Suzuki Ignis (2000-2007) - opinie Moto.pl

Dzisiaj Suzuki nie ma takiego modelu jak Ignis. Szkoda, bo ta mieszanka auta miejskiego i rekreacyjnej terenówki ma wiele zalet

Suzuki Swift Sport | Pierwsza jazda

Samochód pokazany przez Suzuki w 2000 r. podczas salonu w Paryżu otrzymał zupełnie nową nazwę "multikompakt", ze względu na nowatorskie podejście do ukształtowania nadwozia. Podczas gdy inni producenci stawiali raczej na małe minivany, Suzuki skonstruowało niewielkie auto o wyglądzie terenówki, proponując w nim nawet napęd 4x4. Powstał samochód o uniwersalnym charakterze i sporym prześwicie, który równie dobrze może pełnić funkcję auta rekreacyjnego jak i typowo miejskiego środka transportu, łatwo pokonującego torowiska i krawężniki.

Do wjeżdżania w prawdziwy teren Ignis z pewnością się nie nadaje. Napęd tylnej osi jest zbyt delikatny, a na dodatek załącza się z opóźnieniem. Możliwości 4x4 lepiej wykorzystywać na utwardzonych nawierzchniach wówczas, gdy robi się ślisko. Wnętrze Ignisa nie rozpieszcza, materiały i wykończenie prezentują raczej przeciętny poziom. Lepsze mogłoby być też wyciszenie przedziału pasażerskiego. Bagażnik w pierwszej wersji ma pojemność 280 l, a po modernizacji tylko 236 l, choć długość nadwozia wzrosła o kilkanaście centymetrów. Spożytkowano je głównie na zwiększenie przestrzeni za przednimi fotelami, która w pierwszej wersji była zdecydowanie za mała. To efekt zbudowania Ignisa na płycie podłogowej modelu Wagon R+ o niewielkim rozstawie osi.

Ignis prowadzi się poprawnie i nie ma problemów ze stabilnością mimo dużej wysokości nadwozia. Zawdzięcza to sztywnemu zestrojeniu zawieszeń, czego konsekwencją jest także przeciętny komfort jazdy. Trochę szkoda, że z godnymi uwagi walorami użytkowymi Ignisa nie idzie w parze bogatsza gama silników. Strona serwisowa Ignisa ma dwa oblicza. Z tym samochodem poradzą sobie z pewnością dobrze wyposażone warsztaty prywatne, dlatego korzystanie z usług ASO nie jest konieczne. Użytkownicy są jednak skazani głównie na oryginalne części zamienne i eksploatacyjne, bo rynek zamienników jest skromny. Na szczęście Ignis ze względu na swoją niską awaryjność jest wyjątkowo mało kłopotliwy.

Historia modelu

2000 - premiera modelu, nadwozie hatchback 3d i 5d, silnik benzynowy 1.3 (83 KM), napęd przedniej osi lub 4x4, produkcja w Japonii.

2003 - modernizacja nadwozia (nowa stylizacja przedniej i tylnej części), zmiany we wnętrzu (nowa deska rozdzielcza, inne wykończenie drzwi), silniki benzynowe 1.3 (94 KM) i 1.5 (99 KM), turbodiesel 1.3 DDiS (70 KM), produkcja na Węgrzech wraz z bliźniaczym Subaru Justy. Wersja Sport z silnikiem benzynowym 1.5 (109 KM).

2007 - zakończenie produkcji.

Honda lepsza od Suzuki

Awaryjność

Dla modelu Ignis czterokrotnie ogłaszano serwisowe akcje przywoławcze. Po raz pierwszy latem 2004 r. ze względu na możliwość wadliwego mocowania przedniego zawieszenia. Druga akcja odbyła się jesienią 2005 r. i dotyczyła problemu z pierścieniem zabezpieczającym lewej półosi napędowej. Na początku 2007 r. właścicieli niektórych Ignisów wzywano do serwisów na sprawdzenie pompy hamulcowej, a wiosną tego samego roku eliminowano możliwość niekontrolowanego wybuchu poduszki powietrznej pasażera.

Podwozie

Słabym punktem Ignisa są łożyska kolumn przedniego zawieszenia. Jeśli zaczynają nieprzyjemnie hałasować to jest to sygnał, że wkrótce mogą się zatrzeć.

Nadwozie

Karoseria Ignisa nie najlepiej wypada pod względem sztywności. Dowodzi tego skrzypienie blach podczas jazdy po nierównych nawierzchniach i nie najlepsze spasowanie elementów. Podczas oględzin trzeba więc wziąć pod uwagę, że nierówne szczeliny nadwozia wcale nie muszą być śladami po kolizjach i wypadkach.

Silniki

Benzynowe jednostki napędowe nie mają szczególnych, powszechnie znanych przypadłości. Są bezawaryjne i trwałe. W ich przypadku nie trzeba się też martwić o napęd rozrządu, bowiem realizowany jest on przez trwały i niezawodny łańcuch. Z trwały i mało kłopotliwy uchodzi też turbodiesel dostarczany przez Fiata. W jego przypadku jest jednak jeden ważny warunek - spokojna eksploatacja. Ostrej jazdy nie lubi przede wszystkim łańcuch rozrządu. W 1.3 DDiS można spodziewać się także zapchania zaworu EGR a po dłuższych przebiegach kłopotów z turbosprężarką. Zdarzają się także problemy z przepływomierzami powietrza. Delikatną konstrukcję ma miska olejowa, trzeba zwracać uwagę na ewentualne uszkodzenia. Wycieki oleju mogą doprowadzić do zatarcia silnika

Przeniesienie napędu

Słabym punktem napędu 4x4 jest sprzęło wiskotyczne. Jeśli warunki drogowe są zbyt trudne, to bardzo szybko poczujemy nieprzyjemny zapach spalenizny. Takiego sygnału nie wolno lekceważyć. By nie zniszczyć sprzęła trzeba zatrzymać się, odczekać chwilę by wystudzić elementy a potem powrócić na dobrą drogę.

Co wybrać?

Podstawowy silnik benzynowy 1.3, nawet w wersji 83-konnej, dobrze radzi sobie ze stosunkowo niewielkim samochodem. Jeszcze lepiej pod względem dynamiki wypada wersja 1.5 (99 KM), ale jej oferta na rynku wtórnym jest skromna. Osiągi turbodiesla 1.3 DDiS, dostarczanego przez Fiata i produkowanego w Polsce, są słabe. Zaletą tej odmiany jest tylko niskie zużycie paliwa. Wybierając Ignisa warto zdecydować się na model po modernizacji z 2003 r. Jest ciekawszy stylistycznie i lepiej wykończony.

VIN

Numer VIN wybito w komorze silnika, w prawej górnej części przegrody czołowej. Numer VIN umieszczono również na górnej płaszczyźnie deski rozdzielczej po stronie lewej. Może być odczytany przez lewy dolny narożnik przedniej szyby.

W internecie brakuje wyspecjalizowanych dekoderów VIN dla marki Suzuki, zaś uniwersalne, dostępne w sieci dekodery samochodowych znaków identyfikacyjnych nie rozpoznają numerów tej firmy. Do ich sprawdzenia konieczna jest wizyta w autoryzowanej stacji obsługi.

Ceny

http://www.autotrader.pl/ogloszenia/samochody-osobowe/suzuki,ignis/

Linki

http://www.suzukiklub.pl/

Strona Suzuki Klub Polska

http://www.klubsuzuki.pl/

Dariusz Dobosz

ZOBACZ TAKŻE:

Suzuki Swift na ostro - GALERIA

Suzuki Swift od 39 900 zł

Suzuki Ignis - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.