Rozprawiamy się z mitami. Osiem francuskich i włoskich aut do 25 tys. zł w dobrych wersjach

W świecie motoryzacji wciąż wielką rolę odgrywają stereotypy. To za ich sprawą udane konstrukcje wyceniane są wyraźnie mniej, niż analogiczne auta "renomowanych" producentów. Dzięki żywym wśród kierowców mitom, auta francuskie i włoskie zawsze kupimy znacznie taniej niż konkurencyjne auta chociażby z Niemiec czy Japonii. Czy warto zaryzykować? W przypadku konkretnych modeli i wersji zdecydowanie tak. Zaoszczędzimy sporo pieniędzy

Alfa Romeo 166

Sięgając po auta rodem z Włoch, niepowtarzalny styl dostajemy w cenie. Jednym z ponadczasowych modeli segmentu E jest Alfa Romeo 166 – niegdysiejszy rywal BMW serii 5 czy Mercedesa Klasy E. Flagowa Alfa produkowana była od 1998 do 2007 roku tylko jako czterodrzwiowy sedan. W przeciwieństwie do mniejszych modeli marki ówcześnie oferowanych, 166 nie ma problemów z korozją. Atrakcyjnie zaprojektowane nadwozie skrywa przestronne wnętrze, gwarantujące dogodne warunki podróżowania dla czterech dorosłych osób. W przedziale pasażerskim niemal zawsze znajdziemy solidnie wyprofilowane fotele, skórzaną tapicerkę i pełne wyposażenie obejmujące dwustrefową klimatyzację, rozbudowane nagłośnienie, komputer pokładowy i szyberdach.

Przednionapędowa Alfa 166 dostępna była z bardzo udanym dieslem 2.4 JTD. Z pięciu cylindrów wydobyto 136-185 KM. Miłośnicy jednostek benzynowych wybierać mogą spośród jednego czterocylindrowca 2.0 TwinSpark 150 KM, widlastych szóstek 2.0 205 KM, 2.5 190 KM, 3.0 220-225 KM i 3.2 240 KM.

Zobacz wideo Alfa Romeo Giulia GTA oficjalnie

Alfa Romeo Brera

Drugą nietuzinkową propozycją od Alfy Romeo jest coraz bardziej poszukiwana Brera. Technicznie bazująca na modelu 159, produkowana była od 2005 do 2010 roku. Dostępna była także odmiana Spider – rasowy roadster z tekstylnym dachem. Rasowy design i perfekcyjna forma we wnętrzu, także dziś wzbudzają zachwyt. Oczywiście, o funkcjonalności drugiego rzędu możemy zapomnieć. Zmieszczą się tam tylko dzieci. Z drugiej strony otrzymujemy kompletne wyposażenie. Na liście dodatków znajdziemy automatyczną klimatyzację, rozbudowane nagłośnienie, nawigację, multimedia i szereg systemów wsparcia kierowcy.

Do napędu przewidziano benzynowe silniki 2.2 185 KM, udany 1.75 TBI 200 KM i paliwożerny 3.2 V6 o mocy 260 KM. Miłośnicy diesli mogą sięgnąć po czterocylindrowego 2.0 JTDM 170 KM lub pięciocylidrowy 2.4 JTDM 200 KM. Spadek cen Brery mocno wyhamował. Z uwagi na stosunkowo niewielką podaż, mogą w perspektywie kilku lat zacząć rosnąć.

Alfa Romeo BreraAlfa Romeo Brera fot. Alfa Romeo

Citroen C5 II

Drugie wcielenie średniej klasy Citroena C5 – typoszereg X7, dostępne było od 2008 do 2017 roku. Do wyboru mieliśmy klasycznego sedana i funkcjonalne kombi. Tym razem producent postawił na precyzję prowadzenia rodem z samochodów niemieckich, a także solidny montaż połączony z typowym komfortem jazdy znanym z innych modeli z hydropneumatycznym zawieszeniem. Puryści polecają tylko egzemplarze ze wspomnianym, kultowym już zawieszeniem dopasowującym siłę tłumienia, prześwit i przechył boczny do danej sytuacji. Co istotne, koszt jego serwisu nie jest wysoki. Jak przystało na Citroena, nawet bazowe odmiany są sowicie wyposażone. W najbogatszych specyfikacjach znajdziemy nawet fotele z masażem.

Spośród wariantów benzynowych mechanicy polecają tylko jednostkę 2.0 140 KM i 3.0 V6 211 KM. Diesle natomiast to 2.0, 2.2 i 3.0 HDI o mocy 136-180, 170-204 i 240 KM. Uchodzą za trwałe i oszczędne. Trzeba się jednak liczyć z typowymi dla nowoczesnych motorów wysokoprężnych czynnościami warsztatowymi obejmującymi układ common-rail, turbosprężarkę i filtr cząstek stałych.

Citroen C5 IICitroen C5 II fot. Citroen

Peugeot 407

Kolejną propozycją z segmentu D autorstwa koncernu PSA jest Peugeot 407. Oferowany jako sedan, kombi i coupe, dostępny był od 2004 do 2011 roku. Dynamiczna sylwetka nawet po latach prezentuje się świeżo, nie zdradzając zaawansowanego wieku konstrukcji. Co istotne, nadwozie nie boryka się z problemem korozji. Kabina została wykonana z dobrej klasy materiałów. Niestety, największą bolączką modelu jest przestrzeń. 407 to bez wątpienia jeden z ciaśniejszych modeli w klasie, a deklasują go nawet niektóre auta kompaktowe. O ile na fotelach dogodną pozycję do jazdy znajdzie każdy, o tyle z tyłu wygodnie usiądą tylko nastolatkowie. Peugeot nadrabia te braki wysokim poziomem wyposażenia i szeregiem polecanych silników.

Mechanicy szczególnie sugerują zakup benzynowego 2.0 140 KM, 3.0 V6 211 KM oraz diesla 2.0 HDI 136-163 KM. Precyzję prowadzenia gwarantuje wielowahaczowe zawieszenie na obydwu osiach. 20 tysięcy wystarczy na dobrze utrzymane auto z ostatnich miesięcy produkcji.

Peugeot 407Peugeot 407 fot. Peugeot

Renault Megane III

Stereotypy w motoryzacji. Dzięki nim w atrakcyjnej cenie kupimy również jeden z bardziej udanych kompaktowych modeli. Trzecie wcielenie Renault Megane produkowane było w latach 2008-2015 jako trzy i pięciodrzwiowy hatchback, kombi oraz kabriolet. Sedan powstawał jako osobny model – Fluence. Wzorowe zabezpieczenie antykorozyjne auta to istotny argument przemawiający na jego korzyść. Kabina pasażerska nie odstaje poziomem wykonania i montażu od niemieckich rywali, jednak w przeciwieństwie do nich oferuje prawie zawsze bogate wyposażenie. Z łatwością znajdziemy sztuki z automatyczną klimatyzacją, nawigacją, komputerem pokładowym czy skórzaną tapicerką. Megane III w komfortowych warunkach zabierze cztery dorosłe osoby.

Specjaliści zgodnie polecają benzynowe silniki 1.6 110 KM, 1.2 TCe 115 KM, 1.4 TCe 130 KM i 2.0 TCe 180-220 KM. Wśród diesli najbezpieczniejszą opcją jest 2.0 dCi o mocy 150-160 KM. 1.5 dCi bywa kapryśny i kosztowny w serwisie, zwłaszcza w egzemplarzach z początku produkcji.

Renault Megane IIIRenault Megane III fot. Renault

Fiat Bravo II

Po rynkowej porażce dopracowanego, lecz zdecydowanie za drogiego Stilo, w 2007 roku Fiat rozpoczął sprzedaż jego następcy – Bravo produkowanego do 2014 roku. Włosi postanowili wykorzystać szereg elementów ze Stilo, dzięki czemu finalna cena Bravo była atrakcyjnie skalkulowana. Tym razem dostępny był tylko pięciodrzwiowy hatchback o opływowej sylwetce, która nawet dziś może się podobać. Karoseria została skutecznie zabezpieczona przed korozją. Wnętrze wykonano z przyzwoitych materiałów wykończeniowych, a całość spasowano z należytą starannością. Bez uszczerbku na zdrowiu w dalszą podróż pojadą dwie dorosłe i dwie nastoletnie osoby. Na liście wyposażenia dodatkowego znajduje się między innymi automatyczna klimatyzacja, komputer pokładowy, tempomat i podstawowe systemy wsparcia kierowcy.

Paleta jednostek nie zachwyca możliwościami wyboru, jednak wszystkie oferowane silniki są godne polecenia. Benzynowe to 1.4 90 KM, 1.4 T-Jet 120, 140, 150 KM lub wysokoprężne 1.9 JTDM 120-150 KM, 1.6 JTDM 90-120 KM i 2.0 JTDM 165 KM.

Fiat Bravo IIFiat Bravo II fot. Fiat

Renault Twingo II

20 tysięcy złotych pozwoli na Renault Twingo drugiej generacji z ostatnich lat produkcji. Kariera francuskiego mieszczucha trwała od 2007 do 2014 roku. Mimo niewielkich gabarytów, trzydrzwiowe nadwozie bez trudu mieści cztery dorosłe osoby. Wyposażenie Twingo II często obejmuje „pełną elektrykę”, klimatyzację manualną lub automatyczną, komputer pokładowy, przeciętne nagłośnienie i obrotomierz.

Do napędu oddelegowano benzynowe silniki 1.2 60-75 KM, doładowane 1.2 TCe 100-101 KM i flagowy motor znany z wersji RS 1.6 133 KM. Diesel 1.5 dCi generuje 65-85 KM i w najmocniejszej odmianie uchodzi za najbardziej problematyczny.

Renault Twingo IIRenault Twingo II fot. Renault

Citroen C1 II

Ogromną popularnością w całej Europie cieszyły się trojaczki z Kolina. Peugeot 107, Citroen C1 i Toyota Aygo. W ofercie drugiej generacji produkowanej od 2014 roku do dziś, pozostaje trzy i pięciodrzwiowy hatchback. W przeciwieństwie do Twingo II, wnętrze tylko na przednich fotelach gwarantuje wystarczającą ilość miejsca dla każdego. Kanapę należy traktować w kategorii awaryjnej ławki na krótki dystans lub dodatkową przestrzeń bagażową. Pojemność kufra to skromne 196 litrów. Niewielkie są też gabaryty atrakcyjnej wizualnie karoserii – 346 centymetrów długości. Cieszą za to niezłe multimedia z ekranem o przekątnej 7 cali i opcjonalna kamera cofania.

Do napędu oddelegowano benzynowy silnik trzycylindrowy o pojemności jednego litra i mocy 68 KM. Uchodzi za bardzo trwały, choć nie grzeszy kulturą pracy i dynamiką. Do setki przyspiesza w 12,6 sekundy i rozpędza lekkie auto (840 kg) do 160 km/h. W cyklu mieszanym zużywa 4,8 litra. Występuje w połączeniu z całkiem precyzyjną, 5-stopniową, manualną skrzynią biegów.

Citroen C1 IICitroen C1 II fot. Citroen

Więcej o:
Copyright © Agora SA