Kia Ceed to klasyczny reprezentant wciąż bardzo mocnego segmentu kompaktowych samochodów. Hatchback mierzy 4310 mm długości, 1800 mm szerokości, 1447 mm wysokości, a rozstaw osi to 2650 mm. W dobie samochodów elektrycznych, które powstają na specjalnych płytach podłogowych ten ostatni parametr może się wydawać niski, ale w rzeczywistości dostajemy sporo miejsca na tylnej kanapie. Dokładnie tyle, ile można się spodziewać po aucie tych rozmiarów. Z tyłu wygodnie mogą usiąść dwie wysokie osoby i nie narzekać nawet w dłuższej trasie.
Pochwalić trzeba też bagażnik. W standardowej konfiguracji pomieści porządne 395 l, a po złożeniu tylnej kanapy wzrośnie do 1291 l.
W aktualnym cenniku znajdziemy tylko jedną wersję Kii Ceed. To 1.5 T-GDI o mocy 160 KM z sześciostopniową ręczną skrzynią. My do testu dostaliśmy wersję z automatem, ale ta na razie nie jest dostępna nad Wisłą. Pewnie za niedługo wróci. Producentom w cennikach bardzo ostatnio miesza kryzys na rynku półprzewodników i problemy z dostępnością.
Benzynowy silnik w kompaktowym Ceedzie sprawuje się doskonale. 160 KM to już naprawdę sporo, zwłaszcza, że mówimy tu o klasycznej wersji, jeszcze bez sportowych aspiracji. Te ma dopiero Ceed GT z 1.6 T-GDI. 160-konny Ceed 1.5 może się pochwalić przyspieszeniem na poziomie 8,4 sekundy do pierwszej setki i prędkością maksymalną na poziomie 210 km/h. Mocy jest więc pod dostatkiem. Przyzwyczaić trzeba się tylko, że na niskich obrotach silnik jest dość ospały. Trzeba go wyżej kręcić, żeby Kia Ceed stała się dynamiczna.
Takie zestrojenie jednostki napędowej nie dziwi. Przekłada się na oszczędną jazdę. Deklarowane średnie zużycie to 5,5 l/100 km wg WLTP. I jeśli będziemy jeździć, to zbliżymy się w te rejony. Podczas normalnej, codziennej jazdy wyniki z szóstką lub siódemką z przodu są jak najbardziej realne.
Kia Ceed - ceny
Kia Ceed 1.5 T-GDI dostępna jest w kilku wersjach wyposażenia. Cennik otwiera 88 400 złotych za odmianę S, a zamyka 117 900 zł za GT Line. Tak prezentują się wyjściowe kwoty w hatchbacku:
Jeśli kogoś interesuje praktyczniejsze kombi, to do powyższych wartości musi dopisać od czterech do pięciu tysięcy złotych. Kombi dostępne jest jeszcze jako hybryda ładowana z gniazdka z wyjściową ceną na poziomie 136 400 zł.
Ogromną zaletą Kii Ceed jest to, że już w bazowej wersji wyposażenia S oferuje zaskakująco sporo. W eMce kierowca dostaje już praktycznie wszystko, co jest potrzebne do codziennej wygodnej jazdy. Tak prezentuje się wyposażenie Ceeda S:
A Ceed M dorzuca do tego jeszcze:
Bardziej wymagający klienci mogą znacznie wzbogacić wyposażenie, sięgając po kolejne pozycje w cenniku, ale naszym zdaniem już te dwie będą dla większości wystarczające. Cieszy, że za niecałe sto tysięcy złotych da się wciąż kupić dobrze wyposażony samochód kompaktowy. I to z mocnym, 160-konnym silnikiem.
Największą jest oczywiście nowy silnik, ale o 1.5-TDI, który zastąpił jednostkę 1.4 napisaliśmy już sporo. Teraz skupimy się na wyglądzie i wnętrzu.
Nowe Ceedy mają przeprojektowany grill z wyraźnymi metalizowanymi akcentami. W wersji hybrydowej jest on natomiast całkowicie zabudowany. Po jego bokach projektanci zastosowali nowe reflektory LED składające się z trzech segmentów, a nie tak jak było dotychczas z czterech. Z tyłu w wersji pięciodrzwiowego hatchbacka na poziomie wyposażenia GT-Line lub tylko GT, Ceed ma zmienione światła składające się z 48 punktów w formie plastra miodu pod przyciemnionym kloszem. Projektanci zmodyfikowali również zderzaki. W szczególności na przednim widać czarne akcenty, które wizualnie mają przedłużać wloty powietrza. Dopełnieniem zmian są nowe 17- i 18-calowe felgi aluminiowe oraz cztery nowe kolory nadwozia: Experience Green, Yucca Steel Grey, Machined Bronze i Lemon Splash.
Wewnątrz zmiany są raczej skromne. Kupujący będą mieli ten sam zestaw elektronicznych wskaźników o wymiarze 12,3’’ oraz dotykowy ekran od multimediów 10,25’’. Dostępnych będzie pięć opcji tapicerki – z których trzy debiutują w wersji po faceliftingu – wraz z nowo zaprojektowaną gałką zmiany biegów dla wersji GT-Line i GT. Co się tyczy technologii, to odświeżone Ceedy otrzymują bezprzewodowe podłączenie do Apple CarPlay i Android Auto, a także port ładowania USB w konsoli środkowej dla pasażerów z tyłu. Do tego będzie można zamówić podgrzewane tylne siedzenia, dwustrefową automatyczną klimatyzację i nagłośnienie JBL.
Zaktualizowano oczywiście także listę pokładowych systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy.
Nowa Kia Ceed to po prostu wzorowy kompakt, któremu wciąż udało się zachować względnie przystępną cenę. I za to Koreańczykom należą się ogromne brawa.
Zwłaszcza, że to też niezwykle przyjazny samochód dla każdego kierowcy. W środku może brakuje fajerwerków w postaci innowacyjnego wnętrza (patrz: 308) albo zaawansowanych multimediów (patrz: Golf albo Klasa A), ale trudno znaleźć równie ergonomiczne i proste w obsłudze auto. Człowiek siada w fotelu i doskonale wie, gdzie co się znajduje. Wszystkie najważniejsze funkcje mają swoje przyciski lub pokrętła, umieszczone dokładnie tam, gdzie się ich spodziewamy.
Może nie jest to najnowocześniejszy kompakt na rynku, ale chyba jeden z tych najbardziej dopracowanych. Każdy element nowej Kii Ceed znajduje się na bardzo wysokim poziomie. To wzór klasycznego kompaktowego samochodu.