Nową Skodę Kodiaq z pewnością rozpoznamy na ulicy bez lupy. SUV został dostosowany do najnowszego języka stylistycznego marki, którego wzorowym przykładem może być Octavia. Jest nowa maska, zderzak, inne przetłoczenia, przemodelowany grill oraz reflektory (mogą być teraz matrycowe), które bardzo mocno zmodernizowano. Za to z tyłu od razu dostrzeżemy nowy kształt świateł i duży spojler dachowy. Kodiaq nabrał bardziej wyrazistego charakteru, ponieważ z oferty zniknęła uterenowiona wersja Scout, a niektóre z jej elementów trafiły do wszystkich modeli w gamie. Oprócz bazowych Kodiaqów wciąż będzie można zamówić usportowioną wersję Sportline, luksusową Laurin&Klement oraz RS.
Lifting nie przynosi zmian pod względem wymiarów. Kodiaq pozostał sporym autem o długości ok. 4,7 metra. To rasowy przedstawiciel powiększonych kompaktów, które cieszą się całkiem sporą popularnością. Wciąż są poręczne i niezbyt duże, ale kuszą dużym bagażnikiem i opcjonalnym trzecim rzędem siedzeń. VAG oferuje w tej klasie jeszcze Seata Tarraco oraz Volkswagena Tiguana, a poza niemieckim koncernem można wymienić choćby Peugeota 5008. Niedawno podobnego SUV-a na rynek wypuścił nawet Mercedes - mamy na myśli oczywiście chwalony model GLB.
Bazowym silnikiem Skody Kodiaq jest jednostka 1.5 TSI o mocy 150 KM. Dostępna jest w standardzie z napędem na przód i ręczną skrzynią biegów. Za dopłatą możemy wybrać automatyczną skrzynię DSG. Z kolei w dwóch wyższych, dwulitrowych propozycjach napęd 4x4 i DSG są już standardem. Kierowca będzie mógł wybrać wariant 190- lub 245-konny wariant Kodiaqa. Ten mocniejszy od tej pory zarezerwowany jest dla usportowionej odmiany RS. Do liftingu za napędzanie najszybszego Kodiaqa odpowiadał podwójnie doładowany diesel. Od teraz na szczycie cennika znajdziemy 245-konną benzynę. Z oferty znika więc potężny diesel z poprzedniego Kodiaqa RS, ale klienci wciąż będą mogli wybrać jednostki wysokoprężne, które zwykle w SUV-ach sprawują się znakomicie. Bazowa propozycja ma 150 KM i napęd na przód, ale automat DSG - już w standardzie. Najmocniejszym silnikiem wysokoprężnym jest 2.0 TDI o mocy 200 KM. Z nim i 4x4, i DSG są oczywiście standardem. Oto wyjściowe ceny odświeżonego SUV-a Skody:
Największą nowością jest więc rewolucja pod maską topowego Kodiaqa RS. Producent podkreśla, że nowy silnik jest lżejszy i zapewnia lepsze osiągi. Pierwsza setka to kwestia 7,7 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 218 km/h. Nieźle, jak na dużego SUV-a z ogromnym bagażnikiem (835-2065 l), którego można zamówić także w wersji siedmioosobowej. To właśnie za kierownicą 245-konnego Kodiaqa spędziłem najwięcej czasu i auto zrobiło na mnie naprawdę bardzo dobre pierwsze wrażenie. Nie jest to model stricte sportowy, więc nie zmęczy was sportowymi nastawami układu kierowniczego czy niekomfortowym zawieszeniem. Wręcz przeciwnie, Kodiaq RS jest trochę utwardzony, a na polecenia kierowcy reaguje znacznie chętniej i szybciej, dając sporo frajdy z jazdy po krętych górskich drogach, ale nie przesadza. To wciąż komfortowy, wygodny, dobrze wyciszony i absurdalnie praktyczny SUV. Cieszy, że w wersji RS nie ugrzeczniono zanadto skrzyni biegów, a to w koncernie VAG ostatnio zdarza się często. W trybie Normal DSG jest trochę ospałe, ale już w Sporcie rzadko się waha i ochoczo wykorzystuje potencjał 245-konnego silnika.
Choćby dwuramienna lub trzyramienna (sportowe wersje) kierownica, nowe siedzenia, które od teraz mogą być nie tylko podgrzewane i wentylowane, ale także wyposażone w funkcje masażu, oświetlenie nastrojowe i najnowsza wersja wirtualnych zegarów z wyświetlaczem o przekątnej 10,25 cala. Lifting to oczywiście także okazja do wykorzystania nowych materiałów (są trochę wyższej jakości, no i bardziej eko), drobnych porządków w kabinie oraz aktualizacji pokładowych systemów. Cieszy, że mimo nowszej wersji systemu multimedialnego wciąż pod ekranem pozostały fizyczne przyciski do obsługi klimatyzacji. Za to zawsze plus.
Najważniejszą nowością, jeśli chodzi o nowe systemy, jest Travel Assist. To zaawansowany asystent, który pojawia się od jakiegoś czasu w nowych samochodach koncernu. Integruje kilka systemów i funkcji bezpieczeństwa. Po ich połączeniu samochodów może automatycznie zahamować, utrzymywać się na pasie ruchu, podążać za innymi pojazdami w korku lub monitorować ruch uliczny przed sobą. Czyta też znaki i na nie reaguje, dostosowując prędkość, a także ostrzegając kierowcę np. o zakazie wjazdu.
Nowa Skoda Kodiaq jest zupełnie nowa tylko w przypadku wersji RS, gdzie potężnego diesla zastąpiono mocną dwulitrową benzyną. Pozostałe zmiany to tak naprawdę liftingowa klasyka gatunku. Skoda Kodiaq się nie zmieniła. To wciąż ten sam, lubiany za przestronność, praktyczność i komfort jazdy, SUV. Teraz unowocześniony i odświeżony, ale producent nie zdecydował się zmianę sprawdzonej formuły. Na poważniejsze zmiany trzeba będzie poczekać do nowej generacji. Patrząc po słupkach sprzedaży, to dobra decyzja. Kodiaq w 2016 r. przecierał szlaki dla całej rodziny nowych SUV-ów Skody i okazał się ogromnym sukcesem. Model sprzedawany jest w 60 krajach i już wyprodukowano ponad 600 000 sztuk. Tegoroczny lifting pozwoli jeszcze bardziej wyśrubować ten wynik.