BMW 6 Coupe - test | Pierwsza jazda

Choć nazwie nie znalazł się skrót GT, BMW 6 daje wielką przyjemność z prowadzenia i jest na tyle komfortowy, że można się nim wybrać na koniec świata. To oznacza, że pełną gębą reprezentuje klasę Gran Turismo

Można pojechać na koniec świata, ale którą drogę wybrać? Spróbujmy znaleźć kilka miejsc na ziemi, do których pasuje najnowsze BMW 6. Z pewnością powinno to być miejsce ujmujące urodą. Wygląd nie był dla nas zaskoczeniem ponieważ pół roku temu światło dzienne ujrzała wersja bez dachu. Najnowszy model ma łagodniejsze linie, mniej oryginalne i bardziej eleganckie formy - słowem jest bardziej urodziwy od poprzednika i teraz może konkurować z droższymi rywalami.

Toskania

Piękna nie można odmówić Toskanii. Wyjątkowy krajobraz, przyjazny klimat, cenne zabytki. Niestety w Toskanii nie wypada obnosić się z bogactwem. Diesel kosztuje 370 tys. zł, za 640i trzeba zapłacić 354 tys. zł, a najmocniejsza wersja to wydatek 413 tys. zł. W pięknej włoskiej krainie bardziej liczy się otwartość niż zamożność. Jeśli ktoś chciały mieszkać w luksusach nie kupowałby starej willi i męczył się z jej restauracją.

Zobacz galerię klasycznych modeli BMW

Zatem tu pasowałby jakiś klasyk. A historia modeli GT produkowanych przez BMW jest długa: 327, przepiękna 503-ka, 320 CS, 2000CS oraz kultowe 3.0 CSI. Idealny byłby też BMW 328 Roadster. Ale wróćmy do naszego bohatera. Obecnie mamy do czynienia już z trzecią generacją 6-ki. Zaczęło się w 1976 roku od słynnego rekina z zadartym przodem, a potem w 2003 r. pojawiło się zaprojektowane przez Chrisa Bangle kontrowersyjne wcielenie o oznaczeniu E63 (E64 - cabrio).

Monaco

Może Lazurowe Wybrzeże będzie bardziej odpowiednie? Półwysep miliarderów - Cap Ferrat, Monaco, Antibes. Na pięknych i wymagających, górskich drogach Prowansji BMW 6 z pewnością czułoby się dobrze. Już po kilku kilometrach wiadomo było, że nowa szóstka świetnie się prowadzi, ale jest dużo bardziej komfortowa od poprzedniczki. Wnętrze jeszcze lepiej wyciszono, a zawieszenie skuteczniej tłumi nierówności. W zależności od nastroju z pomocą przycisku na tunelu środkowym można wybrać charakter auta: Eco Pro, Comfort, Sport, Sport+. Pierwszy, który powoduje, że samochód sprawia wrażenie jakby był na kacu można pominąć. Podobno ma to służyć oszczędności paliwa, ale mnie taka jazda jedynie drażniła. Mniej denerwuje system start-stop. Silnik na wolnych obrotach pracuje tak cicho i bezwibracyjnie, że niemal nie zauważasz momentu kiedy przestaje zasysać paliwo i zapada w drzemkę. O kolejnym systemie, który odzyskuje energię podczas zwalania możesz dowiedzieć się jedynie z instrukcji obsługi lub z obserwacji zegarów, bo działa niezauważalnie. Wracając do przycisku umieszczonego tuż obok lewarka skrzyni biegów... do codziennej jazdy świetnie nadaje się tryb Sport. A jeśli ktoś zapragnie mocniejszych wrażeń może wybrać Sport+. Auto reaguje wtedy jak po zastrzyku adrenaliny, a skrzynia biegów utrzymuje silnik w ciągłej gotowości obrotowej na dodanie gazu. Dodatkowo tryb Sport+ usztywnia wyraźnie zawieszenie i elektrycznie wspomagany układ kierowniczy. Mimo rozbudowanej elektroniki samochód prowadzi się mniej sportowo od poprzednika. Dźwięk silnika jest mniej dobitny, a kierowca bardziej odizolowany od drogi. BMW 6 to obecnie prawdziwe Gran Turismo dla dwóch osób. BMW ma jeszcze w ofercie model 5 GT, który gwarantuje komfort 4 osobom, ale już nie prowadzi się tak dobrze jak 6-tka.

Już niedługo światło dzienne ujrzy sportowa odmiana M6. Najwyraźniej dlatego w momencie prezentacji zwykłej szóstki zdecydowano się pokazać BMW 6 z pakietem M

W BMW 6 dostępne są trzy (wszystkie turbodoładowane) silniki. Podczas jazd testowych mieliśmy okazję prowadzić wersję 640i z 320-konną podwójnie doładowaną rzędową szóstką. Do wyboru jest jeszcze 650i z V8-ką (dwie turbosprężarki) o mocy 407 KM oraz 640d z 6-cylindrowym dieslem o mocy 313 KM, którego średnie spalanie podane w katalogu wynosi, uwaga 5,4 l/100 km, a przyspieszenie do setki trwa 5,5 s! Nie mieliśmy okazji zweryfikować danych diesla, ale wiemy, że przy spokojnej jeździe poza miastem benzynowe 640i spala niewiele ponad 10 l/100km. Dla porównania w informacjach prasowych podano 7,7 l/100 km. Tak czy owak, jak na samochód tej wielkości i mocy przekraczającej 300 KM to z pewnością świetny wynik. Nie tylko oznaczenie, ale i wrażenia zza kierownicy sugerują, że mamy do czynienia silnikiem o większej pojemności niż jest w rzeczywistości. Pracuje bardzo cicho, bez wibracji, a maksymalny moment obrotowy 450 Nm dostępny jest od 1300 do 4500 obr./min. A jeśli zapragniesz mocniejszych wrażeń rozkręci się płynnie aż do 7200 obr./min. Nie małe zasługi w oszczędzaniu paliwa ma standardowo montowana, 8-stopniowa automatyczna skrzynka. Zmienia biegi niezauważalnie, bez najmniejszych szarpnięć i dlatego BMW w luksusowych modelach wykorzystuje tę konstrukcję, zamiast przekładni dwusprzęgłowych z modeli serii M. W przeciwieństwie do poprzednika nie jest już dostępna ręczna przekładnia. Ale w zamian można będzie kupić wersję z napędem na cztery koła. Na Lazurowym Wybrzeżu jest drogo i ekskluzywnie, ale czy dla BMW 6 wystarczająco nowocześnie? Chyba nie. Zastanawiałem się nad stylem nowej Szóstki. Bogactwo szczegółów, sporo chromu i aluminium - komu to może zaimponować?

Szanghaj

Cóż, chcemy czy nie, musimy wylądować w Szanghaju - najnowocześniejszym mieście Państwa Środka, w którym mieszka ponad 23 mln ludzi. Chińczycy mają pieniądze i lubią luksus. Właśnie dzięki rynkowi chińskiemu na początku tego roku BMW odnotowało rekord sprzedaży swoich aut od czasu powstania firmy. Z pewnością z chińskich salonów wyjedzie wiele Szóstek. BMW 6 jest teraz nie tylko nowocześniejsza, ale i zdecydowanie bardziej luksusowa, a lista wyposażenia dodatkowego niczym wykaz mieszkańców Szanghaju wydaje się nie mieć końca. Bardzo przydatny jest aktywny tempomat oraz nowy kolorowy wyświetlacz przezierny.

Nowością jest również high-endowy sprzęt muzyczny Bang & Olufsen z cyfrowym procesorem dźwięku i z zestawem 16 głośników, których obecność podkreślona jest aluminiowymi maskownicami.

Mimo wszystko Chiny nie są idealnym miejscem dla modelu 6. Chińczycy przecież uwielbiają limuzyny, a szczególnie te przedłużane. Chyba wreszcie dotarliśmy do miejsca docelowego naszej podróży. BMW mocno podkreśla, że nowa luksusowa Szóstka powinna spodobać się obywatelom USA.

Kalifornia

Amerykanie lubią się pokazać. Szczególnie w Los Angeles, gdzie przemysł filmowy pozwala żyć na bardzo wysokim poziomie. Rozglądając się po wnętrzu najnowszej Szóstki też można odnieść wrażenie, że pod względem jakości to za wiele nie można tu poprawić. Oczywiście po Los Angeles jeżdżą Bentleye, Ferrari, ale BMW z nową Szóstką nie musi się obawiać salonów. Poza tym BMW 6 wyraźnie się zbliżyło się charakterem do Mercedesa SL, ulubionego samochodu Kalifornijczyków. Dom w Santa Monica, w garażu BMW 6 - to jest sposób na życie! Przyszła pora rozbić skarbonkę Ooo... chyba jednak kupię nowe koła do swojego samochodu w zamian.

Summa Summarum

Nowa szóstka choć prowadzi się bardzo dobrze nie prowokuje do szybkiej jazdy. Komfortem zachęca do statecznego podróżowania na koniec świata w akompaniamencie bardzo realistycznego dźwięku płynącego ze sprzętu Bang & Olufsen. Tych, którzy czują niedosyt z pewnością zainteresuje informacja, że już niedługo pojawi się na rynku BMW M6, a ona z pewnością zapewni sportowe emocje z najwyższej półki.

Gaz

Imponujące osiągi połączone z niewielkim spalaniem, bogate wyposażenie i wysoki komfort jazdy, bardzo wysoka jakość wykonania

Hamulec

Mniej angażuje kierowcę, nie udało się utrzymać masy na tym samym poziomie, co w poprzedniku

BMW 640i Coupe - kompendium Nadwozie 2-d., 4-os. Silnik benzynowy R6 TwinPower Turbo, 2979 ccm Moc 320 KM przy 5800-6000 obr./min Moment 450 Nm przy 1300-4500 obr./min Skrzynia 8, automat Napęd na tylne koła Wymiary 489,4x189,4x136,9 cm Rozstaw osi 285,5 cm Opony 225/55 R17 Masa własna 1660 kg Poj. bagażnika 460 l Przysp. 0-100 km/h 5,4 s Śr. spalanie 7,6 l/100 km V maks. 250 km/h Cena 353 900 zł

Szczepan Mroczek

ZOBACZ TAKŻE:

BMW 650i Cabriolet - GALERIA

BMW 6 jak ze snu - WIDEO

BMW 650 - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Agora SA