Trochę tetrisa, 5 osób i 1000 km komfortu, czyli Citroen C5 Aircross Hybrid w trasie

Filip Trusz
Prawie 1000 km po przeróżnych drogach, czworo pasażerów na pokładzie i pełny bagażnik. Trudno o lepszy test SUV-a, którego jedną z ważniejszych zalet jest praktyczność.

Citroen C5 Aircross Hybrid - moc, osiągi, zasięg i cena

Citroen C5 Aircross Hybrid to hybryda ładowana z gniazdka (PHEV). Współpracują tu ze sobą dwa silniki - benzynowy 1.6 PureTech o mocy 180 KM i elektryczny motor, a łączna moc układu to 225 KM. Ta przekłada się na zaskakująco dobre osiągi (8,7 s do setki i 225 km/h). Z kolei ukryty pod podłogą akumulator o pojemności 13,2 kWh pozwala przejechać spore dystanse na samym prądzie. Producent mówi o okolicach 50 km, ja bez problemu przejeżdżam 30-40 km. Ile kosztuje Citroen z wtyczką? Bez promocji i rabatów 160 150 zł za bazową wersję Feel. Lepiej wyposażona Shine Pack to 172 000 zł.

Hybrydy plug-in ze swojej najlepszej strony pokazują się oczywiście na krótkich dystansach, regularnie ładowane. Jednak tym razem C5 Aircross Hybrid nie miał łatwego życia. Akumulator rozładowałem już pierwszego dnia, a następnego ruszyłem w polskie góry.

Zobacz wideo Najbardziej komfortowy SUV w swoim segmencie? Sprawdzamy Citroën C5 Aircross

SUV-em z wtyczką w trasę z prawdziwego zdarzenia.

W sumie pokonaliśmy prawie 1000 km. Przez większość czasu jechaliśmy we czworo, ale na dobre 300 km dosiadła się do nas koleżanka z dużą walizką. I tu dał o sobie znać pierwszy z minusów Citroena C5 Aircross z plakietką "Hybrid". Hybryda ma mniejszy bagażnik - ze świetnych 580 l zmalał do 460 l. Wciąż jest więc duży, ale jeśli na pokładzie będzie w sumie piątka osób, a każdy weźmie bagaż na kilka dni, to upchnięcie wszystkiego będzie wymagało chwili zastanowienia. Po krótkiej grze w tetrisa udało nam się zapakować. I to bez przesuwania foteli tylnej kanapy.

Citroen C5 Aircross Hybrid
Citroen C5 Aircross Hybrid fot. Filip Trusz

Tylną kanapę można przesuwać, ale nie musieliśmy tego robić, a dzięki temu nikt z jadących z tyłu nie narzekał na brak miejsca. Ba, miał go sporo. Citroen C5 Aircross mierzy 4500 mm długości, a jego rozstaw osi to 2730 mm. Należy więc do szeroko pojętego segmentu SUV-ów C, a na tle konkurentów wyróżnia się właśnie przestronnością. Miejsca na nogi i głowy jest mnóstwo. Dwoje pasażerów z tyłu podróżuje w nienagannym komforcie. Kiedy dosiądzie się trzecia osoba, to zrobi się oczywiście ciaśniej, ale tylny rząd ma trzy oddzielne, wyprofilowane miejsca. Każde jest miękkie i wygodne. Pasażerowie mają USB, nawiewy (niektóre auta C o tym zapominają...), a także całkiem spore kieszenie w drzwiach i fotelach. Podróż może też umilać panoramiczne okno dachowe.

Przestrzeń i komfort jazdy z tyłu to ogromny plus Citroena C5 Aircross w każdej wersji.

Citroen C5 Aircross Hybrid
Citroen C5 Aircross Hybrid fot. Filip Trusz

Jest jeszcze jedna wada. Częste postoje, ale nie ze względu na spalanie, bo przy tym stawiamy plus

Zapakowany pod sam dach C5 Aircross Hybrid musiał się zmierzyć z korkiem w mieście (wylot z Warszawy), ekspresówką, odcinkowym pomiarem prędkości na A1, autostradą, krajówkami i wieloma górskimi drogami, a potem drogą powrotną. To znakomita trasa dla diesla, ale nie rozładowanej jeszcze przed startem hybrydy plug-in. Citroen udowodnił jednak, że decyzja o wykorzystaniu dość dużego silnika spalinowego była strzałem w dziesiątkę. 180-konna jednostka radzi sobie z SUV-em bez problemu. Sprawnie go napędza, nie ma problemu z prędkościami na drogach szybkiego ruchu czy sprawnym wyprzedzaniem. W tym ostatnim scenariuszu wspomaga ją oczywiście silnik elektryczny - nawet, jeśli komputer pokładowy pokazuje 0 km zasięgu to elektryk zawsze ma zapas prądu, żeby się włączyć.

No i pochwalić muszę zużycie paliwa. Sprawdziłem spalanie po zaparkowaniu auta już pod domem. 8,0 l/100 km po tak długiej trasie, bez ładowania, z kompletem pasażerów i zapchanym bagażnikiem to znakomity wynik. Zwłaszcza, że nikt nie kupuje plugina z myślą o regularnych, długich podróżach. Auta z wtyczką głównie jeżdżą po mieście. C5 Aircross Hybrid pokazał jednak, że podczas rodzinnych wypadów spisze się na piątkę. A z pewnością nie zrujnuje waszego portfela podczas urlopu.

Citroen C5 Aircross Hybrid
Citroen C5 Aircross Hybrid fot. Filip Trusz

Mimo rozsądnego spalania i tak będziecie z niepokojem obserwować wskaźnik paliwa i zasięgu, bo ten znika zaskakująco szybko. Wszystko przez mały, mniejszy o około 10 litrów niż w standardowym Aircrossie, bak, który pomieści 43 l. Niby sporo, ale jeśli (jak ja) zawsze lubicie mieć bezpieczny zapas benzyny, to postoje na stacjach będą częste. Na co dzień tej wady w ogóle nie zauważycie, ale już na drogach szybkiego ruchu - te 10 l mniej jest odczuwalne.

Citroen C5 Aircross Hybrid
Citroen C5 Aircross Hybrid fot. Filip Trusz

Komfort na pierwszym miejscu

Doceniam C5 Aircrossa za własny charakter. Dzięki znakomitemu zawieszeniu (z progresywnymi ogranicznikami hydraulicznymi) i charakterystycznym dla marki, miękkim fotelom Citroen C5 Aircross jest wręcz arcykomfortowy. Sposób, w jaki C5 płynie po nierównościach jest niewyobrażalny i nie spodziewacie się go po aucie tej klasy. Żaden z kompaktowych SUV-ów nie może się z nim równać. Naprawdę, komfort jazdy kojarzy się raczej ze znacznie większymi propozycjami od BMW i Mercedesa. C5 dosłownie płynie przed siebie, w ogóle nie przejmując się nierównościami i gorszą nawierzchnią. Złego słowa nie można też powiedzieć o wyciszeniu. Właśnie takim samochodem chce się pojechać w dłuższą trasę ze znajomymi albo z rodziną.

Jednak podobnie jak w poprzednim teście chcę podkreślić, że choć komfort jazdy trzeba ocenić na 10/10, to Aircross z pewnością nie jest autem dla każdego. C5 naprawdę nieźle się prowadzi, ale nie zachęca do ostrych zakrętów, przechyla się w nich, a fotele, absurdalnie wygodne, nie zapewniają zbyt dobrego trzymania bocznego. Dla wielu kierowców, nawet w rodzinnym SUV-ie, to spory minus.

Citroen C5 Aircross Hybrid
Citroen C5 Aircross Hybrid fot. Filip Trusz

Warto wziąć to pod uwagę, bo Citroen ma swój charakter - drugiego takiego auta w tej klasie nie znajdziecie, co może być i ogromną zaletą, ale też równie dużą wadą. Ja się z nim polubiłem i uważam za jedno z najlepszych aut segmentu. Wy możecie stwierdzić coś zupełnie innego.

Taki urok samochodów, które są jakieś.

Na krętych, górskich drogach C5 Aircross zaskakuje dynamiką

To mój drugi kontakt z hybrydowym C5. W galerii znajdziecie głównie zdjęcia białego Citroena z poprzedniego testu, ponieważ cały czarny świetnie wyglądał na żywo, ale dużo gorzej w obiektywie mojego telefonu ze względu na ostre słońce. Na koniec zostawiłem kilka słów o samej pracy napędu. Na łamach Moto.pl hybrydę PSA chwaliliśmy już w kilku innych testach, ale dopiero teraz zabraliśmy ją w trudniejsze górskie drogi, gdzie... też czuła się jak u siebie. Po pierwsze, każdy zjazd to okazja do podładowania akumulatorów, dlatego polecam włączać tryb B i zwiększyć siłę rekuperacji. Po drugie, każdy podjazd SUV wykonuje bez najmniejszego wysiłku. Korzysta wtedy z nagromadzonej energii, a auto napędzają dwa silniki na raz. To naprawdę czuć, a C5 Aircross nie łapie zadyszki. Nie mówię tu o sportowej jeździe, ponieważ do tej Citroen w ogóle nie zachęca i nie odnajduje się w niej najlepiej. Chodzi mi o komfort przyspieszania i zapas mocy - dzięki nim jazda jest przyjemna i relaksująca.

Citroen C5 Aircross Hybrid
Citroen C5 Aircross Hybrid fot. Filip Trusz

Opinie Moto.pl: Citroen C5 Aircross Hybrid - podsumowanie. Hybrydowym SUV-em w trasę?

Producenci lubią nazywać hybrydy plug-in "motoryzacyjnym złotym środkiem". Łączą w końcu zalety elektryka (bezemisyjna jazda przez kilkadziesiąt kilometrów) z klasycznym napędem. Citroen C5 Aircross Hybrid podczas testu udowodnił, że coś w tym rzeczywiście jest. Przy regularnych długich trasach z pewnością na wierzch bardziej wyszłyby jego wady - waga, mniejszy bagażnik, wyższe spalanie i mniejszy bak. Te wcale nie są jednak aż tak istotne, jak mogłoby się wydawać. Takim autem jeździ się przede wszystkim po mieście, w pełni wykorzystując zalety napędu. Kilkusetkilometrowe dystanse pokonuje się dwa, może trzy razy do roku. Wtedy trochę wyższe zużycie nie będzie dotkliwe, a bagażnik i tak jest przestronny. No a C5 Aircross wciąż pozostaje C5 Aircrossem, czyli jednym z najoryginalniejszych i zdecydowanie najwygodniejszych SUV-ów w klasie.

Citroen C5 Aircross Hybrid
Citroen C5 Aircross Hybrid fot. Filip Trusz
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.