń nie brakuje też diesli, które po 15 latach mogą generować kosztowne problemy z zużytym osprzętem.

Mercedes CLK W209
Mercedes CLK W209 fot. Mercedes
Więcej o: