Opinie Moto.pl: VW ID.Buzz. Zapowiadany od dawna. Wreszcie zobaczyliśmy go z bliska

Gdy jeździliśmy nim po ulicach Kopenhagi, przechodnie z aprobatą kiwali głowami, a kierowcy w innych autach unosili kciuki. Na parkingach wiele osób podchodziło i z zainteresowaniem robiło wokół niego rundki. Nic dziwnego, bowiem ID.Buzz wzbudza powszechny entuzjazm. To za sprawą gry na emocjach i ukłonem w stronę ruchu Flower Power i pierwszych dwóch generacji Transportera.

Niestety, nie możemy Wam zdradzić za dużo szczegółów. Obowiązuje nas embargo na przekazywanie niektórych informacji. Częścią możemy się natomiast podzielić. Tym bardziej, że spędziliśmy z nowym modelem Volkswagena kilka godzin i był to naprawdę udany czas. Już pierwszy kontakt na żywo z tym autem robi wrażenie. Zwłaszcza, jeśli mamy do czynienia z wyrazistymi lakierami. Świetnie wygląda połączenie żółtego, pomarańczowego lub jasnozielonego z bielą wraz z 20 albo 21-calowymi felgami.

Nieco gorzej Buzz wypada w ciemnych barwach, choć to oczywiście rzecz gustu. Niektórzy wolą nie rzucać się w oczy, co akurat w tym przypadku, nawet nocą, może stanowić wyzwanie. Więcej testów nowych samochodów znajdziesz na stronie głównej.

Zobacz wideo Tak powstaje nowa generacja legendy. Zaglądamy do fabryki VW ID. Buzz

Znajome technologie

Skoro już nieco opadły emocje, możemy skupić się na technologiach. ID.Buzz garściami czerpie je z innych modeli, chociaż niektóre znajdziemy tylko w tym modelu. To między innymi zestaw kampingowy zawierający łóżko, wysuwaną, dwupalnikową kuchenkę gazową i przybornik na szpargały. W Niemczech wyceniany jest na około trzy tysiące euro. Wrażenie robi też panoramiczne okno dachowe. W zależności od natężenia promieni słonecznych, zmienia przepuszczalność światła, by optymalizować komfort w kabinie.

Równie ciekawie przedstawiają się kolory w kabinie. Ściśle korelują z tymi zewnętrznymi i zostały podkreślone przez ambientowe podświetlenie dostępne w kilku kolorach. Hipsterski klimat potęgują liczne schowki, półki, a także kształt poszczególnych paneli. Niestety, jakość materiałów mogłaby być lepsza. Przydałoby się więcej miękkich tworzyw mocniej powiązanych z ceną auta. Niemniej, całość solidnie spasowano.

Volkswagen ID. Buzz
Volkswagen ID. Buzz fot. VW

Lista udogodnień VW jest długa, a wiele opcji zapewne zostanie pogrupowanych w rozsądnie wycenionych pakietach. Tutaj nie ma miejsca na oszczędności, czy wyposażeniowe braki. Auto możemy swobodnie personalizować. Niemcy przygotowali liczne gadżety z zakresu komfortu i bezpieczeństwa. Na pierwszy plan wybija się duży ekran dotykowy obsługujący nawigację analizującą bieżące natężenie ruchu, zestaw kamer 360 stopni, a także wydajne nagłośnienie.

Mamy też przezierny wyświetlacz z rozszerzoną rzeczywistością, pompę ciepła czy automatyczną klimatyzację regulowaną w trzech strefach. Nieźle też wypada elektronika. Co ważne, możemy ją aktualizować bez konieczności odwiedzania warsztatu. W tym przypadku, mamy do czynienia z najnowszą wersją oprogramowania 3.2.

Przy okazji wdrożenia do produkcji nowego modelu, inżynierowie usprawnili system multimedialny, co ograniczyło spowalnianie działania lub tymczasowe zawieszanie. Mamy też do dyspozycji szybsze złącza USB (do 45 W). ID.Buzz, podobnie jak ID.5, mają też pierwszeństwo do aktualizacji, a także nowy system zapamiętujący miejsca parkingowe. Dysponując stałym obszarem postojowym pod wiatą, w garażu lub na parkingu strzeżonym, VW jest w stanie odtworzyć autonomicznie wykonywane wcześniej manewry. Potrafi też sam zmienić pas na autostradzie lub drodze ekspresowej. Poczynania drogowe wspiera także adaptacyjny tempomat z funkcją asystenta jazdy w korku oraz układ utrzymujący auto w zadanym pasie ruchu.

VW ID.Buzz
VW ID.Buzz fot. VW
VW ID.Buzz
VW ID.Buzz fot. VW

15 cm ma znaczenie

Miejsca w dwóch rzędach nie powinno nikomu zabraknąć. W aucie siedzi się dość wysoko, co akurat korzystnie wpływa na przegląd pola. Spora powierzchnia przeszklona ułatwia monitorowanie tego, co dzieje się poza autem. Dostępu do ID.Buzza mogą strzec elektrycznie sterowane drzwi przesuwne po obu stronach. Auto zmieści na pokładzie w komfortowych warunkach pięć osób. 3-miejscowa kanapa jest dzielona w proporcji 40:60, a jej oparcie można złożyć. Istotne, że obie części możemy przesuwać w zakresie aż 15 centymetrów.

Jeszcze lepiej przedstawia się bagażnik, który w standardowe konfiguracji mieści aż 1121 litrów. Jeśli mamy większe potrzeby transportowe, możemy skorzystać z maksymalnej pojemności sięgającej aż 2205 l.

Jeśli postawimy na 3-miejscowe Cargo, zdolności przewozowe sięgają dwóch europalet lub 3900 litrów. Tutaj mamy więcej możliwości dostępu, bowiem Volkswagen przewidział szeroko otwieraną pokrywę lub dwuskrzydłowe drzwi. Klasycznie, po stronie pasażera znajdziemy przesuwne wrota.

VW ID.Buzz
VW ID.Buzz fot. VW

Napęd na tył i 204 KM

Na koniec musimy jeszcze wspomnieć o napędzie. W tej kwestii nie mamy zbyt dużego wyboru, bowiem auto bazuje na modułowej płycie MEB. Tej samej, z której korzysta większość modeli koncernu VAG – od ID.3 po Skodę Enyaq. W tym przypadku, możemy korzystać jedynie z jednej wersji akumulatora. To litowo-jonowa bateria o pojemności 77 kWh netto. Istotne, że możemy ją ładować z prędkością 170 kW. To wyraźny postęp względem chociażby ID.4 (125 kW).

Póki co, w katalogu dostępny jest również tylko jeden wariant mocy. To 204-konny silnik przekazujący 310 Nm na koła tylnej osi. Takie parametry przekładają się na akceptowalne osiągi – 10,2 sekundy do setki i 145 km/h prędkości maksymalnej (ograniczona elektronicznie). Przyjmując katalogowe zużycie na poziomie 21,7 kWh, maksymalny zasięg między tankowaniami prądu sięga 424 km. Czy to realne wartości? Na te pytania odpowiemy wkrótce.

VW ID.Buzz
VW ID.Buzz fot. Piotr Mokwiński
VW ID.Buzz
VW ID.Buzz fot. Piotr Mokwiński
Więcej o: