Opinie Moto.pl: Volvo XC60 B4 - wzór luksusowego SUV-a?

Volvo XC60 to samochód lubiany przez kierowców. Potwierdzają to znakomite wyniki sprzedaży. W ubiegłym roku przeszedł facelifting, którego być może nie zauważyliście. To dlatego, że zmiany były niewielkie, zwłaszcza zewnątrz. Czy XC60 jest wzorowym SUV-em?

Obecna generacja Volvo XC60 zadebiutowała w 2017 roku i dołączyła do rodziny stylistycznej, którą założyło Volvo XC90. Upłynęły cztery lata i przyszedł czas na facelifting. Najwidoczniej producent uznał, że design nie zdążył się zestarzeć i wprowadził tylko nieliczne zmiany. Odświeżone XC60 otrzymało nowy grill i przedni zderzak oraz schowane końcówki układu wydechowego, które komunikują, że Volvo podąża w stronę całkowitej elektryfikacji gamy jednostek napędowych. W najnowszej odmianie wprowadzono również nowy pokładowy system operacyjny z usługami Google oparty na Androidzie.

Volvo XC60 B4 MHEVVolvo XC60 B4 MHEV fot. Filip Weremij

B4, czyli diesel czy benzyna?

Kiedyś było prościej. Litera „D" była przypisana do silników wysokoprężnych, a „T" do tych zasilanych benzyną. Dzisiaj jednostki napędowe oznaczane są literami T oraz B. Pierwsza opcja dotyczy tylko hybryd typu plug-in, a druga litera obejmuje zarówno silniki na benzynę, jak i na olej napędowy. W przypadku Volvo XC60 z oznaczeniem B4 możemy mieć do czynienia z 2-litrowym silnikiem benzynowym o mocy 197 KM lub z dieslem o takiej samej pojemności i mocy. Pod oznaczeniem B5 kryje się 2-litrowa jednostka benzynowa o mocy 250 KM, która napędza wszystkie cztery koła. Napęd AWD jest także opcjonalny w dieslu, a słabsza benzyna jest zestawiana tylko z napędem na przednią oś. Wszystkie układy napędowe to miękkie hybrydy i współpracują z 8-stopniową przekładnią automatyczną.

Testowany przeze mnie egzemplarz wyposażony był w słabszy silnik benzynowy (197 KM). Nie porywał on swoimi osiągami, ale nie można powiedzieć, że brakowało mu mocy. Charakter tego auta zachęca raczej do płynnej i spokojnej jazdy, ale z wyprzedzaniem na trasie radzi sobie całkiem nieźle. Sprint od 0 do 100 km/h zajmuje 8,1 sekundy. Największy minus tej wersji to brak napędu na cztery koła. Jeśli zażyczymy sobie taki w naszym XC60 to mamy dwie opcje. Zdecydować się na silnik diesla i dopłacić 17 tys. zł lub dopłacić 23 tys. zł i mieć mocniejszą benzynę. Rozsądek przemawia za tą pierwszą opcją. Oczywiście są jeszcze hybrydy ładowane z gniazdka, ale to opcje przeznaczone dla nieco innej grupy docelowej.

Ile paliwa zużywa bazowa jednostka? Na całym dystansie średnie zużycie było równe 9 l/100 km. Mniej więcej tyle samo zużyjemy jadąc autostradą. Spokojniejsza trasa pozwoli zejść do 8 l/100 km, natomiast w mieście będzie to około 10 l/100 km.

Volvo XC60 B4 MHEVVolvo XC60 B4 MHEV fot. Filip Weremij

8-stopniowa przekładnia automatyczna. Zapomnij o ręcznej zmianie biegów

Jeżdżąc odświeżoną wersją XC60 nie miałem żadnych zastrzeżeń co do pracy skrzyni biegów. Zmiana przełożeń była całkiem szybka i płynna, a dobór biegu zazwyczaj odpowiedni. Bardzo brakowało mi za to trybu sportowego. Ani skrzynia biegów, ani sam samochód takim nie dysponują. Wadę tę potęguje brak manetek przy kierownicy. Przygotowując się do wyprzedzania, możemy przełączyć się w tryb manualny oraz zredukować o dwa przełożenia (łącznie to trzy ruchy dźwignią) lub po prostu wcisnąć pedał przyspieszenia sekundę wcześniej i dać czas na automatyczną redukcję. Co więcej, manualna zmiana biegów dźwignią nie odbywa się jak w większości aut – przód/tył, lecz w lewo i prawo. Mało intuicyjne, ale można się przyzwyczaić.

Volvo XC60 B4 MHEVVolvo XC60 B4 MHEV fot. Filip Weremij

Kilka słów o wyposażeniu

Testowane przeze mnie Volvo XC60 to wersja „Plus", czyli dwa poziomy wyżej i 33 tys. zł drożej od standardowej „Essential", która kosztuje 211 900 zł. Wybierając opcję „Plus" zyskujemy między innymi elektrycznie regulowane fotele kierowcy i pasażera z funkcjami pamięci, kamerę cofania z funkcją automatycznego hamowania przy cofaniu oraz przednie i tylne czujniki parkowania, a także filtr powietrza, 19-calowe felgi, parę elementów stylistycznych czy system bezkluczykowy. Wyższa wersja wyposażenia to Ultimate, która podnosi cenę o dodatkowe 46 tys. zł.

Volvo XC60 B4 MHEVVolvo XC60 B4 MHEV fot. Filip Weremij

Na wyposażeniu dodatkowym testowanego XC60 znalazły się także pakiety Lightning wprowadzający m.in. skrętne reflektory Full-LED oraz Driver Assist rozszerzający systemy bezpieczeństwa o asystenta martwego pola i czujnik ruchu poprzecznego, a także Pilot Assist, czyli układ z adaptacyjnym tempomatem i aktywnym utrzymywaniem się pośrodku pasa ruchu. Kolejny element wyposażenia to wentylowana tapicerka ze skóry nappa w tonacji bursztynowej. Jej wybór skazuje nas na podgrzewane fotele z przodu i z tyłu oraz kierownicę. W zestawie znajdują się także czarna podsufitka, ręcznie wykonane elementy ozdobne i kryształowa gałka zmiany biegów, która jest podświetlana.

Volvo XC60 B4 MHEV. Zdjęcie ilustracyjne.Volvo XC60 B4 MHEV. Zdjęcie ilustracyjne. fot. Filip Weremij

1400 kilometrów przyjemności

Podczas testów Volvo XC60 wybrałem się w dwie dłuższe trasy. Dwie w bardzo różnych warunkach. Pokonywałem kilometry autostradami, drogami krajowymi, gminnymi, leśnymi, a także krętymi i górskimi. Kilka godzin za kierownicą spędziłem także w warunkach miejskich. Niezależnie od rodzaju drogi, jazda XC60 było bardzo przyjemna. Szeroki zakres regulacji foteli pozwala przyjąć wygodną pozycję za kierownicą. Jakość wykonania elementów to najwyższa półka, a całość robi też bardzo dobre wrażenie wizualne. Podczas jazdy żadne elementy nie trzeszczały ani nie stukały. Spodobała mi się również praca zawieszenia, choć nie było to opcjonalne zawieszenie pneumatyczne, które jeszcze bardziej podnosi komfort jazdy.

Volvo XC60 B4 MHEVVolvo XC60 B4 MHEV fot. Filip Weremij

Wspomniałem już o braku trybu sportowego, ale w nowym XC60 w ogóle pozbyto się możliwości wyboru trybu jazdy. Wcześniej było ich kilka i miały dedykowany przełącznik. W ustawieniach pojazdu możemy włączyć jedynie tryb offroad, który sens ma głównie w wersjach wyposażonych w pneumatyczne zawieszenie, które może się podnieść, ale tylko do prędkości 40 km/h. Nowością za to jest możliwość „usztywnienia" wspomagania kierownicy i ta opcja przypadła mi do gustu.

Facelifting przyniósł także modyfikację cyfrowych zegarów. Podoba mi się ich design, ale potencjał 12-calowego ekranu nie został odpowiednio wykorzystany. Po bokach znalazły się prędkościomierz i obrotomierz, a pomiędzy nimi spora przestrzeń, w której wyświetlana może być nawigacja albo zupełna pustka. A mogłyby się tu znaleźć, chociażby temperatury cieczy lub oleju czy chwilowe zużycie paliwa. Żadna z tych informacji nie jest wyświetlana nigdzie i to kolejny minus. Następny jest taki, że komputer pokładowy wyświetla statystyki podróży z dwóch tras – pierwsza od skasowania licznika, a druga to automatyczne wskazanie, które resetuje się po dłuższym postoju. To oznacza, że nie mamy możliwości śledzenia danych na dwóch wybranych przez siebie dystansach.

Nowy system operacyjny jest jak smarfon

Z Volvo zniknął autorski system operacyjny Sensus i został zastąpiony przez Android Automotive. Jego funkcjonalność sprowadza się trochę do tego, że auto nie potrzebuje łączności ze smartfonem kierowcy, bo samo w sobie ma smartfon na pokładzie. Wystarczy zalogować się do konta Google i korzystać z pełnej funkcjonalności (bez logowania również można korzystać, ale nie pobierzemy zewnętrznych aplikacji). Pierwszą dużą zaletą jest nawigacja Google Maps. Kolejny plus to asystent głosowy, który po prostu działa i przede wszystkim poprawnie rozpoznaje komunikaty, a w dodatku robi to inteligentnie. System daje możliwość zainstalowania różnych aplikacji takich jak np. Spotify czy YouTube. Wszystkie nowe Volvo otrzymują 4-letnią subskrypcję na usługi internetowe. Ile będzie kosztować przedłużenie usługi? Na razie nie wiadomo.

Volvo XC60 B4 MHEVVolvo XC60 B4 MHEV fot. Filip Weremij

Sam system działał dosyć płynnie i bezproblemowo. Przeszkadzało mi jednak upchnięcie wielu ważnych ustawień głęboko w menu. Przykładowo, włączając adaptacyjny tempomat na kierownicy, automatycznie aktywowała się funkcja Pilot Assit, a więc samochód starał się utrzymywać na środku pasa ruchu. Żeby korzystać z samego tempomatu, trzeba było sięgnąć do ustawień pojazdu. To operacja, która powinna otrzymać dedykowany przycisk. Zbyt długo trwa także włączenie obiegu wewnętrznego w klimatyzacji. To nieco przewrotne, że w aucie, w którym duży nacisk stawia się na bezpieczeństwo, stosuje się rozwiązania, które mogą rozpraszać kierowcę.

Podsumowanie

Volvo XC60 to najlepiej sprzedający się SUV średniej wielkości w segmencie premium. Po raz kolejny nie mam wątpliwości co do tego, dlaczego tak jest. To uniwersalne auto, które trafia do szerokiej grupy odbiorców, ale przy tym oferuje bardzo dobrą jakość wykonania i ponadczasowy design. Tworzy jedność z kierowcą i dobrze się prowadzi. Daje też poczucie luksusu i szykowności. Ma też kilka wad, dlatego nie jest autem doskonałym, ale do doskonałości nie brakuje wcale tak wiele. Czy jest wzorem w swoim segmencie? Moim zdaniem tak, ale nie w tej wersji napędowej. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.