Opinie Moto.pl: Jeep Wrangler 4xe - terenówka z wtyczką. Czy hybryda zagrozi legendzie?

Elektryfikacja stale postępuje, a wtyczki zaglądają do coraz to nowych segmentów w motoryzacji. Dostała ją nawet terenowa legenda - Jeep Wrangler. Terenowy wszędołaz dostał przydomek 4xe i napęd hybrydowy. Postanowiłam sprawdzić go w terenie.

Jeep Wrangler to terenowa klasa sama dla siebie. Równać może się z nim tylko Mercedes Klasy G, a to przecież nieco inny segment. Wśród terenówek aktualnie dostępnych na rynku, Wrangler od wielu lat nie ma realnej konkurencji. Inżynierowie Jeepa postanowili jednak iść z duchem czasu i zelektryfikować auto, które teoretycznie powinno się temu opierać. Jeep Wrangler 4xe (wymawiane "four by e", choć w Polsce przyjęło się "cztery-iks-e") dostał baterie, wtyczkę i silnik elektryczny i nawet wyszło mu to na dobre. Choć ma jedną wadę.

Zobacz wideo Są tacy, którzy twierdzą, że to nie jest prawdziwy Jeep. Są w błędzie. Sprawdzamy Jeepa Compass PHEV 4xe

Hybrydowy Wrangler

Jeep Wrangler 4xe bazuje na 2-litrowym silniku benzynowym. Dodatkowo zamontowano dwa silniki elektryczne - jeden malutki, zintegrowany z alternatorem (który działa jak w miękkiej hybrydzie - wspomaga jednostkę spalinową przy ruszaniu i zwiększonym zapotrzebowaniu na moment obrotowy) i drugi nieco większy, który wbudowano w skrzynię biegów.

400-woltowy akumulator o pojemności 17 kWh jest zamontowany pod tylnymi fotelami. Ma dwie zalety. Po pierwsze pozwoli na przejechanie około 40 kilometrów w trybie elektrycznym (również w terenie). A po drugie poprawia rozkład masy całego samochodu. Inżynierowie Jeepa mówią, że montaż pakietu baterii z tyłu sprawił, że rozkład masy Wranglera jest teraz zbliżony do 50:50. To ważne w terenówce, szczególnie podczas wyjątkowo trudnych przepraw, przechyłów itp.

 
Jeep Wrangler 4xe
Jeep Wrangler 4xe Zuzanna Krzyczkowska

W teren na prądzie

Instalacja elektryczna w hybrydowym Wranglerze została tak zaprojektowana, żeby nadal był to samochód, który wjedzie wszędzie. Dlatego wszystko precyzyjnie uszczelniono, a zelektryfikowany Wrangler ma być tak samo wszędobylski jak jego spalinowe odpowiedniki. Hybrydowa terenówka nie boi się więc wody. Podobnie jak we wszystkich Jeepach Wranglerach z certyfikatem Trail Rated, również we Wranglerze 4xe głębokość brodzenia wynosi 76 cm.

Jeep Wrangler 4xe
Jeep Wrangler 4xe Zuzanna Krzyczkowska

Żeby sprawdzić terenowe możliwości hybrydowego Wranglera pojechaliśmy wysoko we włoskie Alpy. Tam mieliśmy do wyboru dwie trasy - krajoznawczą i off-road'ową. Nie trzeba chyba mówić, na którą padło. Całą trasę mieliśmy pokonać wyłącznie w trybie elektrycznym. Około 15 kilometrów typowo górskiej drogi, miejscami prowadzącej przez błoto, piach i stromo pod górę. Tylko raz Wrangler musiał uruchomić silnik spalinowy, ale poniekąd była to moja wina - zbyt mocno dodałam gazu. Na pozostałych fragmentach motor elektryczny świetnie dawał sobie radę, a maksymalny moment obrotowy 637 Nm dostępny od samego początku sprawił, że Wrangler nabrał jeszcze więcej wigoru, niż jego spalinowy odpowiednik.

Jeep Wrangler 4xe
Jeep Wrangler 4xe Zuzanna Krzyczkowska

Przekonałam się, że w terenie też można jeździć tylko na elektryku. Ma to jednak pewną wadę. W trybie elektrycznym pedał gazu jest wyjątkowo delikatny. Jadąc po nierównościach, kiedy auto się trzęsie, trudno utrzymać prawą stopę w idealnie nieruchomej pozycji. Dlatego operowanie gazem wymaga precyzji, w przeciwnym razie na wertepach samochód będzie mocno szarpał. Nie dlatego, że tak ma, tylko dlatego, że to kierowca będzie podskakiwał i nierównomiernie wciskał gaz.

Jeep Wrangler 4xe
Jeep Wrangler 4xe Zuzanna Krzyczkowska

Najmocniejszy Wrangler w historii

Przedstawiciele Jeepa mówią, ze Wrangler 4xe to najlepszy Wrangler w historii. Tandem silnika spalinowego i elektrycznego generuje 380 KM i 637 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Przyspieszenie od zera do 100 kilometrów na godzinę trwa zaledwie 6,4 sekundy. To świetny i wręcz nieosiągalny dla aut terenowych wynik.

Testowany Rubicon nie stracił nic ze swojej terenowej natury. Może się pochwalić kątem natarcia wynoszącym 44 stopni, rampowym - 22,5, zejścia - 35,6 oraz prześwitem 27,4 cm. Ta wersja ma także nastawiony na jazdę w terenie system Rock-Trac 4x4, który obejmuje dwubiegową skrzynię rozdzielczą z reduktorem (o przełożeniu) 4:1, system 4x4 full-time, oś przednią i tylną Dana 44 kolejnej generacji, elektroniczną blokadę przedniej i tylnej osi Tru-Lock oraz odpinany elektronicznie stabilizator przedniej osi (umożliwiający jeszcze bardziej imponujące wykrzyże i niesamowitą wręcz zdolność terenową).

Jeep Wrangler 4xe
Jeep Wrangler 4xe Zuzanna Krzyczkowska

Jeep Wrangler 4xe - cena

Póki co tylko długi Jeep Wrangler doczekał się wersji hybrydowej. Co ciekawe, krótki Wrangler pozostanie konwencjonalny, i nie będzie dostępny z napędem hybrydowym.

Jeep Wrangler 4xe w wersji Sahara kosztuje od 303 500 zł. Ta wersja jest wyposażona w nieco słabszy reduktor (przełożenie 2,72:1). Za typowo terenowego Rubicona zapłacimy co najmniej 310 400 zł.

Jeep Wrangler 4xe
Jeep Wrangler 4xe Zuzanna Krzyczkowska

Wiele osób uważa, że elektryfikacja zabija motoryzację. Ale czy nam się to podoba czy nie, elektryfikacja będzie coraz bardziej obecna we wszystkich segmentach. Jak widać dotarła nawet do terenówek. Czy Wrangler cokolwiek na tym stracił? Nie. Czy zyskał? Trudno powiedzieć. W terenie radzi sobie tak samo dobrze jak wersja spalinowa, a po autostradzie jeździ tak samo przeciętnie jak wersja spalinowa. Bo trzeba być szczerym - to nie jest samochód na dalekie trasy, a opony typu MT na pewno nie ułatwiają takich podróży. Minusem jest jednak fakt, że hybrydowy Wrangler podrożał o blisko 80 tysięcy złotych w stosunku do spalinowej wersji. Fakt, że ma również dobrych 100 KM więcej, ale nie wiem czy to będzie wystarczający argument by zapłacić o jedną trzecią więcej. Zwłaszcza, że konwencjonalny Wrangler radzi sobie w terenie równie dobrze, a na dodatek ma ten stary, "spalinowy" klimat.

Jeep Wrangler 4xe
Jeep Wrangler 4xe Zuzanna Krzyczkowska
Jeep Wrangler 4xe
Jeep Wrangler 4xe Zuzanna Krzyczkowska
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.