Samochody terenowe. Czym się kierować przy zakupie i które sprawdzą się najlepiej?

W dobie rosnącej popularności crossoverów i SUV-ów, prawdziwe samochody terenowe schodzą na dalszy plan. Niemniej, wybór wciąż pozostaje naprawdę spory. W zależności od potrzeb i preferencji, z łatwością znajdziemy coś dla siebie. Warto jednak pamiętać, że napędy mocno różnią się między sobą, a rasowa terenówka będzie wymagać sporych nakładów inwestycyjnych.

Samochody terenowe – rodzaje napędów

Wśród napędów 4x4 wyróżnić możemy stały mechanizm z centralnym mechanizmem różnicowym, napęd dołączany ręcznie przez kierowcę oraz dołączany elektronicznie. Zdecydowanie największą popularnością na rynku cieszy się ostatni wariant. Jest nie tylko najtańszym rozwiązaniem w produkcji. Nie podwyższa również zużycia paliwa tak jak napęd stały.

W jego przypadku, w czasie normalnej eksploatacji w warunkach dobrej przyczepności moc trafia wyłącznie na jedną oś (najczęściej przednią) – w ten sposób układ nie jest stale obciążany przekazywaniem momentu obrotowego także na druga oś. Pewna część siły napędowej trafia na tylne koła dopiero w chwili utraty przyczepności.

Ten rodzaj spotkamy w większości crossoverów i SUV-ów, gdzie prześwit nie przekracza 20 centymetrów, a możliwości off-roadowe często (choć nie zawsze) kończą się na wysokich krawężnikach i płytkich koleinach wypełnionych błotem. Pamiętajmy, że im dalej w las, tym dłużej trzeba iść po ciągnik.

Zobacz wideo KIA XCeed - zatankujesz ją do pełna za niespełna 5 zł

Samochody terenowe, a napęd dołączany ręcznie – wariant dla amatorów mocnych wrażeń w terenie

Charakterystyczny dla pickupów i niektórych aut terenowych ręcznie dołączany napęd, uchodzi za bardzo trwałe rozwiązanie. Standardowo moc przekazywana jest na tylną oś. Kierowca z pomocą dźwigni, pokrętłem lub przyciskiem na postoju (w niektórych modelach także w czasie jazdy), może uruchomić napęd przednich kół. Jeśli dany model wyposażony jest w przedni mechanizm różnicowy, możemy z uruchomionym napędem 4x4 podróżować również po utwardzonych drogach. Oczywiście podróżowanie w trybie czteronapędowym wiąże się ze znacznym zwiększeniem zużycia paliwa. Poprawnie użytkowany układ wymaga jedynie okresowych wymian oleju w skrzyni rozdzielczej i mostach napędowych.

Tego typu napęd spotkamy w zdecydowanej większości samochodów terenowych zaledwie sprzed kilku lat. To między innymi Mitsubishi Pajero, Suzuki Jimny, Nissan Patrol lub Jeep Wrangler. Zainteresowanie nowymi bardzo spadło, zatem producenci sukcesywnie wycofują je z gamy. Z pomocą przychodzi jednak rynek wtórny, gdzie ciekawych ofert nie brakuje. Trzeba jednak liczyć się ze sporymi kosztami przywrócenia im pełnej dzielności terenowej.

Samochody terenowe 4x4 – przyjrzyj się ramie

Trafna diagnoza auta terenowego jest trudna. Najważniejszą częścią ich konstrukcji jest rama nośna stanowiąca podparcie dla karoserii, mechaniki i układu przeniesienia napędu. O ile skorodowane elementy karoseryjne stosunkowo niedrogo możemy wymienić na nowe, o tyle z ramą tak prosto już nie będzie. Zaawansowana rdza na tym elemencie dyskwalifikuje dany egzemplarz - naprawa będzie nieopłacalna. Korozja mocno osłabia wytrzymałość, co ma ogromny wpływ na bezpieczeństwo i trwałość całego auta.

Nieco lepiej przedstawia się kwestia niedomagań podzespołów mechanicznych. Dostęp do części do aut terenowych wciąż jest niezły. Gorzej, jeśli dostrzeżemy oznaki mechanicznych uszkodzeń (wygięcia) oraz wyraźne wgniecenia i rysy na podwoziu informujące nas o tym, że dany egzemplarz był intensywnie użytkowany w terenie.

Terenowe samochody nie mają lekkiego życia

W autach terenowych użytkowanych w trudnych warunkach, ciężkie życie mają także jednostki napędowe. Zalepiane błotem chłodnice mocno osłabiają działanie układu chłodzenia, co prowadzi do przegrzań silników i pękania głowic. Tutaj jedynym sposobem naprawy jest kosztowna wymiana.

Kupując prawdziwą terenówkę zweryfikujmy także to, czy oglądany egzemplarz nie zażywał regularnych kąpieli w zbyt głębokiej wodzie. Podtapiane auto terenowe będzie korodowało, o problemach z instalacją elektryczną nawet nie wspominając. Chociażby z tej przyczyny, warto skorzystać z usług specjalistycznego warsztatu zajmującego się serwisem aut 4x4. Fachowcy będą wiedzieć, gdzie i jakich usterek poszukiwać. Wydanie kilkuset złotych na gruntowne sprawdzenia auta terenowego pozwoli uniknąć dalszych problemów i sporych wydatków.

Samochody terenowe na miarę naszych potrzeb

W rasowym samochodzie terenowym z rynku wtórnego, lista kontrolna jest długa. Spore będą też wydatki związane z usunięciem nieszczelności z układów przeniesienia napędu i usunięciem awarii osprzętu jednostki napędowej. Frajda z jazdy po kamieniach, strumieniach czy nieczynnych żwirowniach, będzie ogromna.

Jeśli rzadko zapuszczamy się w niedostępne ostępy, warto postawić na bardziej osobowe i przyjemniejsze w codziennej eksploatacji auto. Kompaktowe SUV-y z dołączanym napędem tylnej osi z powodzeniem sprawdzą się podczas dojazdów na działkę lub wyprawę na grzyby.

W tej kategorii dobry stosunek ceny do jakości przedstawia Mitsubishi Outlander, Dacia Duster, Suzuki Grand Vitara, a także Jeep Renegade. Auta terenowe z metką premium dysponują często pneumatycznym zawieszeniem, które przyczynia się do wydatków serwisowych nierzadko przekraczających 10-20 tysięcy złotych. Polecamy zatem podchodzić do tematu kupna auta terenowego ze zdrowym rozsądkiem i zapasem gotówki na ewentualne usterki. Im mniej zaawansowany układ napędowy, tym koszty będą niższe. W stosunkowo prostych systemach 4x4, znacznie wyższy jest też komfort na asfalcie.

Więcej o:
Copyright © Agora SA