Nowa Mazda 2 to oczywiście dobrze znana w Polsce, ciesząca się ogromną popularnością Toyota Yaris. I to w bardzo dyskretnym makijażu, który tak naprawdę ogranicza się tylko do zmiany znaczków. Jednak Mazda na bazie Toyoty będzie dostępna jedynie w wersji hybrydowej. Jeśli do salonu Japończyków przyjdziemy po odmianę spalinową, to będzie tam na nas czekać stara dwójka. Po lekkiej kuracji odmładzającej. Oba modele będą oferowane teraz równolegle.
Podczas pierwszych jazd mieliśmy okazję sprawdzić, jak ta starsza z miejskich Mazd spisuje się w świecie, w którym praktycznie wszyscy konkurenci z segmentu B wykonali ogromny krok w przód. Czy Mazda 2 wciąż może stanowić ciekawą propozycję?
W Polsce Mazda 2 2022 będzie oferowana z dwoma silnikami do wyboru:
Silnik jest czterocylindrowy, co w tej klasie jest oczywiście już rzadkością. Jednostki R4 konkurencja oferuje już tylko w topowych konfiguracjach. Czasem zdarzy się jeszcze 1.5 TSI o mocy 150 KM jak np. w Ibizie, ale raczej to już terytorium hot hatchy. Mazda celuje zdecydowanie w kierowców, którzy w segmencie B nie chcą małego, uturbionego silniczka, a szukają klasyki. Motor trzeba wkręcać na obroty, żeby zapewnił nam dynamiczną jazdę. Nie reaguje od razu, jak silniki konkurencji.
Za to odwdzięcza się bardzo niskim zużyciem paliwa. Trasa testowa prowadziła przez naprawdę krętą, górską drogę, na której małej Mazda nie miała łatwego życia, a i tak na koniec pokazała mi znakomite 6,0 l/100 km. Producent dla wersji z ręczną skrzynią podaje średnie zużycie na poziomie 4,8 l/100 km. Dla obydwu wersji mocy. Przyspieszenie? Z 75 KM 11,3 s, a z 90 KM 9,8 s do pierwszej setki. Wartości dla spokojnych kierowców w zupełności wystarczające. Uważałbym tylko na automat, ponieważ ten znacząco obniża osiągi - mimo 90 KM przyspieszenie rośnie do 12,1 s.
Na otwierającym zdjęciu, które widzicie znajduje się nowa-stara Mazda 2 w najnowszej wersji kolorystycznej. Drugą ważną nowością jest zmodernizowany silnik, który zoptymalizowano pod kątem zużycia paliwa. Ma być o kilka proc. oszczędniejszy. Po jazdach testowych w górach trudno to ocenić, ale dwójka zaskakuje niskim spalaniem. Wierzę więc inżynierom na słowo.
Chyba najważniejszą nowością, z mojej perspektywy, jest dodanie do systemu multimedialnego obsługi Apple CarPlay (bezprzewodowo) i Android Auto (tylko przewodowo). Sam system jest już bardzo przestarzały, ale możliwość przerzucenia na ekranik aplikacji telefonu sprawia, że przestaje nam to w ogóle przeszkadzać. Inną nowością, o której opowiadano nam na prezentacji jest wprowadzenie nowego koloru lakieru. Widzicie go na zdjęciu otwierającym. To dwuwarstwowy Platinum Quartz. Do polskiej oferty wraca też Deep Crimson.
Więcej testów nowych samochodów znajdziesz na stronie głównej gazety.pl
Mała Mazda wciąż ma kilka rzeczy, którymi może się pochwalić w segmencie B. Standardem są np. diodowe reflektory LED, a jako opcję można dobrać adaptacyjne reflektory diodowe ALH z diodami w układzie podzielonym na 20 niezależnie wyłączanych bloków. Zaawansowany system wspomagający hamowanie i zmniejszający ryzyko kolizji przy małej kolizji wzbogacono o funkcję wykrywania pieszych po zmroku, a na liście dostępnych systemów znajdziemy choćby asystenta utrzymania pojazdu w pasie ruchu, rozpoznawanie znaków, monitorowanie martwego pola oraz ostrzeganie o ruchu poprzecznym przy cofaniu.
Mazdę 2 można też wyposażyć w kilka ciekawych i przydatnych rzeczy. Testowa dwójka miała choćby ogrzewanie foteli i kierownicy, wyświetlacz head-up czy dwa wygodnie umieszczone porty USB.
"Nowa" w przypadku dwójki oznacza więc nawet nie lifting, co drobne zmiany i modernizację na nowy rok modelowy. Czy Mazda 2 to wciąż ciekawa propozycja w segmencie B? Z pewnością. Wciąż są przecież kierowcy, którym odpowiada bardziej klasyczne podejście do małych samochodów, a Mazda pozostaje jednym z ostatnich przedstawicieli starej szkoły projektowania hatchbacków B. Czterocylindrowy silnik i pełne przycisków i pokręteł wnętrze na pewno znajdą zwolenników. Mi bliżej to aut pokroju 208 i Polo, ale Mazda 2 to wciąż kawał porządnego i dopracowanego miejskiego auta.
Ciekawym zabiegiem będzie oferowanie równolegle znacznie nowocześniejszej i przestronniejszej Mazdy 2 Hybrid, ale Yarisem ze znaczkiem Mazdy nie mieliśmy okazji się przejechać.