Skoda Yeti - test | Pierwsza jazda

Yeti to pierwszy przedstawiciel Skody, który będzie walczył w najdynamiczniej rozwijającym się segmencie - SUV-ów

Wspinamy się w górę, serpentyna za serpentyną, słońce wznosi się razem z nami. To Góry Fogaraskie, najwyższe pasmo Karpat Południowych i zarazem najwyższe pasmo górskie w Rumunii. Siedzę za kierownicą Skody Yeti z napędem na cztery koła i najmocniejszym silnikiem benzynowym 1.8 TSI o mocy 160 KM. Już wiem, że właśnie ta wersja daje najwięcej przyjemności z jazdy. A tutejsze drogi gwarantują sporo emocji, pozytywnych i negatywnych. Te pierwsze są podobno jeszcze przed nami dlatego skupmy się na dziurach w jezdni. Z nimi Yeti radzi sobie bardzo dzielnie. Zwiększony prześwit i skok zawieszenia powoduje, że w Rumunii nie napotkaliśmy na nawierzchnię, która wytrąciłaby nową Skodę z równowagi. Zawieszenie pracuje przy tym cicho i gwarantuje pasażerom niezły komfort podróżowania. Wrażenia zza kierownicy są bardzo zbliżone do Octavii Scout, wszystkie mechanizmy pracują przyjemnie i lekko. Już wiemy, że w zakrętach nie przeszkadza podwyższone zawieszenie o konstrukcji rodem z Octavii. Yeti w łukach nie przechyla się za bardzo i szybko reaguje na komendy podawane kierownicą. W precyzyjnym prowadzeniu pomagają też niskoprofilowe opony (225/50 R17) oraz grubszy stabilizator. Nie bez znaczenia jest też napęd na cztery koła z Haldexem czwartej już generacji, który bardzo szybko reaguje na zmieniające się warunki (wersja z napędem na przednie koła dostępna jest w zestawieniu tylko z silnikami 1.2 TSI oraz 2.0 TDI).

Zabawa wyśmienita, zakręty stają się coraz ciaśniejsze, a widoki piękniejsze. Aż tu nagle natrafiamy na patrol rumuńskiej policji, który tarasuje drogę. Zatrzymujemy się na poboczu i dowiadujemy, że słynna Trasa Transfogaraska wybudowana nota bene z inicjatywy Ceausescu jest zamknięta do godziny 19. Telewizyjna ekipa Top Geara kręci tu kolejny odcinek swojego programu. Jakoś nas to nie dziwi, że trafili właśnie tu. Podobno to jedna z piękniejszych tras samochodowych w Europie, porównywalna z norweską Trollstigen, czy drugą najwyżej położoną drogą w Alpach - Passo Stelvio.

Mocno rozczarowani zawracamy. Napięcie opadło. To chyba dobra pora, by chłodno spojrzeć na nową Skodę. Yeti to najodważniej wyglądający i najbardziej dzielny w terenie spośród wszystkich samochodów Skody. Podwyższone zawieszenie (prześwit 18 cm, taki sam jak w uterenowionej Octawi Scout) krótkie zwisy i napęd na cztery koła pozwalają mu zjeżdżać bez obaw z asfaltowej drogi.

Yeti choć wygląda bojowo jest niewiele dłuższa od Golfa i krótsza nie tylko od Octavii (o 35 cm), ale również od Fabii Kombi (o niecałe 2 cm). Jest za to wyższa od Octavii Scout o 16 cm (169 cm). Dlatego siedzi się tu sporo wyżej, co wyraźnie ułatwia jazdę szczególnie w mieście. Za to zastrzeżenia można mieć do kąta pochylenia kierownicy, mniej wygodnego niż w Octavii. Tylna kanapa składa się trzech niezależnych foteli, co daje wiele możliwości konfigurowania wnętrza. Bagażnik można powiększyć z 416 do 1760 litrów, ale wtedy Yeti mogą podróżować jedynie dwie osoby.

Nowa Skoda należy do najmniejszych przedstawicieli klasy SUV i będzie walczyła z przeróżnymi rywalami. Od napędzanej na przednie koła Kii Soul (od 48 900 zł), poprzez Kię Sportage (77 900 zł), chyba najważniejszego konkurenta - Nissana Qashqai (od 69 400 zł), a może nawet uda się Skodzie zabrać paru klientów VW Tiguanowi (97 700 zł).

Przez cały czas nie dawała nam spokoju świadomość, że nie pokonaliśmy trasy Transfogaraskiej. Jeśli Clarkson pofatygował się właśnie tu to chyba jest czego żałować. Coż łatwiej przeżyć bez kolacji niż z świadomością, że byliśmy tak blisko i nie udało się. Spoglądam porozumiewawczo na Marka i podejmujemy decyzję. Wracamy. Ukradkiem wymykamy się z kolumny samochodów i pędzimy w góry. Czasu mamy niewiele, bo słońce chyli się ku zachodowi. Skoda radzi sobie świetnie, a turbodoładowana rzędowa czwórka z bezpośrednim wtryskiem jest bez wątpienia najprzyjemniejszym silnikiem w gamie. Sprężarka uaktywnia już przy najniższych obrotach, co szczególnie w górach bardzo się przydaje. Samochód pokonuje kolejne wzniesienia z dużą łatwością. Przy tym apetyt na paliwo wcale jest taki duży. Przy jeździe w górach komputer rzadko wyświetlał ponad 11 litrów na setkę. A przecież Yeti z silnikiem 1.8 TSI dobija do setki w 8,4 sekundy i rozpędza się do 200 km/h. Płynna jazda na trasie zaowocuje 8 litrami na setkę. Oczywiście optymalnym wyborem dla takiego samochodu jest 140-konny diesel.

Właśnie dojeżdżamy do miejsca gdzie policja blokowała drogę. Okazuje się, że możemy wjechać na górę. Pędzimy na szczyt, nagle przed nami roztacza się widok na wielką dolinę, którą przyozdabia wstążka drogi. Widok niesamowity. Już parę dróg na świecie widziałem, ale ta z pewnością należy do najciekawszych. Po ekipie Clarksona, którzy jeździli tu Astonem, Ferrari i Lamborghini zostały tylko ślady opon. Przyjemnie jest mieć taką drogę do własnego użytku.

Puki co trzeba zejść na ziemię, a na ziemi świetnie radzi sobie najnowsza Skoda Yeti. Najtańsza wersja z napędem na przednie koła i silnikiem 1.2 TSI o mocy 105 KM kosztuje 62 tys. zł. Zapewne dużym zainteresowaniem będzie cieszył się silnik 2.0 TDI o mocy 140 KM i za takie auto będziemy musieli zapłacić ponad 96 tys. zł. Odmiana 1.8 TSI jaką jeździliśmy zaczyna się od 83 tys. zł. Octawia Scout (4x4) z tym samym silnikiem kosztuje 96 tys. zł. Co wybrać? Zwykle bardziej podobają mi się niższe samochody, ale w tym wypadku cena oraz prowadzenie Yeti skłaniają ku najnowszej Skodzie.

Szczepan Mroczek

Gaz

Świetne wykonanie, znakomicie zestrojone zawieszenie, dynamiczne silniki, możliwość konfiguracji wnętrza

Hamulec

Niewygodnie usytuowana kierownica, niezbyt duże jak na SUV-a wnętrze

Summa Summarum

Yeti to świetnie wykonane, modnie wyglądające, przyjemnie prowadzące się auto. Trzeba tylko mieć świadomość, że nie jest to duży samochód. Zdarza się, że rynek potrafi zaskoczyć analityków, ale w wypadku multifunkcyjnego Yeti z pewnością należy spodziewać się sukcesu     

Szczepan Mroczek

Cennik Skoda Yeti 1.2 TSI (105 KM) - 62 900 zł 1.8 TSI (160 KM) 4×4 - 83 800 zł 2.0 TDI (110 KM) - 75 400 zł 2.0 TDI (110 KM) 4×4 - 86 900 zł 2.0 TDI (140 KM) 4×4 - 96 300 zł 2.0 TDI 170 KM) 4×4 - 101 300 zł

Kompendium - Skoda Yeti 1.8 TSI

TOP GEAR ważniejszy od Skody - ZOBACZ TUTAJ

Octavia Scout na Syberii - ZOBACZ TUTAJ

Zaplanuj swoją podróż z Moto.pl - zobacz jakie warunki panują na drodze

Samochody: Skoda Octavia - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.