Opinie Moto.pl: Peugeot 508 PSE. Wyjątkowa wersja wyjątkowego samochodu

Filip Trusz
Czasem Peugeot 508 PSE jest zbyt twardy, a skrzynia biegów na chwilę się zawaha, ale nie zmienia to faktu, że to jeden z najciekawszych samochodów w segmencie D. A na pewno najpiękniejszy.

Peugeot 508 PSE kosztuje wyjściowo 303 000 zł, a w praktyczniejszej odmianie SW - cennik otwiera 307 500 zł. To już pułap cenowy BMW M340i, więc 508 PSE trudno będzie o bardzo wysokie słupki sprzedaży. Ma jednak wszystko, żeby zagospodarować dla siebie niszę na rynku. I być wizytówką całej marki. Producenci potrzebują tzw. halo carów, które niekoniecznie biją rekordy, ale na ulicy przyciągają wzrok, budzą zainteresowanie i, koniec końców, ściągają potencjalnych klientów do salonów lub na stronę internetową. 508 PSE właśnie takim autem jest.

Na stronie głównej gazety.pl regularnie pojawiają się testy nowych samochodów. Od najzwyklejszych po te wyjątkowe. Zapraszamy

Zobacz wideo Nowy Peugeot 308 na pierwszym filmie. Najważniejsza premiera w segmencie C tego roku

Mogliście nie słyszeć o tych literach. Co to w ogóle jest PSE?

Żółty (a raczej limonkowy) kolor nazywa się Kryptonite i to on ozdabia nadwozie oraz przełamuje czerń w kabinie. Jest charakterystyczny dla wersji PSE, dokładnie tak samo jak trzy kreski - logo nowe sportowej dywizji marki. Pod skrótem kryje się Peugeot Sport Engineered, a Peugeot 508 jest pierwszym produkcyjnym modelem z tym oznaczeniem. Z czasem dojdą kolejne, ale litery PSE i nowe logo poznają lepiej także fani motorsportu. Francuzi zapowiedzieli powrót do słynnych wyścigów długodystansowych w Le Mans. Już w 2022 roku Peugeot chce wystawić na starcie swój samochód.

Peugeot 508 PSE
Peugeot 508 PSE fot. Filip Trusz

Najmocniejszy produkcyjny Peugeot w historii

Peugeot 508 to zdecydowanie najciekawszy samochód klasy średniej, który, moim zdaniem, jest po prostu przepiękny. Styliści Peugeota w sportowej wersji przeszli samych siebie. Zwłaszcza w szarym lakierze prezentuje się fenomenalnie. I z niczym tu nie przesadzono. Limonkowe akcenty oraz drapieżne dokładki, felgi, zaciski, lotki i spojlery wyglądają dokładnie tak jak powinny. Wybrać można trzy lakiery: biały Nacre, czarny Perła Nera oraz szary Selenium. Ten ostatni to najlepszy wybór i takie 508 PSE dostaliśmy do testu.

Ostry wygląd zdradza, że musimy mieć do czynienia z wyjątkowym samochodem. Podkreśla to także producent, dumnie mówiąc, że to najmocniejszy produkcyjny Peugeot w historii. 508 PSE to hybryda ładowana z gniazdka. Jej sercem jest jednostka benzynowa o pojemności 1.6 litra, którą wspierają dwa silniki elektryczne. Każdy umieszczony jest na innej osi i odpowiada za napędzanie swoich kół, co sprawia, że 508 PSE ma napęd 4x4. Skrzynia to klasyczny automat o ośmiu przełożeniach. Łączna moc układu to 360 KM i 520 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Najważniejsze liczby 508 PSE:

  • 0-100 km/h - 5,2 s.
  • 1000 m ze startu zatrzymanego w 24,5 s.
  • 80-120 km/h w 3 s.
  • Prędkość maksymalna - 250 km/h.

Czym jeszcze chwali się Peugeot?

  • Zoptymalizowanymi amortyzatorami o zmiennej charakterystyce tłumienia w zależności od wybranego trybu jazdy (Comfort/Hybrid/Sport).
  • Obniżonym zawieszeniem, zwiększeniem rozstawu kół: z przodu o 24 mm, a z tyłu o 12 mm,.
  • Przednimi tarczami hamulcowymi o średnicy 380 mm i czterotłoczkowe stałe zaciski,
  • Obręczami kół 20" z oponami Michelin Pilot Sport.
Peugeot 508 PSE
Peugeot 508 PSE fot. Filip Trusz

Jak jeździ się Peugeotem 508 PSE?

Zwłaszcza w trybie Sport, kiedy od razu korzysta ze wszystkich trzech silników, jest zaskakująco dynamiczny, a te lekko ponad pięć sekund do setki rzeczywiście czujemy za kierownicą. Nie jest to tylko wartość na papierze. Co ważne, Peugeot 508 PSE okazał się naprawdę zwinny i chętny do pokonywania ostrych, wymagających zakrętów. Żółte zaciski nie tylko dobrze wyglądają, ale są także bardzo skuteczne. PSE daje pewność prowadzenia i nie zaskakuje. Nawet na mokrej nawierzchni grzecznie wykonuje polecenia. Podczas zabawy na torze wcale jakoś specjalnie też nie przeszkadza nadwaga (1850 kg). Napęd daje sobie także radę na śliskim, gdzie trudno go wytrącić z równowagi, o ile nie wykonamy jakiegoś głupiego manewru, np. mocne wciśnięcie gazu na śliskim sprawia, że auto staje się trochę podsterowne.

Podczas tygodniowego testu Peugeota 508 PSE jeździłem głównie w trybie Hybrid po drogach publicznych. Miałem jednak okazję pojeździć nim podczas wcześniejszej prezentacji na torze, gdzie na ciasnym, sprawnościowym okrążeniu potrafił dostarczyć sporo frajdy.

Choć mam wrażenie, że wbrew nazwie i stylizacji, nie jest to stricte sportowy model. Traktuję 508 PSE go jako usportowioną odmianę, która jest bardzo szybka i potrafi pokazać pazur w zakrętach, ale tory nie są jej domeną. Skrzynia biegów jest szybka, ale nie przy takiej jeździe. Zdarza się jej zawahać i pogubić. Oczywiście czuć też wyższą masę (w końcu to plugin), a precyzyjny układ kierowniczy nie jest do końca bezpośredni. Rozczarowuje też dźwięk wydechu. W typowo sportowej rywalizacji niemieccy konkurenci z marek premium (a w nich 508 celuje ceną) sprawują się jednak lepiej. Co niekoniecznie jest wadą, bo jako usportowiona wersja (a taką PSE de facto jest) komfortowego samochodu 508 PSE zasługuje na wysoką ocenę.

Peugeot 508 PSE
Peugeot 508 PSE fot. Filip Trusz
Peugeot 508 PSE
Peugeot 508 PSE fot. Filip Trusz

Peugeot 508 PSE na co dzień

Tutaj też skrzyni zdarza się zawahać. Zwłaszcza, kiedy jedziemy powoli w trybie Komfort i nagle będziemy chcieli przyspieszyć - przekładnia wyraźnie nie wie, co wtedy robi i zdarza się jej niepotrzebnie szarpnąć przy uwalnianiu 360 KM. Ale tylko wtedy.

Nigdy nie ukrywałem, że Peugeot 508 to zdecydowanie jeden z moich ulubionych samochodów na rynku i pokochałem go m.in. za komfort jazdy. W 508 PSE również można to pochwalić. Przez większość czasu auto nie męczy, 508 potrafi być komfortowe, a trzy nowe litery tego nie psują To wciąż wyjątkowo wygodny i bogato wyposażony przedstawiciel klasy średniej. Model stworzony do przyjemnego pokonywania kolejnych kilometrów. W zanadrzu ma jeszcze czysto elektryczny tryb jazdy, w którym pokona do 42 km wg WLTP. Akumulator ma 11,5 kWh. Warto też wspomnieć, że nie tylko tryb Sport wymusza pracę wszystkich silników. Jest jeszcze ustawienie 4WD na trudniejszą, zdradliwą nawierzchnię.

Choć są drogi, na których wyraźnie odczujemy, że jedziemy utwardzoną odmianą i zatęsknimy za mniej drapieżną wersją. Na szczęście, to mniejszość. Przez większość czasu jeździło mi się nim przyjemnie.

Peugeot 508 PSE
Peugeot 508 PSE fot. Filip Trusz

Peugeot 508 PSE - opinie Moto.pl. Jeździłem tydzień, chętnie jeździłbym dłużej

Peugeot 508 PSE to jeden z tych samochodów, którymi przez większość czasu jeździmy spokojnie, ale w każdej chwili możemy przycisnąć i zostawić większość innych aut z tyłu. Peugeot 508 PSE odnajdzie się na krętej górskiej drodze, a także pozwoli kierowcy pobawić się na torze. Nie będzie tam z pewnością wykręcał rekordów okrążeń, ale nie po to jest.

Cena każe go porównywać z niemieckimi autami (głównie M340i), ale 508 PSE to zupełnie inny model i ma w swoim ręku kilka mocnych kart. Wygląda fenomenalnie. Ma jedno z najoryginalniejszych wnętrz na rynku (w ogóle). Nie odstaje wykonaniem i wyposażeniem. Jest hybrydą plug-in, która pokona kilkadziesiąt km na samym prądzie. No i 360-konne 508 potrafi dostarczyć naprawdę sporo frajdy z jazdy. I na co dzień, i podczas ostrzejszej zabawy. Peugeot nie ustrzegł się kilku wad, ale i tak uważam, że kawał świetnego usportowionego (nie sportowego) samochodu.

Peugeot 508 PSE
Peugeot 508 PSE fot. Filip Trusz
Więcej o: