Renault Megane GT220 | Test | Wypełnić lukę

Model GT powstał dzięki staraniom inżynierów z Renault Sport. Czy to wystarczy, by niemłode już Megane było w stanie konkurować w tym segmencie? My znamy już odpowiedź

Peugeot 308 GT | Pierwsza jazda | Lwi pazur(ek)

Wyścig zbrojeń w segmencie tzw. hot-hatchy spowodował w ostatnich latach spory wzrost mocy. Dziś już 200 KM nie robi na nikim wrażenia zwłaszcza przy poszukiwaniu szybkiego i zadziornego sportowego hachbacka. Z drugiej strony to wciąż wystarczająco dużo, by zapewnić doskonałe osiągi przy rozsądnej cenie. Coraz więcej marek włącza do swojej oferty takie "prawie" sportowe modele. Renault ma na tym polu do zaoferowania Megane z 220-konnym silnikiem i to do wyboru w jednym z trzech rodzajów nadwozia.

Francuzi postawili na nazwę GT. Użył jej Peugeot dla swojego modelu 308 (205 KM), jak i Renault w prezentowanym Megane. Tyle, że nie zawsze charaktery aut z identycznym oznaczeniem będą takie same. O ile Peugeot postawił głównie na mocny silnik i styl samochodu sportowego, to Renault poszło o krok dalej. Megane GT220 ma wyraźny charakter. Więcej znajdziemy go jedynie w Golfie GTI, co jednak oznacza brak możliwości wyboru wersji kombi.

Za ukształtowanie temperamentu GT220 odpowiadał dział Renault Sport. To sporo wyjaśnia. Silnik po uruchomieniu nie obudzi wszystkich sąsiadów, ale gdy już zaczniemy go kręcić usłyszymy soczyste brzmienie. To dobry kompromis pozwalający na spokojną jazdę do pracy, a na pustych drogach dający odpowiednią dawkę emocji. A te wzrastają niczym apetyt, im wyższe obroty, tym chętniej gaz wpada w podłogę.

Średnie spalanie wynoszące w naszym teście 7,5 l/100 km można uznać za bardzo dobry wynik

Charakterystyka dwulitrowego silnika na papierze wygląda dość "staro". Maksymalny moment zaczyna się dość wysoko, bo dopiero przy 2400 obr./min., utrzymując swoją wartość do 3500 obrotów, ale nie ma tu wyraźnego efektu turbodziury. Wystarczy utrzymywać silnik powyżej 2000 obrotów, by cieszyć się jego dynamiką.

Mocny silnik to nie wszystko. Równie ważna jest reakcja na dodanie gazu. I na tym polu dział sportowy Renault stanął na wysokości zadania. Podobnie jak w modelach R.S. wystarczy muśnięcie, aby auto ochoczo ruszało do przodu. Trzeba wręcz uważać i obchodzić się z gazem z umiarem, bo ruszanie z piskiem opon Megane wychodzi zadziwiająco łatwo. W sprawnym przyspieszaniu ułatwia precyzyjna skrzynia ręczna.

Setkę GT220 osiąga w 7,6 sekundy, co nie jest wynikiem powalającym. Na tej prędkości jednak dynamika się nie kończy, silnik mocno ciągnie do przodu potrafiąc rozpędzić rodzinne Megane do 240 km/h. Jeśli mamy ciężką nogę, spalanie łatwo osiągnie wartość dwucyfrową, ale średnie zapotrzebowanie wynoszące w naszym teście 7,5 l/100 km można wręcz uznać za bardzo dobry wynik.

Za mocną jednostką napędową idzie zawieszenie. W naszych warunkach część kierowców określi je jako twarde i niewygodne, ale jeśli mamy do dyspozycji równe drogi docenimy jego zestrojenie. Dział R.S. zadbał, by GT dobrze się prowadziło. Ostre łuki, czy nawet "doliny" spotykane na polskich drogach szybkiego ruchu nie są w stanie wytrącić auta z równowagi dając kierowcy do zrozumienia że podwozie, wspomagane w razie potrzeby przez elektronikę, panuje nad wszystkim.

Mankamentem nadwozia Megane Grandtour jest ograniczona widoczność do tyłu przez zmniejszające się w tylnej jego części powierzchnie przeszklone

Ciekawą opcją jest możliwość zamówienia systemu R.S. Monitor 2.0 znanego z najostrzejszych modeli Renault. Daje on możliwość rejestrowania czasów przyspieszeń, okrążeń, kontrolowanie na bieżąco mocy, momentu, uślizgu kół, kąta skrętu kierownicy, przyspieszeń wzdłużnych i bocznych, czy temperatury większości płynów roboczych w aucie. Za nieco ponad 1 tys. zł możemy pobawić się w analityka, bądź po prostu kontrolować większość kluczowych parametrów naszego samochodu.

Skoda Octavia RS 230 | Najszybsza

Megane GT220 dostępne jest w trzech wersjach nadwoziowych. Grandtour to najbardziej pojemne z nich. Wszystkie oferują identyczne przyspieszenie, ale tylko kombi oferuje bagażnik o pojemności 524 litrów, który można powiększyć do 1600 l przy złożonej tylnej kanapie. Jego pakowanie ułatwia niski próg załadunku i dość regularne kształty. Mankamentem tego nadwozia jest ograniczona widoczność do tyłu przez zmniejszające się w tylnej jego części powierzchnie przeszklone. Megane lepiej wypada w kwestii przestrzeni pasażerskiej. Jeden z największych rozstawów osi w klasie (2,7 m) pozwala swobodnie poczuć się nawet piątce pasażerów. Przednie fotele są bardzo wygodne, docenimy je szczególnie podczas długich podróży. Czysta w formie deska rozdzielcza pozbawiona jest półek na podszybiu, musimy się zadowolić typowymi schowkami, których nie ma za wiele.

Największą zaletą Megane GT220 może okazać się cena. Co prawda wyjściowo za to szybkie kombi trzeba zapłacić 94 950 zł, ale warto polować na promocje, w ramach których można je nabyć nawet 20 tys. zł taniej.

Summa Summarum

Mocna wersja silnikowa ma sporo charakteru i potrafi dać sporo frajdy z jazdy. Praktyczne nadwozie nie zmusza do kompromisów służąc w razie potrzeby jako auto rodzinne. Pomimo liftingu przeprowadzonego na początku zeszłego roku, po Megane widać już rynkowy staż, ale dzięki atrakcyjnym rabatom wciąż stanowi doskonałą propozycję.

Gaz

Dynamiczny silnik, dobre prowadzenie, niskie spalanie, przestronne nadwozie, atrakcyjne rabaty

Hamulec

Niski komfort na dziurawych drogach, mała ilość schowków we wnętrzu

Renault Megane GT220 | Kompendium

*zużycie paliwa w trybie mieszanym mierzymy na ustalonej przez nas trasie testowej

ZOBACZ TAKŻE:

Seat Leon ST FR 1.8 TSI | Test | Kombi z temperamentem