Subaru Forester - test | Pierwsza jazda

Jeden z najbardziej uniwersalnych samochodów na rynku, Forester przeszedł lifting. Japońscy inżynierowie skupili się bardziej na kondycji trzyletniego modelu Subaru, niż na wygładzaniu zmarszczek

Subaru to jedna z najbardziej osobliwych marek motoryzacyjnych. Ostatnio jednak chce mieć bardziej konkurencyjne produkty i nieco uległa ekologii i modzie. Forester, który zadebiutował w 1997 roku cieszy się ogromnym powodzeniem w krajach, gdzie warunki do podróżowania są bardzo wymagające. Szwajcarom ułatwia walkę z zaśnieżonymi górskimi drogami, a Polakom pozwala zapomnieć o stanie nawierzchni.

Największą zaletą Forestera jest jego uniwersalność. Z jednej strony dzięki skutecznemu napędowi na cztery koła i sporemu prześwitowi (21,5 cm) pozwala rozprawić się przeszkodami terenowymi, a z drugiej jest na tyle zwinny, że nie nastręcza kłopotów w codziennej eksploatacji. Ma bardzo praktyczną podniesioną karoserię kombi i do tego uchodzi za trwałe, produkowane w Japonii auto.

Trzy lata temu Subaru uległo presji środowiska i wypuściło na rynek udany przeciwsobny silnik diesla. Obecnie przy okazji liftingu wprowadza nową, trzecią generację benzynowego czterocylindrowego boxera. Japończykom udało się trafić na bardzo dobry moment, ponieważ zrównanie się cen benzyny i oleju napędowego, rozwój technologii oraz przepisy ekologiczne doprowadziły do renesansu silników benzynowych.

Nowa generacja benzyniaka

Nowy wolnossący silnik zastępuje poprzednika o 21-letniej tradycji. A jakże, w Subaru nie podejmuje się pochopnych decyzji i nie zmienia tego co dobre. Ale jedynak oprócz oryginalności Japończycy też cenią środowisko. Nowy silnik wg. producenta zużywa o 10 proc. mniej paliwa, ma lepsze osiągi i wyższą kulturę pracy. Jak udało się osiągnąć takie rezultaty?

Zwiększono skok tłoka dzięki czemu poprawiono przebieg momentu obrotowego przy niskich i średnich obrotach. Nie było to łatwe ponieważ w bokserze horyzontalnie pracujące tłoki musza się zmieścić pomiędzy nadkolami. Silnik jest płaski jak żaba (dzięki temu środek ciężkości samochodu jest niżej), ale szeroki. Operacja się udała bez zwiększania szerokości motoru, dzięki zmianie układu otwierającego zawory oraz przekonstruowaniu kadłuba i głowicy. W nowym silniku FB20 m.in. zmniejszono średnicę cylindrów, zmieniono koronę tłoków, kształt układu dolotowego (oraz materiał z jakiego jest zbudowany na tworzywo sztuczne), poprawiono chłodzenie, wprowadzono poduszki pod silnikiem wypełnione płynem. Jak wszystko to działa?

Różnica jest zauważalna i wyczułem ją już po uruchomieniu silnika. Wibracje są nieco mniejsze i silnik chętniej wchodzi na obroty. Dzięki temu przyjemniej jeździ się kiedy silnik nie przekracza 3 tys. obrotów. Widać też, że szybciej reaguje na ruchy pedałem gazu. Moc maksymalna (150 KM) i moment obrotowy (198 Nm) pozostały na tym samym poziomie, a osiągi zmieniły się minimalnie. Prędkość maksymalna (185 km/h) nie wzrosła, a przyspieszenie do setki skrócono z 11 do 10,7 sekundy.

Kierowca i pasażowie poczują również różnice w pracy zawieszenia (kolumny MacPhersona z przodu i wielowahacz z tyłu). Obecnie skuteczniej tłumi nierówności i nieco lepiej zachowuje się w zakrętach. To zasługa nowych amortyzatorów, zmienionej geometrii i większego rozstawu kół.

A co jeszcze pojawiło się nowego?

Wśród nowości które widać pojawiły się nowe kolory lakierów, zmieniono atrapę wlotu powietrza do chłodnicy, są też nowe 17-calowe felgi, zegary na desce rozdzielczej, tapicerki, możliwość niezależnego regulowania temperatury dla kierowcy i pasażera, oraz systemy audio z Bluetoothem. A co pozostało stare?

Archaiczne skrzynie biegów - 4-biegowe automaty! I to w czasach kiedy większość firm przechodzi na skrzynie zautomatyzowane dwusprzęgłowe. Do tego prędkość maksymalna osiągana jest na trzecim biegu! Obecnie kiedy wszyscy walczą o jak najmniejsze zużycie paliwa to jest niedopuszczalne rozpasanie. Tym bardziej, że kierowcy nie daje żadnej przyjemności ani satysfakcji z jazdy. Poza większą masą i bardziej skomplikowaną konstrukcją skrzynie 6 i 7 biegowe mają same zalety.

Miejmy nadzieję, że wytłumaczeniem takiego stanu rzeczy jest fakt, że Subaru pracuje nad całkiem nową dwusprzęgłową przekładnią i już nie chce inwestować w starą konstrukcję.

SUMMA SUMMARUM Reasumując Forester zachował swój niepowtarzalny charakter oryginalnego samochodu rodzinnego na każdą okazję, a to chyba dobra informacja dla zwolenników tego modelu. Obecnie Subaru Forester minimalnie lepiej jeździ, jest oszczędniejszy i ma lepsze wyposażenie.

GAZ Wszechstronność, skuteczny napęd na cztery koła, solidne zawieszenie, nienaganny image

HAMULEC 4-biegowe automaty, twarde materiały deski rozdzielczej

Subaru Forester 2.0 | Kompendium

Nadwozie SUV, 5-drz., 5-os. Silnik benzynowy R4, 1995 ccm Moc 150 KM przy 6000 obr./min Moment 198 Nm przy 4200 obr./min Skrzynia biegów 5- ręczna (4-automat) Napęd na cztery koła Wymiary 456x178x170 cm Rozstaw osi 261,5 cm Zawieszenie kolumny MacPhersona Zawieszenie tył wielowahaczowe Masa/ładowność od 1475/540kg Poj. bagażnika 450/1660 l Przysp. 0-100 km/h 10,7 (12,4) s Śr. spalanie 7,5 (7,5) l/100 km V maks. 185 km/h Cena nieustalona

WRX STI bez Imprezy

Subaru kontra przeciętność - WIDEO

Subaru Impreza - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.