Sześć lat, które dzieli poprzednią generację "średniaka" Toyoty od obecnej z pewnością nie poszło na marne. Krytyczne uwagi zbierano chyba niezwykle skrupulatnie, bo poprawiono w nim większość irytujących elementów. Wnętrze jest bardziej przestronne, chociaż niektórzy konkurenci oferują znacznie więcej miejsca. Materiały wykończeniowe i montaż stoją na wysokim poziomie, podobnie jak wyciszenie kabiny. Zawieszenie, świetnie zresztą zestrojone, pracuje niemal bezgłośnie a dwulitrowego benzynowca ledwie słychać. Co ważniejsze - bezstopniowa przekładnia Multidrive też nie narzuca tonu. Takie konstrukcje, zwane powszechnie CVT, znane są z dokuczliwego "wycia". Ale to przeszłość. W Toyocie, podobnie jak w Nissanie, zamiast wieloelementowego, plastikowo-stalowego paska klinowego zastosowano łańcuch zębaty. Takie rozwiązanie, sprawne, wytrzymałe i znacznie cichsze wprowadzają też inni producenci m.in. koncern Volkswagena.
Toyota z automatem jest droższa od wersji ze skrzynią manualną zaledwie o 5000 zł. To kusząca propozycja, tym bardziej że Multidrive nie podwyższa zużycia paliwa. Średni wzrost spalania o 0,1 litra na sto kilometrów to przecież aptekarska miara. W czym CVT jest gorsza? Jedyna wada tego rozwiązania to przyśpieszenie. Od zera do setki auto jest wolniejsze o 1 sekundę od "manuala".
Nowy Avensis ujmuje ciszą i wygodą. Fotele są wygodne a zakres regulacji, także kierownicy, pozwala na znalezienie wygodnej pozycji kierowcom o różnym wzroście. Podróż upływa nadzwyczaj przyjemnie w towarzystwie porządnego zestawu audio. Nic nie zakłóca sielanki, bo nawet opływ powietrza wokół nadwozia przy dużych prędkościach nie powoduje męczącego szumu. Można korzystać z dobrodziejstw elektronicznego kluczyka (przy otwieraniu i uruchamianiu pilot pozostaje w kieszeni), świetnie działa elektryczny hamulec pomocniczy. Przepastny bagażnik o pojemności przekraczającej 500 litrów mieści mnóstwo pakunków. Seryjne wyposażenie zadowoli nawet najwybredniejszych. Kto ma jednak ochotę na cyfrowego przewodnika, musi wydać dodatkowe 6500 zł na nawigację satelitarną z siedmiocalowym ekranem. Z tej okazji otrzyma także twardy dysk o pojemności 10 GB).
I wszystko byłoby piękne gdyby nie... opakowanie. Japońska technologia zmontowana w Wielkiej Brytanii pod względem wizualnym jakoś mnie nie przekonuje. Beznamiętny zestaw wskaźników i zegary z bursztynowym podświetleniem wyglądają tak, jak w Aurisie. To kompaktowa Toyota powinna przejąć coś od "średniaka", a nie odwrotnie. Centralna konsolka cieszy oko precyzją wykonania, ale bure podświetlenie panelu klimatyzacji i fatalna kolorystyka ciekłokrystalicznego ekranu psują cały efekt.
Na koniec jeszcze raz staję przed samochodem. Przód, choć dużo ciekawszy i bardziej masywny niż u poprzednika mocno przypomina Toyoty oferowane za oceanem. A tył? Szczerze mówiąc wolałbym pominąć ten fragment. Banalne kształty i lampy w formie plastikowych plastrów zupełnie mnie nie przekonują.
Firma poszła dobrym kursem, bo nowy Avensis pod względem technicznym i użytkowym prezentuje bardzo wysoki poziom. Podobnie wyglądają materiały wykończeniowe i montaż. Ale wizerunek auta budzi mieszane uczucia. Samochód swoim wyglądem nie wyraża olbrzymiego potencjału, jaki kryje pod blachami nadwozia. Z zapartym tchem czekam na kolejną generację. Może uda się wreszcie przekazać jakieś emocje?
Dariusz Dobosz
Kompendium - Toyota Avensis 2.0 Valvematic Multidrive S
Wyposażenie seryjne ABS, system wspomagania awaryjnego hamowania, układ kontroli trakcji, system stabilizacji toru jazdy, czołowe, boczne i kurtynowe poduszki powietrzne, poduszka kolanowa, aktywne zagłówki, reflektory biksenonowe z funkcją doświetlania zakrętów, elektryczny hamulec pomocniczy, czujnik deszczu, tempomat, aluminiowe obręcze kół 17'', bezkluczykowy system zamykania drzwi i uruchamiania silnika, elektryczne szyby i lusterka, radio/CD/MP3, system Bluetooth.
Gaz Dynamiczny silnik, sprawna skrzynia biegów, wysoki komfort jazdy, przestronne i świetnie wyciszone wnętrze, wysoki poziom wykończenia, bogate wyposażenie, duży bagażnik
Hamulec Mało wyrazista stylizacja nadwozia i wnętrza, brak tańszej opcji wyposażenia, wysoka cena
Summa summarum Nowy Avensis to z pewnością krok w dobrym kierunku, ale jego twórcom wciąż brakuje determinacji do stworzenia samochodu o naprawdę wyrazistym wizerunku. Strona techniczna i wykonanie są już bliskie ideału, ale potrzebne jest jeszcze to coś, by wprowadzić Avensisa na szczyt klasy średniej. Nad ceną też warto pomajstrować, bo konkurenci (wcale nie gorsi) jednak tańsi.