Opinie Moto.pl: Toyota RAV4 Plug-in Hybrid. Taka wtyczka to już coś

Jeśli narzekacie na elektryczny zasięg pluginów, to Toyota wykłada na stół asa. RAV4 z wtyczką przejedzie na prądzie dwa razy więcej niż większość samochodów tego typu.

Przyzwyczailiśmy się, że w przypadku ładowanych z gniazdka hybryd producenci mówią o około 50 km zasięgu, a w realnym świecie, bez przesadnej ekojazdy, da się nimi pokonać 30-40 km. To standard, z którym do tej pory zerwali nieliczni, choćby grający w zupełnie innej lidze, i cenowo, i rozmiarowo, Mercedes GLE. Toyota RAV4 Plug-in Hybrid wyznacza nowy standard w swojej klasie. Japończycy zdecydowali się na naprawdę spory akumulator (18,1 kWh netto), a to przekłada się na równie duży zasięg. Producent mówi o 75 km w cyklu WLTP i prawie 100 km, jeśli SUV-em będziemy jeździć tylko po mieście.

Zobacz wideo Nowy SUV Toyoty - to największy pojazd tej marki w europejskim portfolio

Na liczby Toyoty RAV4 Plug-in Hybrid można patrzeć tylko z szacunkiem

To moje drugie spotkanie z tym samochodem, do pierwszego doszło w zimę, a RAV4 Plug-in Hybrid przebrało się wtedy w szaty Suzuki. Już Across w mroźnych warunkach zaskoczył mnie zasięgiem. RAV4 teraz pokazało, że podawane przez Toyotę wartości są osiągalne. Bez problemu da się zbliżyć w te rejony. Co ciekawe, u niektórych kolegów z branży wyczytałem, że rzeczywiście udało im się przejechać te zapowiadane 100 km. Wierzę im na słowo, ale musiała to być bardzo uważna jazda.

Nie odbiera to jednak niczego samej Toyocie. Kolejna wartość, w której marka wcale nie nagina zbytnio rzeczywistości, to średnie zużycie paliwa z jedynką z przodu. Oczywiście, zakładając, że w podróż ruszymy z akumulatorem naładowanym na 100 proc. Po pierwszych 100 km spalanie wyraźnie podskoczy, ale... no właśnie. Czy bardzo? Napęd o mocy 306 KM pozwala rozpędzić auto od 0 do 100 km/h w zaledwie 6 sekund. Silnik spalinowy ma wsparcie dwóch motorów elektrycznych - jednego o mocy 182 KM umieszczonego przy przedniej osi, i drugiego o mocy 54 KM, który napędza tylne koła. Kiedy komputer pokazuje 0 proc. naładowania, to RAV4 Plug-in Hybrid zachowuje się dokładnie jak zwykła hybryda Toyoty, a to oznacza, że sprawnie odzyskuje energię i chętnie wyłącza jednostkę spalinową, pokonując spore dystanse w trybie EV. W kwestii hybryd Toyota to w końcu lider rynku.

Cieszy, że zużycie nie przeraża także w trasie. To zasługa dużego silnika benzynowego o pojemności 2.5 l i mocy 185 KM. Niewysilony motor nie ma problemu z długą jazdą na drogach szybkiego ruchu, która wcale nie jest okupiona wysokim spalaniem. Po trasie Warszawa - Zakopane - Warszawa na wyświetlaczu zobaczyłem 7 l/100 km. Kolejny świetny wynik. Liczby dotyczące osiągów i zużycia w RAV4 Plug-in Hybrid imponują na każdym kroku.

Toyota RAV4 Plug-in HybridToyota RAV4 Plug-in Hybrid fot. Toyota

Toyota RAV4 Plug-in HybridToyota RAV4 Plug-in Hybrid fot. Toyota

A jak jesteśmy przy liczbach... Co z cenami?

To dla wielu może być ta łyżka w beczce miodu. Toyotę RAV4 z wtyczką wyceniono na 231 900 zł. W podstawowej odmianie Dynamic mamy m.in. przednie światła LED, 18-calowe felgi aluminiowe, inteligentny kluczyk i elektrycznie unoszoną klapę bagażnika. We wnętrzu znajdziemy m.in. system multimedialny z ekranem dotykowym o przekątnej 9 cali i nawigacją, elektrycznie sterowany fotel kierowcy, podgrzewane siedzenia z przodu i z tyłu oraz gniazdko 230 V. Do standardowego wyposażenia należy także kabel do ładowania 32A Typ 2. Kabel umożliwia ładowanie baterii prądem o mocy do 6,6 kW.

Jak widzimy, już bazowa wersja jest bardzo dobrze wyceniona. Wydaje mi się, że też, że trudno toyotowemu pluginowi znaleźć bezpośredniego konkurenta. Większy akumulator, a przez to wyraźnie większy zasięg sprawiają, że gra w trochę innej lidze. Konkurenci będą tańsi, ale przejadą zauważalnie mniej. Coś za coś.

Toyota RAV4 Plug-in HybridToyota RAV4 Plug-in Hybrid fot. Filip Trusz

Toyota RAV4 Plug-in HybridToyota RAV4 Plug-in Hybrid fot. Toyota

To ta sama Toyota RAV4, a więc SUV nr 1 na świecie. Nie bez powodu

Nawet trudno rozpoznać, że właśnie patrzymy na plugina. Trzeba być spostrzegawczym i dostrzec inne oznaczenia oraz dodatkową klapkę, ale cała reszta pozostaje bez zmian. Tak samo jest we wnętrzu, to dokładnie ten sam dopracowany pod każdym względem SUV. Praktycznie wszystko, czego dotykamy jest miękkie i przyjemne dla naszych palców. Twardsze plastiki sprytnie ukryto. Podoba mi się, że Toyota, wbrew rynkowym trendom, nie dała się porwać modzie na płytki dotykowe, wielkie ekrany i upychanie wszystkiego w systemie multimedialnym. Nie. Tutaj do obsługi większości funkcji mamy oddzielne przyciski oraz pokrętła. Może nie wpisuje się to w modę i prezentuje przestarzale, ale to ogromny plus. Fizyczny przycisk zawsze jest wygodniejszy. Zawsze. W ogóle ergonomia i rozplanowanie kabiny to jedna z zalet RAV4. Akumulator ogranicza oczywiście przestrzeń bagażową - bagażnik ma 490 l. Na tylnej kanapie różnicy nie ma, wygodnie mogą jeździć tam także wyższe osoby.

Toyota RAV4 Plug-in HybridToyota RAV4 Plug-in Hybrid fot. Toyota

Toyota RAV4 Plug-in HybridToyota RAV4 Plug-in Hybrid fot. Toyota

Wtyczka nie kasuje dwóch wad, które opisałem już przy teście zwykłej RAV4. Na tle konkurentów system multimedialny jest przestarzały, ale da się go błyskawicznie naprawić, podłączając kablem telefon, wtedy na ekranie pojawi się interfejs Apple CarPlay lub Android Auto. Nie naprawimy za to wyciszenia po przekroczeniu magicznej bariery 120 km/h. Do tej prędkości we wnętrzu jest nienagannie cicho, ale już przy autostradowych 140 km/h nagle robi się głośniej. To przypadłość wielu japońskich aut. Oczywiście nie jest to przesadnie męczące, ale SUV z Niemiec na autostradzie jest znacznie przyjemniejszy.

Niektórzy kierowcy mogą także narzekać na sposób pracy bezstopniowej przekładni e-CVT, ale charakterystyczne wycie i tak jest tu mniej męczące niż w starszych modelach z tym rozwiązaniem. Zwłaszcza w RAV4 Plug-in Hybrid, w której jeździmy głównie na silnikach elektrycznych.

Toyota RAV4 Plug-in Hybrid - opinie Moto.pl. Podsumowanie

Specjaliści od samochodów hybrydowych dodali do swojego bestsellerowego SUV-a wtyczkę i efekt był łatwy do przewidzenia. Toyota RAV4 Plug-in Hybrid to zdecydowanie jeden z najlepszych pluginów na rynku. Zaskakuje nie tylko osiągami, ale też zasięgiem i niskim zużyciem energii oraz paliwa. Prawie 80 km w trybie EV sprawia, że nawet na dłuższych dystansach SUV-em można jeździć jak elektrykiem, a niski realny zasięg jest jedną z najczęściej wytykanych wad hybrydom tego typu. RAV4 ten minus kasuje. A poza tym to ten sam lubiany i chętnie kupowany SUV na całym świecie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.