Opinie Moto.pl: Ford Kuga Hybrid - wystarczą dwa pytania

W ofercie Forda pojawiła się kolejna wersja Kugi. Już trzecia hybrydowa. Do napędu kategorii plug-in oraz mikrohybrydy dołączyła odmiana z w pełni hybrydowym bezobsługowym napędem. Jak wybrać odmianę właściwą dla siebie z tej mnogości? Dealerzy Forda wiedzą jak to zrobić. Wystarczą dwa pytania.

Ale najpierw rozprawmy się z liczbami. Trzy najważniejsze w przypadku Forda Kugi Hybrid to: 190, 1000 oraz 5,4. Pierwsza określa liczbę dostępnych koni mechanicznych, druga to obiecywany maksymalny zasięg bez tankowania, trzecią jest przewidywane minimalne zużycie paliwa w litrach na 100 km.

Od pewnego czasu w sprzedaży jest już wersja crossovera Kuga z wysokoprężnym napędem mikrohybrydowym oraz hybrydowym z wtyczką, czyli plug-in. Ale to nowa Kuga Hybrid z wymienionej trójki może być liderem sprzedaży na polskim rynku. Dlaczego? Bo idealnie trafia w potrzeby typowego kierowcy w naszym kraju.

Zobacz wideo

Przez chwilę martwiliśmy się, że klienci pogubią się w tej mnogości odmian nowego Forda. Oprócz wymienionych jest jeszcze zwykły silnik benzynowy oraz turbodiesel. Ale prezes Forda w Polsce Piotr Pawlak w rozmowie z Moto.pl rozwiał te wątpliwości. Wszystko jest w rękach dealerów, którzy mają rozpoznać potrzeby klientów.

Pisząc w skrócie wyboru można dokonać przy pomocy dwóch pytań. Jeśli ktoś może codziennie (a zwłaszcza conocnie) podłączać auto do gniazdka, najlepiej jeśli wybierze model plug-in. Gdy jest pozbawiony takiej możliwości, czas na drugie pytanie. Jaki jest schemat użytkowania? Gdy ktoś często jeździ w trasy, bardziej do niego pasuje mikrohybrydowy turbodiesel. A jeśli przyszły użytkownik porusza się głównie w mieście, powinien wybrać nową Kugę Hybrid.

Tak się składa, że wśród polskich kierowców jest dużo mieszczuchów bez gniazdka. Dlatego Kuga Hybrid powinna być najchętniej kupowaną wersją. Pozostałymi Kugami jeździliśmy już wiele razy, znamy ich zalety oraz wady, ale przypomnijmy je w skrócie.

Ford Kuga HybridFord Kuga Hybrid fot. ŁK

Ford Kuga Hybrid - nadwozie, wnętrze, prowadzenie

Opisując Forda Kugę bardzo lubię używać określenie "crossover", bo oddaje jego charakter znacznie lepiej niż "SUV". W czasie jazdy Kugą nie czuję się jak w typowym aucie tej ostatniej kategorii. Siedzi się niżej, a samochód prowadzi się znacznie lepiej niż typowy SUV. Trochę przypomina podniesionego minivana, ale wygląda lepiej od takich aut i może być wyposażony w napęd na obie osie.

Łączy cechy różnych klas, dlatego idealnie do niego pasuje miano crossovera. Jak właściwie wszystkie samochody tej marki Ford Kuga daje dużo przyjemności z jazdy. Łączy wysoki komfort z bardzo dobrymi własnościami jezdnymi i precyzją pokonywania zakrętów. Nie ma sportowych ambicji, ale kryje duży potencjał.

Kuga jest tak naprawdę kompaktowym autem (nieco ponad 4,6 m długości), ale ma całkiem przestronne wnętrze. Ford liczy, że to zachęci klientów modelu Mondeo, kiedy ten zniknie z oferty. Możliwe, bo Kuga wciąż jest praktyczna, ale bardziej seksowna od nudnego korporacyjnego sedana. Przynajmniej kiedy ogląda się ją z zewnątrz.

W kabinie troszkę wieje nudą, jeśli chodzi o projekt i fakturę materiałów. Za to sprawia wrażenie bardzo porządnie złożonego w całość, praktycznie wyposażonego i prostego w obsłudze. To ostatnie mogę potwierdzić od razu. Obsługa wszystkich przyrządów czasie jazdy jest intuicyjna. Prawie. Nie jestem fanem pokrętła służącego do wybierania trybów pracy skrzyni biegów, bo trafienie w odpowiedni przynajmniej na początku wymaga sporej precyzji.

Ford Kuga HybridFord Kuga Hybrid fot. ŁK

Ford Kuga Hybrid - napęd hybrydowy, osiągi zużycie paliwa

Za to obsługa nowego napędu jest bardzo intuicyjna, bo poza wyborem jednego z programów jazdy, nic nie trzeba robić. Ford połączył tryby pracy napędu hybrydowego i układu przeniesienia w jeden system. Przyciskiem wybiera się program najlepiej dopasowany do aktualnych potrzeb i warunków. Do wyboru jest pięć: eko, normalny, sportowy oraz dwa dostosowane do śliskiej lub luźnej nawierzchni.

Na co dzień przydają się trzy pierwsze, które regulują proporcje pomiędzy dynamiką, a ekonomiką jazdy. Najwięcej kilometrów pokonałem w trybie Normal i bez specjalnego problemu w czasie płynnej miejskiej jazdy udało mi się uzyskać obiecane przez producenta zużycie benzyny 5,4 l/100. Przy znacznie dynamiczniejszej jeździe przekroczyłem 7 l/100 km, ale musiałem się o to postarać.

Zespół napędowy ma podobną konstrukcję, jak w modelu plug-in. Składa się z wolnossącego silnika benzynowego o poj. 2,5 litra pracującego w oszczędnym cyklu Atkinsona oraz elektrycznego, który jest połączony z bezstopniową planetarną przekładnią przekazującą napęd na przednią lub obie osie. Ma też nieco niższą moc od wersji plug-in: 190 KM zamiast 225 KM, ale szczerze mówiąc zupełnie mi nie brakowało tych 35 KM.

Naturalnym środowiskiem Kugi Hybrid jest miasto i najlepiej czuje się w trakcie płynnej jazdy, a nie sprintów. Dlatego moc napędu jest całkowicie wystarczająca. Deklarowane przez producenta osiągi, to 196 km/h oraz 9,4 s do setki. Model z napędem na cztery koła rozpędza się do tej prędkości o 0,4 sekundy wolniej.

Model bez wtyczki jest pozbawiony pokładowej ładowarki i wyposażony w akumulator o znacznie mniejszej pojemności: 1,1 kWh zamiast 14,4 kWh. Dzięki temu jest lżejszy o ponad 140 kg, co pozytywnie wpływa na właściwości jezdne oraz cenę. Mniejsze rozmiary akumulatorów pozwoliły też wygospodarować więcej miejsca we wnętrzu.

Ford Kuga HybridFord Kuga Hybrid fot. ŁK

Jest to odczuwalne zwłaszcza w przypadku przestrzeni nad głowami pasażerów przednich foteli oraz bagażnika, który ma pojemność identyczną jak w modelach z klasycznym napędem: 475-645 l w zależności od pozycji tylnej kanapy.

Z powodu małego akumulatora (nawiasem mówiąc wyposażonego w efektywne chłodzenie cieczą) taki napęd pracuje zupełnie inaczej. Nie jest w stanie jechać na samym prądzie przez długi czas, zamiast tego często wyłącza na chwilę silnik spalinowy w momentach niższego zapotrzebowania na moc. Jest w stanie to robić do prędkości 135 km/h.

Wtedy zużywa energię elektryczną zgromadzoną w trakcie hamowania rekuperacyjnego i pracy silnika benzynowego, który sam decyduje kiedy jest najlepszy moment na doładowanie akumulatorów. Nie brzmi to tak spektakularnie, ale system tego typu jest naprawdę oszczędny. Zwłaszcza jeśli staramy się hamować z wyprzedzeniem i delikatniej, zamiast zbyt późno i za mocno.

Ford Kuga Hybrid - ceny i opinia Moto.pl

Hybrydowy Ford Kuga bez wtyczki ma sporo zalet w porównaniu z innymi odmianami tego modelu. Jest bardziej komfortowy od turbodiesla i ekonomiczniejszy od wersji benzynowych. Zaletą w porównaniu z modelem plug-in jest większa przestronność wnętrza, prostsza obsługa, niższa masa własna oraz... cena. Za odmianę z gniazdkiem trzeba zapłacić co najmniej 171 tys. w promocyjnej cenie. Nową Kugę Hybrid można mieć znacznie taniej, bo za 131 tys. zł. Wersja z identycznym wyposażeniem, co bazowy plug-in kosztuje dokładnie 142 800 zł.

Ale tak naprawdę nie cena powinna mieć znaczenie, tylko sposób użytkowania. Jeśli jeździmy głównie w mieście i nie mamy stałego dostępu do gniazdka w garażu albo na parkingu, to nowa wersja Hybrid Forda Kugi będzie najlepszym wyborem. Te dwa pytania mają sens.

Ford Kuga HybridFord Kuga Hybrid fot. ŁK

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.