Skoda Superb Combi - test | Pierwsza jazda

Jest największym kombi w klasie. Bije Volkswagena Passata i Forda Mondeo. Co więcej, pozostawia w tyle auta z wyższych segmentów.

O pomyśle budowania kombi na Superbie mówiło się już z chwilą wprowadzenia do produkcji nowej generacji modelu. Szkoda byłoby przecież nie wykorzystać tak dużego nadwozia. Już limuzyna Superba zaskakiwała olbrzymim - 565 litrowym bagażnikiem. W wersji kombi, kładzie konkurencję na łopatki. Przy rozstawie osi 2761 mm ma więcej miejsca dla pasażerów od Volkswagena Passata (2709 mm), Forda Mondeo (2850 mm), a nawet Audi A6 Avant (2843 mm). Pod względem pojemności bagażnika Superb jest w podobnej sytuacji. Większa jest tylko najnowsza odsłona Mercedesa klasy E kombi, która dysponuje przestrzenią 695 litrów. Pozostaje kwestia ceny. Tutaj nowemu Superbowi na pewno bliżej do klasy średniej, niż wyższej-średniej. Ceny obecnego modelu rozpoczynają się od 79 000 zł. Do tego trzeba doliczyć około 5000 zł dopłaty za wersję Combi. W porównaniu z konkurencją (VW Passan Variant - od 81 290 zł; Ford Mondeo kombi - 77 800 zł) wydaje się tanio.

Auto wyróżnia się nie tylko przepastnym bagażnikiem, ale także stylizacją nadwozia. Nie dość, że auto jest funkcjonalne to na dodatek ładne. Styliści w bardzo umiejętny sposób wkomponowali bagażnik w linię auta. Niektórzy sądzą, że kombi jest ładniejsze od liftbacka. Rzecz gustu. Istotne, że przy takim rozstawie osi czegokolwiek by nie robili kufer zawsze byłby ogromny. Do linii okien bez problemu pomieści aż 633 l bagażu. Po rozłożeniu siedzeń rośnie do do blisko 1900 litrów.

Skoro jesteśmy już przy bagażniku warto wspomnieć o kilku ciekawych dodatkach. Niespotykanym u konkurencji gadżetem jest mobilna lampka. Oprócz tego wzorem innych produktów VAG wykorzystano system mocowania bagażu. Od siatki po aluminiowe listwy znane z Audi zapobiegające przesuwaniu się bagażu.

Cała reszta, to już znany od ponad roku Superb. Nowością jest jedynie bezkluczykowy system KESSY, który po raz pierwszy zastosowano w samochodach Skody. Nie warto poświęcać temu jednak zbyt wiele czasu, ponieważ w koncernie VAG już od dłuższego czasu stosuje się to rozwiązanie. Tutaj działa podobnie.

Spośród bogatej gamy silnikowej na szczególną uwagę zasługuje benzynowy TSI. Silnik 1.8 TSI o mocy 160 KM i maksymalnym momencie obrotowym 250 Nm (1500 - 4500 obr./min.) daje spory komfort jazdy. Ciągnie od samego dołu, a w razie potrzeby można kręcić go do maksymalnych obrotów. A i wtedy nie traci wigoru. Wszystko to opatrzone jest niezbyt wygórowanym zużyciem paliwa. Niestety kręte górskie drogi na odcinkach testowych nie pozwoliły przeprowadzić dokładnych pomiarów.

Osoby, które nie wymagają od auta większej dynamiki bez obaw mogą sięgnąć po nieco mniejszy silnik 1.4 wykonany w tej samej technologii (bezpośredni wtrysk w połączeniu z turbo). W tej konfiguracji Superb osiąga moc 125 KM, a to przy takiej charakterystyce silnika w zupełności wystarcza. Diesle tradycyjnie warto polecić osobom, które dużo czasu spędzają za kierownica. Jeżeli już ktoś zdecyduje się używać w mieście jednostkę wysokoprężną to koniecznie w specyfikacji z automatem.

SUMMA SUMMARUM Pomysł Skody na rodzinną odmianę Superba to chyba strzał w dziesiątkę. Jestem ciekawy, jak przełoży się to na sprzedaż. Kombi będzie jedynie około 5 tysięcy złotych droższe od liftbacka.

GAZ Ciekawy design, duży bagażnik, spora różnorodność jednostek napędowych, dwusprzęgłowa skrzynia DSG, 4x4 w opcji

HAMULEC Trudny w obsłudze komputer pokładowy z dotykowym wyświetlaczem.

Marek Sworowski

Skoda Octavia RS

Škoda Superb 4 x 4 - za kierownicą - ZOBACZ WIĘCEJ

Samochody: Skoda Superb - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.