Hyundai Elantra to jeden z ostatnich przedstawicieli swojego gatunku na europejskim rynku. To kompaktowy sedan o długości 4650 mm, szerokości 1825 mm, wysokości 1430 mm i rozstawie osi, który wynosi 2720 mm. Bagażnik pomieści 474 l. Kilku producentów wciąż oferuje w segmencie C sedany tych rozmiarów, ale prosty i wolnossący silnik to w dzisiejszych czasach ciekawostka. A właśnie taką jednostkę znajdziemy pod maską Elantry. To 1.6 MPI o mocy 123 KM, które można zamówić z manualną skrzynią biegów lub z CVT.
Więcej testów nowych samochodów znajdziesz na stronie głównej gazety.pl
Z 6MT nowy Hyundai Elantra przyspiesza od 0 do 100 km/h w 10,6 sekundy i potrafi się rozpędzić do 200 km/h. Średnie deklarowane zużycie paliwa to 6,2 l/100 km. Cena? W regularnym cenniku widzimy wyjściowo 83 900 zł, ale aktualnie Hyundai kusi promocjami i rabatami, da się więc ją obniżyć. Hyundai chwali się też gwarancją na pięć lat bez limitu kilometrów.
Bazowa wersja Modern to m.in. radio, klimatyzacja manualna, komputer pokładowy z ekranem między zegarami, dzielona tylna kanapa, czujniki parkowania, system monitorowania tylnej kanapy, która jest składana 40:60, obszyte skórą kierownica i drążek zmiany biegów, podłokietnik ze schowkiem czy wejście USB i kilka obowiązkowych systemów bezpieczeństwa. Jeśli nie chcecie przeskakiwać na wyżej wycenione wersje Smart (od 96 900 zł) oraz Executive (od 116 900 zł), to zdecydowanie polecamy sprawdzenie dwóch promocyjnie wycenionych pakietów. Nie wywindują ceny aż nadto, a sprawią, że Elantra sporo zyska.
Pakiet TECH za 2500 zł to kamera cofania z dynamicznymi liniami pomocniczymi, system multimedialny z 8-calowym ekranem dotykowym i cyfrowym radiem DAB, łączność Android Auto i AppleCar Play oraz system Bluetooth z obsługą komend głosowych. Naszym zdaniem - na pewno warto. Drugi to wyceniony na 2900 zł COOL, który dodaje szyby przednie barwione, szyby tylne barwione, felgi aluminiowe 15", klimatyzację automatyczną dwustrefową, nawiewy powietrza w drugim rzędzie oraz funkcja automatycznego odparowywania szyb.
Hyundai Elantra z CVT kosztuje wyjściowo 89 900 zł. Wyposażenie jest takie samo. Nieznacznie gorsze są za to osiągi - 10,7 s i 195 km/h przy niższym zużyciu paliwa na poziomie 5,9 l/100 km. My jeździliśmy właśnie wersją z CVT. To czym zachwyca Elantra, to zdecydowanie spalanie. Praktycznie cały czas miałem wyniki z szóstką z przodu i bardzo trudno było mi je przekroczyć. Piotr, który jeździł więcej po autostradach dobił do 7,4 l/100 km. Do charakteru silnika i oferowanych osiągów pasuje neutralne prowadzenie i bardzo dobre wybierane nierówności. Elantrą po prostu jeździ się przyjemnie. Nikt nie oczekuje od niej sportowego charakteru i szaleństw w zakrętach, za kierownicą docenimy więc komfort jazdy. Cieszy, że na drodze szybkiego ruchu w środku nie jest głośno.
Jeśli szukacie kompaktu z wolnossącym silnikiem, to Hyundai na pewno spełni wasze oczekiwania.
Że Hyundai Elantra ma większe ambicje niż bycie budżetowym kompaktem zdradza oczywiście stylistyka. Jest ostra i przyciąga wzrok, sprawiając że Hyundai od razu wyróżnia się na drodze. Hyundai odważnie na swojej stronie pisze nawet o "czterodrzwiowym coupe". Trochę przesada, ale muszę przyznać, że mały sedan bardzo mi się wizualnie spodobał. Równie ciekawie jest we wnętrzu. Jedyne co można mu zarzucić, to wykorzystane plastiki w niektórych miejscach. Ale cała reszta? Wersja Executive może mieć tak naprawdę... wszystko, co znajdziecie w kompaktach.
Egzemplarz testowy zaskoczył mnie od razu automatycznie odsuwanym fotelem kierowcy przy wysiadaniu (przednie fotele mogą podgrzewane i wentylowane...) oraz wirtualnymi zegarami i dużym ekranem dotykowym. Co ciekawe, system multimedialny jest bardzo nowoczesny. Oferuje przeróżne opcje, bez problemu łączył się z Android Auto, a nawet ma dostęp do internetu i funkcji connect. Na telefon dostępna jest także aplikacja Bluelink. W opcjach znajdziemy też nagłośnienie premium marki BOSE. Do tego dodajcie długą listę przeróżnych systemów wsparcia i bezpieczeństwa, a szybko okaże się, że z Elantra może stanąć w jednej linii z kompaktami, które chcą pod względem wyposażenia wyznaczać trendy w segmencie.
Dla klientów, których interesuje sedan z wolnossącym silnikiem na pewno znakomitą informacją będzie fakt, że mimo dwóch dużych ekranów, Elantra pozostała bardzo analogowa. Na Moto.pl zawsze chwalimy fizyczne przyciski i pokrętła za wygodę obsługi - tutaj wszystkimi najważniejszymi funkcjami możemy sterować właśnie nimi. Ogromny plus. Szkoda tylko, że niektóre systemy jak np. często irytujący Lane Assist trzeba wyłączać z poziomu systemu multimedialnego. To rysa na wzorowej ergonomii.
Ciekawostką jest przedziwny okrąg po lewej stronie kierownicy. Nie ma żadnego zastosowania i w polskich sedanach pełni tylko i wyłącznie rolę ozdobną. W niedostępnej na polskim rynku usportowionej Elantrze N Line w tym miejscu umieszczone jest bardzo ładne pokrętło do wyboru trybów jazdy. Już w rasowo sportowej Elantrze N okrąg znowu jest ozdobnikiem, a tryby jazdy można przełączać m.in. błękitnymi przyciskami na kierownicy, które Polacy znają choćby z tak chwalonego i30 N.
Hyundai Elantra to zdecydowanie jedna z najciekawszych propozycji w segmencie C. Każdy kto tęskni za prostymi i wolnossącymi silnikami oraz klasycznym nadwoziem powinien ją sprawdzić. Hyundai ma kilka dużych zalet z niskim spalaniem na czele. A jeśli zdecydujecie się na wysoką wersję wyposażenia, to zaskoczy nowoczesnym i bogatym wyposażeniem. Co ważne, w bazowej wersji z pakietem TECH (naszym zdaniem obowiązkowym) Elantra dalej pozostaje dopracowanym i przestronnym sedanem z prostym silnikiem. Można, ale nie trzeba płacić ponad 100 tysięcy złotych, żeby cieszyć się z porządnego kompaktu.