Testujemy Volvo C40 P8 Recharge. To crossover niezwykły. I to z kilku powodów

Jako jedna z pierwszych redakcji w Polsce dostaliśmy do tygodniowego testu Volvo C40 P8. Szybko się okazało, że nowy crossover ze Szwecji ma w ręku więcej asów niż ciekawa stylistyka i wbijające w fotel przyspieszenie.
Zobacz wideo Zobacz nasz test Volvo C40:

Volvo C40 - najważniejsze informacje

Volvo C40 to model blisko spokrewniony z tak lubianym w Polsce modelem XC40. To pod wieloma względami samochód symboliczny dla całej marki. Po pierwsze, to tzw. SUV Coupe, premierowy samochód tego typu w ofercie Volvo. I na pewno nie ostatni, ponieważ nadwozia tego typu podbijają teraz rynek. Po drugie, C40 oferowane będzie tylko i wyłącznie jako stuprocentowy elektryk. Co więcej, do wykonania wnętrza nie wykorzystano skóry, a postawiono na inne materiały, często pochodzące z recyklingu.

Do redakcji przyjechała popisowa odmiana C40 Recharge oznaczana P8. Ma dwa silniki elektryczne, 408 KM, 660 Nm maksymalnego momentu obrotowego, a do pierwszej setki przyspiesza w oszałamiające 4,7 sekundy. Podczas testu sprawdziliśmy też, jak nowe Volvo sprawuje się na co dzień - jak się go ładuje, parkuje i na ile kilometrów starczają akumulatory o pojemności użytkowej 75 kWh. Deklarowany zasięg to aż 444 km, więc od razu możemy zdradzić, że podczas zwykłego użytkowania nie trzeba się nim w ogóle przejmować.

A w trasie? Zapraszamy do naszego wideotestu, gdzie opowiadamy m.in. o szybkim ładowaniu 150 kW. Sprawdzamy też zupełnie nowy i przełomowy system multimedialny, który został opracowany przez Google i oferuje usługi tego giganta. Z Mapami, Asystentem i Sklepem na czele.

Materiał powstał we współpracy z Volvo

Volvo C40 P8 Recharge
Volvo C40 P8 Recharge fot. Filip Trusz
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.